Dzięki Verseau. Przyda mi się dużo wsparcia. Oby sie udało.
Dzięki Verseau. Przyda mi się dużo wsparcia. Oby sie udało.
uda się uda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I nie ma innego wyjścia!
Co to za majonez???? Ja się pytam!
KOP KOP KOP KOP KOP
i trzymam kciuki za efekty dzisiejszego dnia
Czyżbyś zabierała zasługi MPK?!Zamieszczone przez verseau
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
... a wszystkiemu winne cholerne MPK!!!
No przecież ja sie załamie. Wczoraj znowu wieczorna klapa! Zamiast kawy na kolacje była herbata z cytryną i cukrem, malutki kawałek jakiegos ciasta drożdżowego ale na serio malutki i kilka plasterków sera żółtego. A wcześniej był snickers max A dlaczego był to juz Wam opowiadam
Wczoraj po pracy jak zwykle ide na przystanek tramwajowy, jak zwykle na ten sam, jak zwykle na ta sama godzine. Wsiadam jak zwykle w ten sam tramwaj i myślę sobie: no dzisiaj tramwajem to na pewno zdążę na uczelnie. I cóż sie stało. po przejechaniu 3 przystanków tramwaj skręcił zbaczajac ze swojej stałej trasy, która normalnie prowadzi prostio pod moja uczelnie! ok jeszcze nie bylam taka zła stwierdzilam, ze w strategicznym miejscu przesiade sie na inny tramwaj i tez dotre na uczelnie. No i w owy strategocznym miejscu wysiadam czekam na mój tramwaj i czekam i czekam i cos mi nie pasuje. Sprawdzam godziny przyjazdu a tam informacja o remoncie torowiska i brak jakiegokolwiek połączenia. No dobra już jestem poddenerwowana. Sprawdzam inne połaczenia po czym patrze tramwaj zastepczy jadący w pobliże mojej uczelni. Odwracam sie a on juz stoi wiec szybko w niego wskakuje. Co sie okazała!!! Nie zauważyłam cholernego napisu na przodzie tramwaju "ZJAZD DO ZAJEZDNI" i znowu wylądowałam o jeden przystanek dalej od uczelni. W tym momecie byłam tak wkurzona, ze szok. Wysiadam z tramwaju i chce wskoczyc w jadący w druga strone żeby podjechac na miejsce gdzie jeszcze przed minutą byłam po czym głupi motorniczy mimo, ze jeszcze stal nie otworzył mi drzwi!!! Poryczałam się. No prawie poryczałam się, łzy stały mi w oczach ze złości jak nie wiem. Zrezygnowana, wkur..... i zmarznięta ruszyłam pieszona na uczelnie. Żeby zdążyć na seminarium (dzisiaj wybieraklismy tematy prac wiec musiałam byc) szłam wszelkimi możłiwymi skrótami. Ciemne zakamarki poznania, parki pełne zboczeńców itp. Nie wiem czy ktos mnie zrozumie, ale jak wpadłam na uczelnie byłam tak wyczerpana, ze po prostu rzuciłam się do sklepiku i kupiłam snickersa. A wszystko przez cholerne MPK!!!
Aha i dla wyjaśnienia wczoraj jechalam autobusem ponieważ zwolniłam sie wczesniej z pracy i jeszcze zahaczyłam o dom. Aha i zeby było juz całkiem zabawnie to wczoraj moglam jechać autem tylko stwierdziłam, ze w centrum bede miala poblemy z zaparkowaniem no i w autobusie sobie poczytam ksiazkę.
I na co mi to było!!!
A ta herbata z cukrem i cytryną to była na rozgrzanie no bo totalnie zmarzłam
dziewczyno Ty sie za bardzo denerwujesz!!!!!!!!1
Przestań, po co sobie zdrowie niszczyć jakimś MPK, wiem ze to wkurzające bo tez nie raz przez to przechodziłam. Spokojnie spokojnie.
Ja rozumie herbatę z cytryna i cukrem ale tego snickersa już zupełnie!!!!
Po co niszczyć to wszystko co już zbudowałaś ?
to sie nazywa zlosliwosc rzeczy martwych i nie przeskoczysz tego nawet wcinajac snickersa... po co te nerwy?? chyba przedokresowe
ale w koncu dotarlas na seminarke nie? wiec wszystko sie udalo
glowa do gory!
a jaki plan na dzis?
Dzięukuję dziewczyny. I zgadzam się w pełni ten snickers był niepotrzebny. Mnie naprawdę cieżko wyprowadzic z równowagi, ale to MPK bije rekordy. Juz wracam do siebie i po prostu bede juz bardziej ostrożna. Codziennie wejdę na strone mpk zeby sprawdzic jakie są zmiany itp.
A plan na dzisiaj:
śniadanie: banan, pomarańcza
II sniadanie: sałatka (kukurydza, kuczak, papryka, ogórek)
obiad: 1 kromka chleba z mozzarella i pomidorem
kolacja: basen
Będę silna, nie dam sie przeciwnością losu!
Dzień wykonanay prawie idealnie. na basenie byłam, przepłynełam 52 długości basenu, ale na kolacje oprócz basenu było jeszcze 5 suszonych śliwek i 8 suszonych moreli. No cóż dobrze, że nie snickers. Chociaż ...
Lece spać. Do jutra wszystkim!
no i brawo!
ja idac Twoim przykladem tez dzis biegne na basen
Zakładki