tiska - mam nadzieję, że będziesz nas odwiedzać


dziewczyny pomocy! Dziś nocowałam u mojego P. Jego mama zrobiła na śniadanie founde! Nigdy tego nie jadłam i ZAWSZE chciałam spróbować! A to było z taką pyszniutką bagieteczką świeżą... Ileż mnie kosztowało, żeby tego odmówić Potem przyjechali dziadkowie i "dowcipny" dziadek zaczął mnie namawiać na szarlotkę i sernik (jak te ciasta wyglądały! jeszcze ciepłe!) zdając sobie doskonale sprawę z tego, że nie mogę go zjeść... Ba! Że nie mogę nic zjeść!.. No i obiad jaki zrobiła jego mama.. pyszną pieczeń z pieczonymi ziemniaczkami i świeżutkimi borowikami. Czy oni się na mnie uwzięli? Autentycznie miałam łzy w oczach
Właśnie przyjechałam do domu i zrobiłam sobie (pierwszą dopiero dzisiaj) zupkę... megagłodna, z wilczym apetytem.
Ależ się beznadziejnie czuję