-
teraz to ja nie jezdze na rowerze. to bylo w takim ogolnym sensie. teraz to malo co sie ruszam... a jak juz to autem... ;/
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
No to nieźle, a myślałam, że akurat promenada jest przystosowana do rowerzystów Chociaż dziś jak są wianki to widziałam już, że trochę ruch ograniczyli i zrobił się straszny korek, bo jakaś mama musiała iść z synkiem za rękę i wstrzymywała cały ruch :/
-
Noo, to miałaś przygody z tym rowerkiem... Kondycha nie ucieknie, musiałabyś się bardzo zasiedzieć (2-3 tygodnie), zeby ją stracić :P
Udanej nauki życzę, też się wziąć muszę bo później może być kiepsko... ale zawsze mam w odwecie wrzesień...
A soję do kiełkowania brałaś kiedy? Ogólnie pytanko, bo dawno się w to nie bawiłam - kupujesz jakieś specjalne nasionka (np. tej soczewicy)? Kiełki zwykle kupuję "gotowe" bo na szczęście można dostać dobre i świeże w carrefourze i Lewiatanie, ale zwykle taka porcja to na mnie za dużo i potem się marnują... Stąd pytania, hodowlę rozpocząć czas
Pozdrawiam ciepło!
-
Witam
Wczoraj jedzeniowo było zdrowo, smacznie i przykładnie!
śniadanie: melon i truskawki
drugie śniadanie: sałatka (pomidory, ogórki małosolne, cebulka), Wasa z plasterkiem szynki z kurcząt
obiad: młode, oskrobane ziemniaki znad pary z koperkiem , fasolka szparagowa żółta znad pary i kalafior (z wody, bo już się nie zmieścił) - wszystko świeże, pycha!
podwieczorek: mleko Łaciate truskawkowe
kolacja: serek wiejski z pomidorem i ogórkiem (uwielbiam to), Wasa x2, szynka x2
Do tego jeszcze w międzyczasie były bakalie (trochę orzechów i sporo moreli), więc spokojnie dobiłam do tysiąca.
Rowerowania nie było, prawie cały dzień dziobałam.. dzisiaj i jutro zapowiada się to samo.
Teraz na śniadanko jem:
szklanka świeżo wyciskanego soku pomarańczowego ~50kcal
banan 120g = 108kcal
truskawki 140g = 40kcal
Czyli łącznie 200kcal, pysznie.
Na obiad podobnie jak wczoraj, ziemniaczki i kalafior (został z wczoraj), ale zamiast fasolki marchewka, mniam .
Autkobu, staram się codziennie na kolację jeść serek wiejski, to robi za nabiał . W tym tygodniu jadłam też jajka (sadzone do kaszy), z jogurtami jeszcze się nie oswoiłam, jakoś nie mam ostatnio ochoty specjalnie. No a mięsko wczoraj się pojawiło w postaci szynki z kurcząt, no i parówka była w tym tygodniu
Ivett, no teraz jest beznadziejne nad Wisłą, a te ogrodzenia stalowe to już postawili we czwartek i dołem tuż pod Wawelem, tam gdzie jest zwężenie, ciężko było przejechać w ogóle.. na szczęście ludzie starają się jak mogą i jak dzwonię, to się usuwają z drogi . Mam nadzieję, że szybko to wszystko sprzątną stamtąd. Do środy powinni zdążyć zrobić mi miejsce
AmmyLee, teraz właśnie hoduję trzy rodzaje - soczewicę, słonecznika i właśnie soję (SSS ). Rośnie całkiem ładnie. A nasionka kupuję w sklepie ze zdrową żywnością, są takie w białych papierowych torebkach ze zdjęciem nasionek (każde mają chyba to samo) i czarnymi napisami, firma bodajże Good Food czy coś takiego. I na nich pisze, że to są właśnie do hodowania kiełków nasionka. Chociaż nie wiem, czy to nie pic na wodę, bo te słonecznika to są po prostu obrane pestki takie jak się zjada.
No i w takim woreczku jest ich duuuużo, ja po troszku na jedną hodowlę wysypuję i starcza na długo .
No, teraz jeszcze idziemy z Mamą do Tesco, bo wczoraj nie poszłyśmy, toteż zrobię rozsądne zapasy na tydzień. Nie wiem czy się nie pożegnać z Bakusiami - dobre są cholernie, ale więcej mają cukru niż czegokolwiek innego, zdrowego, to chyba stosuję zastępczo za słodycze.. muszę to przemyśleć .
Przepraszam, znów Was nie poodwiedzam.. chyba nadrobię zaległości po egzaminie.
Miłego dnia!
Buziaki, C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
a co Ty tak wczesnie w niedziele wstajesz?
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
ale smaczne to Twoje jedzonko , a co do Bakusiów to święta racja
pozdrawiam i życzę udanej nauki
-
okej - rozgrzeszam w połowie te braki
buziaki!
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
A kupiłam sobie przed wczoraj melona (tego żółtego) i powiem Ci szczerze, że melony to nie dla mnie Dobrze, że siostra przyjechała to zjadła
-
Ivett - w koncu ktos mnie rozumie Ja tez nie znosze melonow
A co do bakusiow - radze zrezygnowac. Duuuzo cukru... Zreszta wszystkie przetwory mleczne maja duzo cukru - wszytskie jogurty, serki, maslanki smakowe.... Najlepiej wybierac jogurt naturalny i samemu dorzucic jakiegos owocka W Twoim przypadku moze byc oczywiscie melon )))
Milego dzionka!!!
-
ja kiedyś wciągałam bakusie hurtem, więc teraz już na nie patrzeć nie mogę - plus dla mnie :P
a kiełki sobie po weekendzie zrobię, bo mama się wygadała, że kupiła jakieś nasionka i niedługo zakwitną same w szafce z nudów :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki