Bella pięknie chudniesz, gratuluję
Cel na dzień dziecka osiągnięty
Ja niestety będę musiała jeszcze popracowac nad sobą, ale mam zamiar już wkrótce Cię dogonić
Pomyślnych wiatrów życzę i trzymam kciukasy
To kiedy 8?
Bella pięknie chudniesz, gratuluję
Cel na dzień dziecka osiągnięty
Ja niestety będę musiała jeszcze popracowac nad sobą, ale mam zamiar już wkrótce Cię dogonić
Pomyślnych wiatrów życzę i trzymam kciukasy
To kiedy 8?
Bella grunt to nie poddawać się, niewielki nawet sukces cieszy. U mnie podobnie jak u Ciebie nawet niewiele odpuszczę to waga ogromnie wzrasta. Także ostro bierzemy się za siebie
Buziaki
Witam serdecznie dziewczyny.
Zatem nowy rozdział dietkowania rozpoczęty, najgorsze są te cholerne wieczory, jeśli tylko uda mi się je wytrzymać, to wszystkie będzie wspaniale. Muszę sobie znaleźć jakieś sensowne zajęcia na wieczór, aby było mi łatwiej przez nie przebrnąć. Odpada książka, film, praca, prasowanie, bo zawsze wtedy mam chęć schrupania czegokolwiek.
Dziś dzień dziecka, jednak waga pokazała więcej niż na suwaczku, czyli mój prezent na dzień dziecka jednak się nie udał. Pewnie @ się szykuje i jak na razie nic na to nie poradzę, niepotrzebnie wchodziłam dziś na wagę, tylko popsułam sobie nastrój. Muszę się odzwyczaić od tego codziennego ważenia, ale wytrzymam zaledwie dwa dni, a potem aż mnie skręca, aby wejść na wagę. To zdecydowanie jest objaw chorobliwości i może powinnam się z tym rozprawić, tylko z drugiej strony, jak wszystko idzie w dobrym kierunku, to właśnie te wskazania mnie uskrzydlają.
Zostało mi 68 dni do ślubu w rodzinie, trzeba na wesele jakoś wyglądać, 68 to też rocznik mojego urodzenia, dziś dzień dziecka, pierwszy dzień miesiąca, zatem zaklinam jak mogę, aby mi się w głowie niemieszało i kiloski mają spadać pac pac pac, a centymetry szybciorem parować. Trzeba za kreacją szałową będzie się oglądać, zatem nie popsuję sobie przygotowań mierzeniem za małych ciuchów, wciskaniem się na siłę, a nuż choć troszkę schudnę. Za miesiąc chcę widzieć w lustrze wspaniałą usmiechniętą i znacznie szcuplejszą siebie. Stać mnie na to, to jest możliwe, i niech będzie przy tym sympatyczne. Koniec zaklinania. :P
Kiedyś będę miała taką gibkość i szybkość.
Buttermilk, nadal jestem pod wrażeniem Twojego wspaniałego wyniku, podpinam się pod Ciebie, też tak chcę z uśmiechem wyparowywać, gratki przeogramne raz jeszcze dla Ciebie podsyłam. :P Tysiączek nie stanowi dla mnie aż takiego problemu, najgorsze są te wieczorne godziny, ale muszę coś wymyślić i wymyślę, aby było mi łatwiej, nie ma sensu przeżywać takich katuszy. Poprzednie sposoby mało mi pomagają, głupawki wyrzucić z siebie nie mogę, ale z pewnością nie wszystkiego jeszcze próbowałam. Niestety u mnie im więcej pracy, tym więcej przegryzek i z tym też muszę ostro walczyć. Jednak i na to coś poradzimy, rzuciłam zaklęcie i musi ono działać. :P
Hi, u mnie to właściwie last minut z tym dietkowaniem, co nie znaczy, że potem nie warto, po prostu ostatni moment, aby móc nosić bardzo odważne ciuszki i chcę poczuć ten dreszczyk emocji z tym związany. Muszę się mocno postarać, aby spełniać swoje marzenia, ale tylko ja jestem w stanie je spełnić, zatem ... świat będzie należał do mnie i moje ciało też, a chcę aby było kobiece a nie klockowate.
Bebe, dziś będę rozliczać sobie, jak komponować wagowo i proporcjonalnie posiłki, bo idę na żywca, a to nie pomaga w zaspakajaniu głodu. Muszę bardziej się przyłozyć do komponowania posiłków, Lunka powklejała sporo nowych przepisów, zatem tylko trzeba się wgłębić w ich lekturkę, a potem zakupy i dietkowe mniam mniam. :P Ciekawa jestem, czy w poniedziałek centymetry zejdą choć troszkę, bo jakoś mnie tak by to zmobilizowało.
Solvino, ależ ja też muszę popracować nad sobą i to cholernie, staram się jak mogę wycisnąć z siebie więcej soków do dietkowania, na razie mam wrażenia, że nawijam się na szpulkę, którą potem szybko będę odwijać, ale tym razem chcę, aby nitka się nie zerwała, a jeśli nawet, to można było szybko pęk zrobić. To straszliwie pokierane, jak człowiek sam siebie musi przekonywać do działania, do chęci dietkowania, to trochę albo bardziej niż trochę chore, ale skoro pomaga, to najwyraźniej jest potrzebne, choć nie wiem, czy naturalne. Zawsze najlepiej nakręcałam sama siebie. Goń mnie, goń, musimy obie łapać tego króliczka, bo tak naprawdę to chodzi właśnie nie o ten wyścig, a o łapanie tego króliczka, my będziemy łapać ósemeczkę. :P Tal lekko to brzmi, ósemeczka. :P
Ninka, a pewnie, że musimy się ostro zabrać za siebie, mamy tyle kilosków na sobie, że nawet jak stracimy jedną trzecią, to nic nam się nie stanie. Chcę, aby czerwiec był dla mnie miesiącem sukcesu dietkowego, taki symboliczny pierwszy miesiąc wspaniałego dietkowego prowadzenia się i to do końca już życia. Jest dobrze, bo w zeszłym roku było mnie o tej poorze znacznie, znacznie więcej, i nawet nie zabrałam się za odchudzanie, a dziś stoję przed szansą bycia mniejszą i do tego 28.06. wypaść w moich własnych oczach znacznie ładniej i szczuplej. Otwarcie marzę o ósemeczce wtedy, wiem, że jest to realne do wykonania, zatem zabieram się do dzieła, wszystko zależy tylko od tego, co będę przez te cztery tygodnie do buzi wkładać. :P
Dziewczyny, zyczę Wam wspaniałego Dnia Dziecka, aby uśmiech nie schodził z ust i oczu nie tylko dziś, ale przez cały rok. Cieszmy się, że potrafimy być razem, że mamy bratnie dusze i że możemy pomóc sobie wzajemnie. Zatem bawmy się wspaniale! :P Zastanawiam się, ile dziewczyn grubasków jeszcze nie wie o naszym forum i muszą same się zmagać z tym dietkowaniem.
W kazdym z nas...drzemie dzieciak wiec wszystkiego najlepszego z okazji dzisiejszego święta
BELLO ŻYCZĘ CI NA ROCZNICĘ JAK NAJŁADNIEJSZEGO WYNIKU
WAGA TERAZ TAK ŁADNIE CI SPADA , ŻE JEST TO JAK NAJBARDZIEJ REALNE
Witaj Bellus!
Bede probowala Cie dogonic ale jak sie tak mocno zawezmiesz to bede miala klopoty Mnie tez wieczorami nosi, ale zwykle wtedy wlewam w siebie wode i to jakos pozwala mi przetrwac. Poza tym wmawiam sobie ze jak teraz nie zjem, nie zlamie sie, to po pierwsze pojde spac z poczuciem dobrze spelnionego dietkowego dnia a po drugie obudze sie lzejsza Najwazniejsza jest swiadomosc, panowanie nad wlasnymi odruchami, zeby bezmyslnie nie siegac po przegryzki, najlepiej jakby ich w ogole w domu nie bylo. A moze zamiast tego surowa marchewka pocieta w slupki?
A na wage nie wchodz teraz przed @, to strasznie rozczarowuje jak ta paskuda pokazuje ze wcale nas nie ubywa, odczekaj pare dni i sprawdz. Ja waze sie teraz tylko raz na tydzien, no ale ja w ogole nie lubie wagi i staram sie jak najrzadziej na nia wchodzic. Mam nadzieje, ze to sie zmieni z czasem, czyli z ubytkiem kilogramow
Bellus, trzymam kciuki za powodzenie Twoich planow, MUSI sie udac, ja w to gleboko wierze. Masz teraz wszystko - swiadomosc, znajomosc swojego organizmu, porzadne podstawy teoretyczne, teraz tylko odrobina silnej woli i sukces w zasiegu reki.
No to dietkujemy dalej i milego dnia!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA DZIECKA
Wszystkiego naj... dla małych eSków z okazji dnia dziecka i dla ich dzielnej mamy!
Co za forma? Tylko gonić , łapać i nie puszczać! Bardzo ładnie
Buziaki wielkie!
Wiem, że wieczory są trudne. Ja czasami myję zęby 3 razy , bo wtedy jakoś mniej myślę o jedzeniu, a szczególnie o słodyczach. Wierzę, że na ten ślub będziesz już dużo szczuplejsza. Tego Ci życzę z całego serca. Ja nadal pamiętam jak pięknie wyglądałaś na naszym pierwszym spotkaniu, jaka byłaś szczupła. Mam nadzieję, że już niedługo znowu zobaczę taka Bellę.
Przytul ode mnie dzieciaczki
pozdrawiam cieplutko
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Belluś dawno mnie u Ciebie nie było...widzę że suwaczek idzie w dobrym kierunku Gratuluje Wierze ,że dasz radę...trzymam kciukasy...Buziaczki
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Zakładki