Belluś , gratuluję! Pięknie działasz, no i przykładem świecisz...Dobrze! :P
Belluś , gratuluję! Pięknie działasz, no i przykładem świecisz...Dobrze! :P
Bellus teraz chocbys chciała to nie mozesz zaprzestac!!
Czy widzisz jak nas dużo trzyma kciuki za Ciebie.....?
Belluś, dziś dla Ciebie zaprzęg konny, oczywiście chiński
dobrze, że jesteś taka elastyczna, bo inaczej brak tego kamienia mógłby Ci humorek psuć, a tak to już masz nową koncepcję i dobrze
buziaki
Gratuluje zrzucenia kiloska Belluś
Hmmm....no to piekny miałas sen,tylko mam nadzieję,ze w tym śnie nie byłam zbyt grubaśna
Dbaj o siebie i spełniaj swoje marzenia -nie to mieszkanko bedzie takie jak widzisz je teraz oczami swojej wyobraźni
DOBRANOC!!!
Kochane laseczki.
Kolejne 300g ze mnie wyparowało, za bardzo nie wnikam, czy to faktyczny tłuszczyk, czy @ pozbywa się wody, ważne, że suwaczek we właściwą stronę przesunięty. :P Moja nagroda za dzielne dietkowanie już zakupiona, a właściwie to nawet dwie wycieczki wczoraj zakupiłam. :P :P :P Teraz już nie mam innego wyjścia, jak tylko dietkować, bo przecież takiej plamy to już nawet nie wypada dać. :P :P Jadąc do domciu samochodem uznałam, że jestem szalona i niexle pokręcona, ale własnie taka sobie się najbardziej podobam, a skoro walczę o zdrowy egoizm, to niech tam już podopieszczam się troszkę więcej niż zwykle. :P :P :P
Nosiło mnie wczoraj po 16.00, dzieciaszki z przedszkola przyniosły wspaniały deserek, bomba kaloryczna, i jak zaczęły jeść, omal nie rzuciłam się na nie z zamiarem niechybnej kradzieży tych puddingów czekoladowych. Synek od razu zauważył mój wzrok i spytał się "może chcesz spróbować", o kuuuuu...wa alez mi wstyd było, bo wzrok musiałam mieć naprawdę lubieżny do tego słodkiego. To był zimny prysznic na moją głowę i do końca dnia byłam już bardzo dzielna.
Nieustannie zakoniam. :P
Madzia, cudeńka mi wklejasz, uwielbiam takie klimaty, sama chętnie się bawię takimi konikami córci, są takie baśniowe, przesycone kolorami, ale też wspaniale cofają mnie we wspomnienia dzieciństwa, kiedy to moja babcia czytała mi mnóstwo książek, choć własciwie to ona się nimi delektowała i pokazywała mi, jak to się powinno robić. :P Tak, wiele osób trzyma za mnie kciuki, czuję to bardzo wchodząc na forum, to mnie dopinguje. :P Bardzo się też cieszę, że sama siebie dopinguję w końcu, po wielu staraniach z mojej strony, jakiś zalążek zdrowego dietkowania zaczyna mi się w głowie odradzać, a że otyłość w moim przypadku to głównie sprawa psychiczna, zatem wszystko idzie w dobrym kierunku. :P
Luneczko, o grubosci nas we śnie już Ci napisałam na Twoim wątku. Obecnie jestem nieco oszołomiona swoimi czynami, ale właśnie dzieki temu wiem, że wracam do dawnej siebie, jeszcze kilka miesięcy i będę naprawdę dużo silniejsza psychicznie, wytrzymała na ciosy innych, a co za tym idzie, pewne rewolucje się szykują. Już teraz zauważam, że wdrażam wiele zmian, ale to tylko takie rzucanie sprawdzających mnie macek.
Bike, własnie te rydwany tak polubiłam i one są najpiekniejsze z całej armii terakotowej. :P doskonale rozumiem, że nie zawsze jest czas na forum. Muszę być elastyczna, nie mam innego wyjścia, skoro powiedzieli, że mogę ściany uszkodzić, a poza tym, co by mi dało umartwianie się, a tak energię przelałam w twórczość. Ale masz rację, jeszcze kilka miesięcy temu pewnie bym ryczała z tego powodu.
Dorcia, oj ze mnie przykładu to lepiej nie brac, za duzo było jojo, za mało silnej woli.
Buttermilkuś, te ziemniaczki za mną łażą, a tu proszę jaki ładny i prosty przepis mi doradzasz, akurat mam wszystkie składniki, zatem dziś to będzie mój obiadek. Wczoraj rzuciłam się na ciemną kaszę z żeberkami i tylko mlaskałam zawzięcie. A swoją drogą, czy kasze dla nas dietkujących są zdrowe?
Hi, juz prawie plan na ten tydzień wyklonany, zostało 100g. Szybko leci, bo i początek dietkowania, jednak na razie aż tak szczegółowo tego nie analizuję.
Evita, dziękuję. :P
Korni, a może własnie to dzięki @ te kiloski spadają. Nie ważne, nie wnikam - ja po prostu mmam mniej na wadze. Za tydzień będę wiedziała już, czy to moje dobre dietkowe zachowanie czy też @ mi pomogła. Od dziś wdrażam plan dla moich szarych komórek do wykonania, zwiększyłam czas poświęcony na przypominanie sobie języka włoskiego, bo troszkę się wystraszyłam, że tak kiepsko się tych tekstów piosenek uczyłam. Z warzyw najlepiej mi smakują soki warzywne.
Miłego czwartku. Dziś musze się mocno z pracą zmobilizować, bo wieczorem chcę filmiki obejrzeć. Buziolce wielkie kochane laseczki! :P
Belluś, oj jak mi się ten Twój sen podoba . Mam nadzieję, że uda nam się spotkać na dłużej, wygadać się za te czasy, które nie wyszły w grudniu. Tak piszesz, że musisz się zająć energicznie nauką języków obcych - wiesz, najłatwiej się ich uczy poprzez pobyt w krajach, w których są używane, przyjeżdżaj więc do Stanów, angielski podszkolisz.
Paczuszka od Ciebie leżała odłożona we Wrocławiu, żebyś mi wreszcie dokładnie objaśniła, co w niej jest... no i skończyło się na tym, że wraz z kilkoma innymi rzeczami, schowanymi w tej samej szufladzie, zostawiłam ją tam. Zapominalski gryzoń. Teraz muszę czekać, aż siostra podeśle. Ale już teraz, po raz kolejny, proszę Cię o wyjaśnienie mi zawartości tajemniczych pakuneczków. A potrafię być upierdliwa: będę pytać do skutku.
Gratuluję powrotu dietkowej energii i własnie pożegnanego kilograma.
Mocno Cię ściskam
belluś, soki warzywne nie są złe, ale błonnika to za dużo nie mają
ale tak poza tym, to szalejesz, i dobrze, czekam na oficjalne przesuwanie ticerka i cotygodniowy raport
jak człowiek przestaje się użalać nad sobą, to od razu znajduje więcej czasu na inne rzeczy, np na włoski
a dokąd teraz się wybierzesz z tym golym pępuszkiem kusicielko jedna ?
hę język wloski ??? pizza ???? Druppi ????
Oj to wszytskie wczoraj miałyśmy jakieś pawerowe dni...
Belluś dzielnie sie wywinęlaś od pudingu, a dzieci masz spostrzegawcze
Dziś też życze udanego dzionka
buziaki
Zakładki