-
A raporcik gdzie?
Pozdrawiam
-
belluś ?
Nie było Cię wczoraj, mam nadzieję że polewa cie nie dopadła
No jasne , ze nie,
no ale zdaj nam już relację , bo zobacz ile nas czeka
-
Witam serdecznie.
Wczoraj nie był najlepszy dla mnie dzień, zwłaszcza jeśli chodzi o wiadomości, które mi serwowano, dziś spodziewam się albo jeszcze gorszego scenariusza, albo wyjaśnienia pewnych spraw. Generalnie stresówka na całego. Raporciku o szamanku nie będzie, bo wczoraj dosłownie na nic nie miałam czasu, a szczególnie na notowanie tego co wszamałam. Doliczałam tylko na oko i powinno być ok. Waga nadal stoi i z jednej strony się wściekam, ale z drugiej pocieszam się, że jest dobrze, bo utrwalam ósemeczkę.
Nie wiem, jak będę miała teraz czas na forum zaglądać, spirala pracy się nakręca, w domu też mam bardzo dużo pracy i stresów, dziś już siedzę od 01:00 nad tekstami i nadal nie widzę nawet połowy tego, co mam zrobić do jutra. Jednak, choć naprawdę będzie ciężko i liczę na Waszą wyrozumiałość i cierpliwość, postaram się jakieś wolniejsze chwilki wygospodarować. Potrzebuję Was bardzo.
W kieracie pracki, lecz zakoniam... 

Kasiakasz, czekolada to mi jeszcze w nozdrzach mocno się zakręca, powodując dyskomfort głupawkowy.
Relacje teraz mogą być nieco spóźnione i w mniejszym wymiarze, jednak postaram się jak tylko mogę wchodzić na forum, bo dzięki Wam trzymam się w ryzach dietkowania, niby wszystko zależy ode mnie, a jednak boję się powtórki z zeszłego roku.
Activia, postaram się wstawić dziś raporcik, tylko nie wiem, jak się wyrobię z czasem. Dopóki syn nie pójdzie do przedszkola, to jednak czeka mnie więcej dopołudniowych obowiązków. Męczy mnie już ta praca na maksa z jednoczesnym pilnowaniem Sebcia, który robi taką zawiedzioną minkę, że nie chcę się z nim bawić, czuję się wtedy paskudnie, jednak jeszcze tylko dwa miesiące i będę miała luzy w pracy.
Z tym nieprzekraczaniem tysiączka, to ja już tak mam, dla mnie ma to bardziej znaczenie symboliczne i trzymania się w ryzach, działam na swój zmysł wzrokowy i w ten sposób jest mi łatwiej.
Kefa, myślę, że jak na razie jeszcze na tysiączku posiedzę, pisałam już o tym wcześniej, że niedługo zabieram się za stopniowe zwiększanie limitu, jednak musi to się odbyć równocześnie z choć niewielkim ruchem fizycznym. Na razie, choć mocno pracuję, to właściwie nic nie robię, oprócz stukania w klawiaturę, a z każdym dniem będzie bardziej siedzący tryb pracy. Wiem, że jestem na granicy, jednak nie schodzę poniżej niej, czuję się dobrze, menu staram się mieć bardzo urozmaicone. Jednak masz rację, że ten moment zwiększenia limitu powinien się odbyć już w miarę szybko. A muzyka GM jest moją odskocznią od realu, dodatkowym bonusem od życia, i naprawdę nie przeszkadza mi to, że facet jest geyem i ... w parku. Dla mnie nadal jest jednym z idoli i czekam na jego październikową płytę.
Aniaxxl, bardzo się cieszę, że zajrzałaś do mnie, a moja ilość stronek jest skromna w porównaniu z innymi wątkami, jestem tu już ponad rok, wiele przez ten czas schudłam, wiele nadrzuciłam, ale jednocześnie wiele się nauczyłam, trwam w dietkowaniu i staram się sobie radzić. To forum zapewnia wielkie wsparcie, dziewczyny są fantastyczne, z pewnością o wiele przyjemniej będzie Ci się zrzucało te zbędne kiloski.
Sissi, ja już nawet nie chcę sobie siebie samej wyobrażać, jakby to było, gdybym teraz rzuciła się na porcje czekolady w ilości jaką lubiłam, czy tych wielu wielu kawałków pizzy, które mną rządziły.
Bradzo się cieszę z tego co już osiągnęłam, choć wiem, że teraz właśnie muszę się trzymać bardzo mocno swoich postanowień, jednocześnie staram się wplatać w jadłospis normalne polskie potrawy, tylko że w wersji lekkiej lub jak już mnie najdzie jakiś smak - w rozsądnych ilościach.
Buttermilkuś, rolki czekają na mnie, uśmiechają się do mnie a ja do nich, synowi też obiecałam, że na nie pójdziemy, jednak jak tylko załapię dłuższą chwilę to staram się tą godzinkę przespać, czy też zrelaksować - teraz mam maseczkę glinkową na buziulcu.
Może uda mi się dziś jakoś wyrobić na wieczorny wypad, jednak musiałoby to być tuż przed snem, zobaczymy jak się wyrobię prackowo.
Od października ruszam z basenem i wtedy ustawię sobie grafik ćwiczeniowy, pewnie na rolki będzie już za zimno, jednak wcześniej nie dam rady, jeśli będą wypady, to tylko takie symboliczne. Szkoda mi, że tak właśnie mi się układa w tym roku, jednak taką mam a nie inną pracę, a jak sama wiesz, muszę teraz nadgonić niejako to, co potem pozwoli mi na większe luzy od października, aż do końca niemal przyszłego roku. :P Dziekulec za zakonianie. :P
Ewunia, jakoś 300 stron, wypada mniej więcej 10 kilosków na sto stron.
Danik, wiem, że masz teraz więcej na głowie, dlatego spokojnie poczekam, aż goście wyjadą i znów powrócimy do naszych dłuższych wpisków, rewizytek.
U mnie coraz bardziej zaciska się pętla czasowa, i naprawdę zaczynam się już gubić, co i na kiedy mam zrobić, a zwłaszcza jak to wszystko pogodzić. Czekam też w nerwowym napięciu na dzisiejsze decyzje, bo nie ukrywam, że na dodatkową pracę, to ja już nie chcę się zgodzić, bo fizycznie po prostu nie wyrobię, jednak nie zawsze można w oczywisty sposób odmówić.
Nie przegonię Cię, bo teraz się utrwalam, czuję się na razie dobrze i nie chcę tego zmieniać.
Triskellku, rolki są w planie, jednak muszą poczekać na wolniejsze chwile, może uda mi się dziś wieczorkiem, jeśli pogoda będzie przyjazna a ja wyrobię się na tyle, aby móc w koncu cieszyć się jazdą na nich.
Snu mi brakuje, jeszcze nie wdrożyłam się dobrze w ten rytm 2-3 godzinnego spania dziennie, ale pewnie za tydzień będzie mi już nieźle szło. Tak bardzo już czekam, kiedy październik do mnie zastuka, oczywiście, że wtedy też będę pracować, ale tylko wariant minimum, teksnię już za tymi wakacjami.
Priva odczytałam, jednak zostawiam sobie na wieczór do ściągania i delektowania swojego wzroku. :P
Emkaerko, gratuluję siódemeczki, bardzo się cieszę, że już ją dwoma łapkami chwyciłaś i wierzę, że nie dasz jej się zmarnować. :P Pieniądze za przesyłkę ciuszków będę jeszcze dziś wysyłała.
A spotkamy się z pewnością jeszcze w tym roku, może nawet dwa razy.
Muszę przecież zobaczyć, jak to jest być siódemeczką i dostać kopa do dalszej mobilizacji.
A mojego oddechu to jeszcze nie poczujesz na plecach, korci mnie, jednak nie chcę niczego przyspieszać, niech organizm zrzuca tłuszczyk własnym rytmem i w dogodnym dla niego tempie, teraz choć nie wyglądam dobrze, nie wyglądam też już źle.
Animko, niestety pan w sklepie nie miał najmniejszego pojęcia, jak podejść do tak młodego klienta, żadnego wyczucia czy zrozumienia twojej idei usamodzielniania dzieciaka, a wręcz uczenie niezbyt dobrych nawyków.
U mnie jakoś jest lepiej, panie w warzywniaku doskonale to rozumieją i spokojnie jeszcze dzieciom pomagają, czasami jak czekam jak taki zupełny małolat robi zakupy, to uśmiecham się, bo wspominam jak sama byłam przejęta takim okazywanym przez rodziców zaufaniem do mnie. Dzis muśka mi opowiada, jak to wysyłała mnie do sklepu, kilka bloków od jej mieszkania, a ona za mną .... człap człap i podglądała moje wyczyny zakupowe. Dopiero teraz niedawno się o tym dowiedziałam.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Belluś mam nadzieje,że jednak ten dzień bedzie mniej stresujący...
Wczoraj w parku widziałam panią która jezdziła na rolkach...miała około 55 lat i niezła kondycje...
Tak sobie pomyślałam że kiedyś muszę pożyczyć od córci i spróbować... 
Belluś życze spokojniejszego dnia
-
Pewnie, ze bedziemy wyrozumiale i cierpliwe choc marwie sie o Ciebie, o to ze zarywasz noce i ze nie masz czasu dla siebie - choc wykorzystanie chwili przy komputerze na maseczke jest chwalebne
Mam nadzieje ze znajdziesz choc chwilke na rolki z synusiem dzisiaj, zobaczysz jak to milo sobie przypomniec cos co Ci sprawialo taka frajde jeszcze niedawno!
Buziaki i milej pracki zycze!
Kolejny pol-dziki kon z Camargue. Mam wrazenie ze to ciezarna kobyla. Oczywiscie nic nie sugeruje!
-
HEJ BELLUS
MAM TYLKO NADZIEJE ZE TEN NAWAL PRACY NIE POZWOLI NA TAKIE ZAPOMINANIE JAK WCZORAJ
PAMIETAJ JESTES TU TERAZ WZOREM KONSEKWENCJI W DZIALANIU
NIE ZAWIEDZ NAS
CZASEM NAWET NIE WIESZ ZE TU BYLAM BO SIE NIE WPISUJE Z BRAKU CZASU ALE JAK TYLKO ZJEZDZAM DO POLSKI ZARAZ OTWIERAM STRONKE I BUSZUJE
TAKZE PAMIETAJ JESTES POD CIAGLYM OBSTZALEM
DUZA BUZKA
-
Balluś no pewnia że bedziemy wyrozumiałe i będziemy czekać z niecierpliwościa na twoje wpisy :P
Trzymaj się i nie pracuj ponad siły
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witam w piątkowy ranek.
Wczorajszy dzień zaliczam do udanych, głównie dlatego, że udało mi się w końcu ruszyć dooopsko, znaleźć czas i bardzo późnym wieczorem wybrałam się na rolki. Było wspaniale! :P Godzinka jazdy i dziś wstałam z uczcuciem, że mięśnie nadal mam.
Z szamankiem było nieźle, choć nie udało mi się dobić do tysiączka, tak naprawdę to nie miałam nic dietkowego już w domciu, a nie chciałam jeszcze jednej porcji muesli jeść, dlatego nie dopełniałam czymkolwiek. Dziś powinnam zrobić zakupy, tylko nie wiem, czy dam radę czasowe. buziolce podsyłam Wam wielkie i dziękuję za wpiski. :P
Wczoraj:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Razowy pełnoziarnisty średnio 100g 0,58 131,08
X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
X Sałata średnio 100g 0,4 5,60
X Ser Camembert President porcja 100g 0,2 70,52
X Salami średnio 100g 0,1 50,00
X Ogórki surowe średnio 100g 0,48 4,80
X kapusta zasmażana średnio 100g 0,88 132,00
X Pierś surowa średnio 100g 1 122,00
X Pieczarki surowe średnio 100g 1 15,00
X Kasza jeczmienna porcja 100g 0,3 102,60
X Platki pszenne z jablkami i rodzynkami FRUTINA porcja 100g 0,3 99,30
X Maslanka warlubska porcja 100g 2 64,00
W sumie kalorii: 819,90.
Zakonianie nadal trwa. :P

Anamat, ależ oko na mnie spogląda.
Dziś też sajgonik, a najgorsze, że z każdym dniem będzie gorzej.
Neti, ja wzorem konsekwencji to raczej nie, ale wzorem wstawania po kolejnych porażkach to już może prędzej.
A ten obstrzał mi odpowiada.
Buttermilkuś, na rolki czas znalazłam, ale dopiero bardzo późno, jednak satysfakcja wielka. :P Dziękulec za konia, oj ja też ostatnio dość ciężkawo się czuję, ale może jakoś dam radę przez te dwa miesiące.
Stella, a rolki od córci pożyczaj, to naprawdę wielka radocha i czas płynie niesamowicie szybko, gdyby tylko jeszcze jakiś tor dla rolkowców był, to już nic nie mogłoby mnie powstrzymać od zawrotnej prędkości.
Luneczko, cały czas pamiętam o Tobie, buziolec wielki do Ciebie wędruje.
Sympatycznego dnia życzę. :P
-
Raporcik jest
Super ci idzie
Miłego dnia
-
Kochana no rewelacja
Gratuluje tych rolek
ja tez uwielbiam na nich śmiga
buziki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki