-
Hi Buttermilk, nie wiem, czy mogę Ci poradzić, ponieważ sama mam mieszane uczucia, ale jednak może mój głos Ci się przyda do podjęcia decyzji. A więc, moim zdaniem, jeśli czujesz, że obecny Twój sposób odzywiania się przynosi wyniki, nie poprzestawaj na tym, z tego co piszesz, to jedzenie nie jest dla Ciebie niesmaczne czy niezdrowe, w jakiś bardzo świadomy sposób trzymasz się sama w ryzach, może gdzieś podświadomie czujesz, że tak właśnie powinnaś. Zatem dopóki masz ochotę i to działa nie zmieniaj smaru w Twoich trybikach maszyny do odchudzania. Z pewnością w pewnym momencie nabierzesz do siebie zaufania i zaczniesz stopniowo wprowadzać niedietkowe jedzonka, skoro masz tą chwilkę wolną żeby sobie coś dietkowego przygotowywać, to gotuj dla siebie, z pewnością będą dni, kiedy nie będziesz miała na to czasu, to wtedy w naturalny sposób przekonasz się, czy jesteś gotowa na normalną kuchnię. Wiem, że z czasem człowiek tęskni do takiego jedzenia, ale chyba u Ciebie jeszcze ten moment nie nadszedł, nie mienia się tego, co działa. Tak sobie myślę.
-
Buttermilk, dziękuję za miłe słowa Zawstydziłaś mnie
Co do makaronu pełnoziarnistego, smakuje całkiem nieźle Jest nieco twardy, ale to chyba zależy głównie od czasu gotowania. Ja zawsze gotuję al dente - przeczytałam gdzies, że taki lekko niedogotowany makaron ma niższy indeks glikemiczny niż ten gotowany w normalnym czasie.
Przerzuciłam się również na brązowy ryż. Co prawda kalorii ma prawie tyle co biały, ale niższy indeks glikemiczny i generalnie zalecany jest w diecie
Tymczasem dzisiaj 5 dzień na warzywkach.. nie mogę się nasycić... Szamam wszystkie odmiany mieszanek warzywnych Hortex Ortica
Miłego wieczoru
-
Buttermilk gratuluję spadku wagi i pamiętaj,ze każde 100 gram przybliża nas do celu
Dziekuję za link do albumów-wspaniałe fotki Mam nadzieję,ze teraz bedziesz częściej sie fotografować...bo sporo czasu zajeło mi wyszperanie Twojej fotki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj Buttermilku!!!
Ja rowniez nie cierpialam zajec z WFU,biegania,skokow przez kozla... .nigdy nie bylo prysznicow i jak lekcja WF-u byla pierwsza,caly dzien bylo trzeba siedziec przepoconym-najgorzej latem.´Jedynym moim sportem ,ktory lubie i mnie nie meczy jest plywanie!!!
Chcialam sie dzisiaj zwazyc,zobaczyc czy moze moj suwaczek cos drgnal ,ale dostalam @ i nie chce sie zalamywac
Zycze udanego startu w nowym tygodniu! Sissi76.
-
Każda z nas musi znaleźć własną drogę do szczupłej sylwetki. Ważne jest odpowiednie odżywianie, ale także aktywność fizyczna, bo o tym nie wolno zapominać. Myślę, że byłoby o połowę niej grubasów gdyby ludzie się więcej ruszali. Wiem to po sobie. Kiedy trenowałam pływanie mogłam jeść co tylko chciałam. Nie musiałam nawet o tym myśleć. Wszystko spalałam i nie miałam problemów. Kiedy nabawiłam się kontuzji wszystko się zmieniło. Pozwalałam sobie na jedzenie, ale ruchu miałam znacznie mniej i dlatego przytyłam.
Powinnaś dostosować to co jesz do swojego stylu życia. Przecież nie zawsze będziesz na diecie. Kiedy schudniesz nie możesz wrócić do dawnych nawyków, bo to doprowadzi do efektu jojo. Zawsze będziesz musiała uważać na to co jesz, ale przede wszystkim ILE jesz
Wierzę, że znajdziesz właściwą drogę dla siebie. Trzymam za Ciebie kciuki
pozdrawiam
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[/url
-
Witajcie Dziewczyny!
Poniedzialek znow przywital nas pieknym slonkiem, ani kropli deszczu od paru dni, naprawde nie moge sie nadziwic, no ale nie zamierzam ani troche narzekac, skadze znowu Jedyny minus to taki ze musialam wczoraj wziac w koncu tabletke na alergie i teraz czuje sie zmeczona i spiaca.
Weekend minal udanie i dietkowo i wodnie. W niedziele naprodukowalam pierogow z miesem i z truskawkami, zjadlam z kazdego rodzaju po 3 (oczywiscie wliczone w limit) i jestem z siebie niezwykle dumna. Kiedys byloby przynajmniej po 10...
Myslalam o tym, co pisalyscie, na temat wlaczania normalnych obiadow do diety. Poniewaz nie jestem jeszcze na 100 % pewna siebie, postaram sie jednak nadal gotowac dla siebie oddzielnie a normalne obiady (w mikroskopijnej ilosci) jesc wtedy gdy juz nie bede miala innego wyboru. Dzisiaj na ten przyklad juz wiem, ze zjem jednego nalesnika z serem, a to dlatego ze nie bede miala kiedy ugotowac czegos mniej kalorycznego - wyprawiam dzis moje dziecko na prawie 3 miesiace do Polski Nie ukrywam ze ciesze sie, ze bede miala wiecej czasu dla siebie... Pewnie za tydzien zaczne tesknic, na razie jednak wypelnia mnie niepohamowana radosc
Wczoraj bylismy na koncercie Metalliki, chlopaki zagrali swietnie, z powerem, mielismy miejsca siedzace wiec nie stracilam zbyt wiele kalorii, jedynie co to pocwiczylam miesnie nog i rak (tupanie, klaskanie ). A obok mnie siedziala MILOSC. Dziewczyna - nie wiem w jakim rozmiarze, przy niej czulam sie drobniutka i chlopak - zapatrzony w nia jak w obrazek. Krzeselka byly bardzo waskie i ona nie zmiescila sie na nie wiec on ja na kolanach trzymal przez ponad 2 godziny koncertu. Do tego caly czas obejmowal ja czule, piescil i pewnie szeptal mile rzeczy na ucho... Swiat dla nich nie istnial (no, oczywiscie poza Metalicca). Wiem, ze wyglad to nie wszystko, widocznie dziewczyna ma piekna dusza i zaznacze od razu, ze nie moge narzekac na mojego meza, ale chcialabym zeby ktos mnie az tak aceptowal z moimi kilogramami!
Anyway - takiej akceptacji sie nie doczekam, wiem ze moj maz chcialby mnie taka w okolicach 80 kg wiec musze sie dalej starac. Nie mowiac o tym, ze i ja nie akceptuje siebie w moich obecnych gabarytach...
Rewolucjo, zgadzam sie z Toba calkowicie co do ruchu, to jest moja pieta Achillesowa i wiem, ze dopoki nie zaczne sie wiecej ruszac bede chudla bardzo powoli a w koncu wcale. I tak jak napisalam - bede jednak gotowac dla siebie oddzielnie, od czasu do czasu pozwalajac sobie na normalny (w sensie produktowym) obiad. Moje najgorsze grzechy to byla nadmierna ilosc jedzenia i slodycze. Na razie nie grzesze i dzieki temu moja waga jest dla mnie dosc laskawa To + ruch to bylalby idealna recepta na pokonanie mojej tkanki tluszczowej.
Sissi, no wlasnie, ten brak prysznicow! A w zasadzie nie brak, bo zawsze byly, tylko nigdy nie dzialaly! Od pierwszej klasy nienawidzilam wf-u... Plywac lubie choc plywam bardzo slabo, jednak chetnie zapisze sie na aquaaerobik, podobno nie trzeba byc dobrym plywakiem zeby uczeszczac na takie zajecia.
A do Polski na urlop na razie sie nie wybieram, dotad dosc malo podrozowalismy, teraz chcemy to nadrobic, chcialabym byc WSZEDZIE a zycie takie krotkie, juz jakas polowa za mna...
Lunko, teraz postaram sie czesciej fotografowac, chocby po to zeby zauwazyc roznice za jakis czas!
Solvinko, alez to byla szczera prawda!
Z tym makaronem al dente to prawda, i znowu czeka mnie osobne gotowanie bo moj maz lubi taki baaaardzo miekki
Bylam w ruskim sklepie szukac Lubelli fit ale mieli tylko zwykla Lubelle w kilku odmianach. Po rusku sie nie dogadam czy by nie mogli sprowadzac ale przejade sie do polskiego sklepu i moze tam cos znajde (a moze zamowie?)
Bellus, w zasadzie dobrze sie czuje na takim jedzeniu jak jestem, smakuje mi, czuje sie lekko i przyjemnie ale boje sie tego ze po zakonczeniu diety wroce do normalnego jedzenia (powtarzam - w sensie produktowym) i przytyje od razu. Dlatego bede robic to stopniowo i obserwowac co sie dzieje. Moze tez zaczne spisywac wszystko co jem i pije zeby miec jasniejszy obraz, powinnam wtedy zanotowac jakies wahania, zatrzymania wagi itp.
-
Bardzo mocno zachęcam Cię do ruchu. Jeśli masz możliwość zapisać się na zajęcia aqua aerobiku to nie czekaj tylko zrób to. Te zajęcia są świetne. Chodziłam na nie bardzo długo i jestem nimi oczarowana. Zapisałam się głównie dlatego, że kocham wodę mogłabym nie wychodzić z basenu Jednak na tych zajęciach były panie, które wcale nie umiały pływać co w niczym nie przeszkadza. Zajęcia w wodzie świetnie działają na kręgosłup, ćwicząc nie obciążasz stawów kolanowych,a co najważniejsze ćwicząc w wodzie spalasz 6 x tyle kalorii co przy zwykłym aerobiku. A do tego woda świetnie masuje skórę co jest bardzo ważne przy odchudzaniu.
Już kiedyś pisałam, że odchudzając się bez ćwiczeń zubażamy swoją masę mięśniową - co tak naprawdę nie jest odchudzaniem, ale robieniem z siebie bez mięśniowego chudzielca. Przestajemy się odchudzać. Podnosimy limit i....mamy piękny efekt jojo. Nie jedna z dziewczyn to przerobiła.
Co do Miłości, która była z tobą na koncercie...ja i mój Misiek jesteśmy właśnie taką parą. On mnie kocha i akceptuje taką jaka jestem. Nie próbuje mnie zmieniać. Przyznam, że ta jego bezgraniczna akceptacja troszkę przeszkadza w odchudzaniu. Nie mogę sobie powiedzieć, że odchudzam się, bo mój facet tego ode mnie oczekuje
Gratuluje silnej woli. To spore osiągnięcie odmówić sobie czegoś co się lubi. Co do "normalnych" obiadów to myślę, że raz na jakiś czas nic się nie stanie. Pod warunkiem, że będziesz umiała zachować granicę i nie zaczniesz się opychać tłustymi ciężkimi sosami, bo nawet w małych ilościach są nie wskazane.
Rozpisałam się przepraszam...już kończę
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[/url
-
Hi Buttermilk, bardzo się cieszę, że się trzymasz i tak dużo myślisz o tym dietkowaniu. mnie też teraz, im więcej o tym myślę, tym łatwiej jest przekonać samą siebie do zdrowych zachowań, jakbym była bardziej świadoma, co mogę stracić i co zyskać. Z ćwiczeniami, to aż za dobrze wiem, jak trudno jest zacząć, przetrwać kilka dni, kilka tygodni z nimi, a potem to już jakoś leci i wręcz jak nie przećwiczymy to nas coś roznosi, uzależniamy się jak od narkotyku, w końcu endorfinki się wtedy pojawiają. Może spróbuj tak powolutku, małymi kroczkami się do tego zabierać, na razie nie ważne ile, ale że systematycznie i to najlepiej rano, kiedy nie masz żadnych wymówek, bo tak naprawdę nic nie zatrzyma Cię przed ustawieniem budzika na kwadrans wcześniej, a tyle czasu potrzeba, aby organizm ożył i się przygotował do nowego dnia. Wiem, jak trudno zacząć, sama nie mogłam ruszyć przez ponad miesiąc, ale jednak udało się, choc jeszcze nie odczuwam uzaleznienia od ćwiczeń, wiem jednak że za kilka dni się pojawi i będzi mi łatwiej. Możesz też sobie założyć, że na początek bedziesz codziennie spalać 150kcal świadomie i ćwiczeniami, naprawdę niewiele potrzeba, aby tyle spalić, nawet jesli by to miał być tylko poranny czy wieczorny taniec. A tak poza tym, jesli stosujesz kremy czy balsamy, to najlepiej się one wchłaniają po kapieli poprzedzonej ćwiczeniami. :P
-
[color=red][Witam /color]
Cieszę sie,ze tak dobrze Ci idzie Tak jak Rewolucja zachecam do ruchu-to jest bardzo ważne!!Na początku bedzie Ci ciężko,ale nie zniechęcaj się Dzieki ćwiczeniom szybciej spadaja centymetry-wiem to po sobie-kiedy nie ćwicze,to mimo,że waga np.stoi to centymetrów potrafilo przybyć
A co do Miłości z koncertu-to wspaniale jest być z kimś kto Ciebie kocha i akceptuje taka jaka jesteś -mój mąż nigdy nie wypomniał mi nawet kiloska nadwagi
-
Witam
Cieszę sie,ze tak dobrze Ci idzie Tak jak Rewolucja zachecam do ruchu-to jest bardzo ważne!!Na początku bedzie Ci ciężko,ale nie zniechęcaj się Dzieki ćwiczeniom szybciej spadaja centymetry-wiem to po sobie-kiedy nie ćwicze,to mimo,że waga np.stoi to centymetrów potrafilo przybyć
A co do Miłości z koncertu-to wspaniale jest być z kimś kto Ciebie kocha i akceptuje taka jaka jesteś -mój mąż nigdy nie wypomniał mi nawet kiloska nadwagi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki