Strona 199 z 342 PierwszyPierwszy ... 99 149 189 197 198 199 200 201 209 249 299 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,981 do 1,990 z 3412

Wątek: "Brzuszek burczy, bo się kurczy..."

  1. #1981
    Guest

    Domyślnie

    Rewolcjo Nie wiem czy to Ciebie pocieszy ale uważam ,że moje odchudzanie jest do doooooopy.Toż ja tyję od samego patrzenia na jedzenie!
    Mam nadzieję ,że będzie lepiej!Trzymam za Ciebie kciuki!

  2. #1982
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Cmok

  3. #1983
    ala2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rewolucja
    [b][color=red]Ja nie mówię, że nic nie jem i tyje, bo to byłoby wierutne kłamstwo, ale znam osoby, które jedzą ogromne ilości jedzenia ( patrz mój misiek, czy koleżanka z pracy) a nie tyją. Przez te wolne dni mój misiek zjadł całe duże cisto drożdżowe, ogromną ilość słodyczy, kanapki, obiady, słodkie soki...i co nawet 30 dag mu nie przybyło. No ja pie... - przeciez to jakiś absurd. Dlaczeo jedni muszą uważać co jedzą, a inni jedzą wszystko i wogóle o tym nie myślą.
    Nie wiem czy to jest jakieś pocieszenie ALE TO Z NIMI JEST COŚ NIE TAK!

    Ja mam podobną sytuację do Twojej - mam kilkadziesiat kg do zrzucenia a mój mąż jest wiotki jak trzcina.
    Ostatnio zaczął mu jednak rosnąć maleńki brzuszek - po zimie
    W każdym razie kiedyś mi powiedział ( a później to samo usłyszałam od lekarza), że jeśli człowiek je duże ilości jedzenia - to znaczy ponad swoje zapotrzebowanie kaloryczne, słodycze itd. i nie tyje to jest z nim coś nie tak. Ponieważ zdrowy człowiek powinien tyć jeśli je ponad zapotrzebowanie kcal!!!
    A cały problem z tym że są szczupli i grubi polega na tym, że ci drudzy jedzą za dużo. Ci pierwsi natomiast wcale nie jedzą dużo, tylko czesto im się tak wydaje. Nie raz byłam świadkiem dyskusji koleżanek - jak to sie obżarły na obiad jogurtem i 1 waflem ryżowym.
    Oczywiście są osoby jedzące dużo i będące szczupłymi, ale tjw. - jest to stan nienormalny. Organizm człowieka (i innych zwierząt) jest nastawiony na przetrwanie w warunkach głodu i gromadzenie nadmiaru spozywanego jedzenia jest najnormalniejszą rzeczą na świecie.

  4. #1984
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Rewolucjo przesyłam pozdrowienia i buziaczki

    Dziekuje za smsa i przepraszam ,ze zaraz nie odpisałam,ale padła mi komórka,a potem nie było mnie cały dzień w domu



    Spotkanie z Izą było super,ale niestety krótsze o 2 dni,bo Kacperek sie rozchorował

  5. #1985
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Rewolucjo, napisz do nas kilka słów, moja dobra duszyczko, mój aniołku!

  6. #1986
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Słoneczko życzę....słonecznego weekendu

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  7. #1987
    maxi86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj moja droga rewolucjo nie kapitulacjo !!!!
    Wypadłam ostatnio z forum(brak czasu) ale do ciebie zaglądam i widze ,że tracisz cierpliwość .Ja to już przerabiałam ,nie mogę powiedzieć co czujesz bo nigdy nie ważyłam ponad 100 ale 99,5 i czułam sie wtedy strasznie ,wszystko mnie bolalo szczególnie nogi ,moje kości są drobne a masa wielka.
    Obiecalam sobie,że muszę schudnąć,muszę ,muszę i było coraz gorzej.
    Przestałam myśleć obsesyjnie o tym ,że muszę ,zmieniłam to na chcę .
    Teraz mam za sobą 4kg. tylko 4)moglo być więcej ale miałam wpadki
    Te wpadki to taki bunt ,podobnie myślałam jak ty ,dlaczego oni mogą a ja nie a co tam .......
    Wydaje mi się ,że nasze pragnienie bycia szczupłą (cel i przyjemność odległa w czasie)
    zabija codzienna fizjologia (głód)i przyjemność smaku (cel i przyjemność tu i teraz)
    Zapominamy o tych rzeczach odległych .
    Podziwiam Twoje spadki wagi ,chciałabym schudnąć 20 kg i to zrobię ,będzie trudno ale warto.
    Szczupły nigdy nie zrozumie grubego ,kiedyś jak byłam chuda a widziałam kogoś XXLto sobie myślałam ,dlaczego się ona nie odchudza ,? Teraz wiem ,że dużo osób walczy ale wiele z nich przegrywa walkę.
    oj dosyć tej filozofii ,,mam dobre przeczucie ,że sobie poradzisz.
    pa MAXI86

  8. #1988
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    W nieświadomej psychice stale oddziałowują na siebie trzy siły: pragnienie, jego realizacja oraz oczekiwanie. Dwie pierwsze skierowane są na osiągnięcie celu, a oczekiwanie wciąż je pogania. W rezultacie człowiek wciąż na coś czeka - każdy dzień zaczyna od skrytego oczekiwania, że dziś wydarzy się coś, co zmieni jego zycie. Jeśli wizja sukcesu wciąż będzie bardzo oddalona - pojawi się uczucie głębokiej krzywdy: "Czekałem, czekałem i nic!" W tym przypadku oczekiwanie powiększa wewnętrzny żal do siebie, krzywdę, która przesłania nam cały świat i nie pozwala realnie ocenić rzeczywistość by zauważyć i wykorzystać realne możliwości. Jeśli uświadomimy sobie, że nie jesteśmy w stanie zrealizować jakiegoś swojego pragnienia to i tak oczekiwanie nie zgodzi się z logicznymi wnioskami. W walce z otyłością oczekiwanie jest także aktywne - popycha nas do lustra, na wagę i do pomiarów. W gorączkowym oczekiwaniu tkwi ogromna siła - niestety najczęściej negatywna. Niecierpliwość powoduje, że nie kończąc jednej sprawy, zaczynamy drugą, rzucamy ją by znów zająć się czymś innym - bez efektu. Oczekujemy ogromnych zmian a one nie przychodzą, nie ma zmian natychmiastowych, szybko zauważalnych. Niestety niewielu jest ludzi, którzy pokonali niecierpliwość, stopniowo i spokojnie oraz uparcie dążąc do sukcesu.

    Tyle mądra książka. Teraz ja - myślę Rewolucjo kochana, że właśnie coś w tym jest w Twoim przypadku. Patrzysz na innych zapominając o sobie. Przestałaś realnie widzieć swój sukces czyli zrzucone kilogramy. Zaczęłaś nie wiedzieć czemu tracić cierpliwość i oczekujesz właśnie takich spektakularnych efektów. A z odchudzaniem jest tak, że im dłużej tym ciężej zrzucić kolejny kilosek. Twoje oczekiwanie z radosnego, pozytywnego (bo znów pół kilo mniej) zmieniło się w negatywne (bo za długo to trwa a inni .. itd). Skup się kochana. Niech Twoim celem będzie coś w Twoim zasięgu - nie 29 kg a 2.9 kg, czyli do 105 kg. Ja mam właśnie taki cel. Stopniowo, spokojnie i uparcie robię swoje. Inni się obżerają, inni chudną szybciej. Ja idę swoją drogą. Czego i Tobie życzę Zobaczymy się na mecie

    A w ogóle to WRACAJ

  9. #1989
    Awatar animka001
    animka001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-10-2005
    Posty
    25

    Domyślnie

    Sylwuś , co u Ciebie?
    ___________________________
    stary adres
    nowy adres

  10. #1990
    darkness23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pozdrawiam

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •