Pandolina... dzięki za wsparcie... Właśnie przed chwileczką odebrałam zdjęcia od fotografa, na których jestem ja i mój Luby... Matko!!! Jestem przerażona! To, co zobaczyłam, zatkało mnie na całej długości. Dopiero teraz mogę cokolwiek z sibie wykrztusić. Nerwa mnie wzięła, jak przy układaniu zdjęć w albumie, zobaczyłam siebie ważącą 60 kg!!! Spasłam się totalnie... Ale się nie poddam. To jest dla mnie idealna motywacja, do osiągnięcia wytyczonego celu.

Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki!!!