-
Ciąg dalszy menu na dzisiaj:
Obiad: 5 pierogów ruskich posypanych pieprzem.
Podwieczorek: 2 wafle arachidowe
Kolacja:3 płatki wasa z twarożkiem, kakao prawdziwe z cynamonem i papryką.
-
Właśnie zwątpiłam.Poszłam na salę sportową w akademiku i jedyną rzeczą która tam działa są karimaty Steperek się zaciął i od ponad roku nie da się go używać.Z rowerka spadły taśmy a jakiś idiota związał je w supły.Zapomniałabym.Deska do brzuszków jest w miarę w porządku - lekko się kiwa :P Jednym słowem uniwerek kocha nas i dokłada wszelkich starań by umilić nam życie.
-
Nie ma to jak wstać o 5.30 rano i pójść na basen :P Niestety innych godzin nie było do wyboru na zajęciach sportowych a ping- pong raczej mi sie nie uśmiecha. Bolą mnie mięśnie ud i zaraz padnę na klawiaturę i zasnę :P Hmm...cały dzień zajęć jeszcze przede mną, spotkanie koła naukowego wieczorem a potem moja współlokatorka chce mnie zakatować bieganiem ;] Będę spała biegnąc :P
Dziś zjadłam na śniadanie: jogurt jogobella ananasowy,dwie kajzerki, 4 koreczki śledziowe, 50g pomidor,herbatę gorzką, łyżeczkę masła.
Na obiadokolację planuję (niestety tylko jeden posiłek):6 pierogów ruskich z łyżką śmietany
Po kolacji ewentualnie: 2 płatki wasy żytniej z twarożkiem i kawa z mlekiem.
Nie wiem czy zmieszczę się w 1300 kalorii. Przeliczę wszystko dopiero po zajęciach :]
-
Hmm...w poniedziałek mam dwa kolokwia,we wtorek referat z angielskiego,w środę egzamin i kolokwium.Jednym słowem sesja przed sesją.Ale nie poddaję się.Uczę się i dietkuję choć zabrakło mi już czasu na ćwiczenia.Byle by się ten okres szybko skończył, bo czuję, że wymiękam i motywacja mi słabnie Wracam do nauki.Im szybciej zdam to wszystko tym szybciej będę mogła zająć się sobą.
-
hmmm powiadasz brak motywacji ehhh rozumiem rozumiem ale pobudza mnie myśl ze za kilka miesięcy wracamy na uczelnie i chce się pokazać całkowicie odmieniona:P
-
Ja niestety nie mam możliwości zaskoczenia moich znajomych swoim nowym wyglądem bo przez prawie całe wakacje jestem z nimi na praktykach terenowych :P Jedynie koleżanka z którą chodzę na basen widzi efekty mojego dietkowania Motywację tracę ze zmęczenia. Nie mam już siły myśleć o niczym innym jak o tym co jeszcze muszę zakuć. Niestety właśnie przyszedł okres w którym zakuwam bo inaczej już mi nie wchodzi Jak zaczynam ćwiczyć to mam wyrzuty sumienia że czegoś się jeszcze nie nauczyłam i kończę po 5 minutach
-
Zrobiłam sobie przerwę w nauce i zmusiłam się żeby zacząć '6' Weidera. Wrażenia pozytywne :P Ostatnie ćwiczenie jest najbardziej męczące. Nie poddam się.Zaczęłam ćwiczyć więc skończę jak będą efekty :P Za sześć tygodni będę miała widoczny mięsień prosty brzucha :]
-
Hm...zaskoczę rodzinkę w domu.Dopiero w połowie lipca pojadę tam więc na pewno się zmienię :P A żeby życzliwej ciotce opadła kopara na mój widok :P (przepraszam za wyrażenie, poniosło mnie)
-
Tralala...właśnie się zmierzyłam. Mój brzuszek spadł z 99 do 97 cm. Po prostu rządzę
-
Parę zdjątek dla motywacji ;] (taki brzuszek będę miała w grudniu :P )
Najbardziej podoba mi się ten :P
A ten pan nie musi nawet ściągać koszulki.Jest moim faworytem :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki