Strona 12 z 34 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 340

Wątek: pożegnanie z sadełkiem:)

  1. #111
    josaris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ha! Odważyłam się ( i zważyłam ). Efekty widać na tickerze. Może nie są jakieś porażające, ale tak naprawdę to chyba ważyłąm co najmniej 2 kg więcej niż 58 przed dietą. to 58 było mocno asekuracyjne Tak czy siak już tylko 5 kg
    Chyba od przyszłego miesiąca zapiszę się na kurs tańca, teraz jeszcze mnie nie stać Mam dwie lewe nogi, zero poczucia rytmu i tańczę gorzej niż własna babcia, więc by mi się przydało, a przy okazji więcej ruchu nie zaszkodzi. Czasem lubię sobie tylko pobrykać w domu, ale wtedy kiedy nikt nie widzi A tak najbardziej to mi się marzy krav maga albo w ogóle jakiś kurs samoobrony... W dzieciństwie oglądałąm chyba zbyt dużo "Wojowniczych żółwi Ninja" W przyszłym semestrze zamierzam też polować na wspinaczkę skałkową, bo mam prawo do bezpłatnej w ramach zajęć sportowych ogólnouniwersyteckich, ale nie tylko ja jestem na to chętna, a miejsc mało.
    Szkoda, że mieszkacie daleko ode mnie. Fajnie byłoby razem na jakieś ćwiczonka chodzić... A tak nie mam nawet kogo zwerbować, bo wszystkie koleżanki twierdzą, że aerobiku mają dość po 1,5 godziny tygodniowo. No cóż, zajęcia sportowe są na dość wysokim poziomie
    Ps. Witamy, happyness! Życzymy wytrwałości i zapraszamy do nas częściej

  2. #112
    josaris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hey, hey, jest tu ktoś? Cisza... No trudno, trzeba ratować posta, bo upadnie
    Jestem już po drugim śniadanku ( jabłko), właśnie planuję, co zrobić na obiad, ale nie mam zbyt dużo pomysłów, więc pewnie jak zwykle będzie dietetyczna zupa, tym razem z brokułami + jakaś sałatka, może z kapusty pekińskiej ( kiedyś jej nie nawidziłam, ale polubiłam, kiedy okazało się, że mam mało kalorii). Tak naprawdę to mam ochotę na naleśniki z serem, ale to musi na razie pozostać tylko w sferze pragnień...
    A teraz wracam do przerwanej lektury, bo jak zwykle w weekend się obijam i pół dnai spędzam przed komputerem. Też tak macie?

  3. #113
    Awatar marlenka85
    marlenka85 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-08-2004
    Mieszka w
    Piekary Śląskie
    Posty
    155

    Domyślnie

    jestem,jestem ...milo czytac o takich sukcesach-gratuluje josaris zmiany tickera... ,co do tych zajec to fajna sprawa pod warunkiem ze ma sie na to KASE no i troszke czasu...a z tym juz ciezej.Ja mysle o jakims basenie na zimowe popludnia sobotnie,ale narazie na mysleniu sie konczy .no coz trzeba sie jakos spiąć w sobie...

  4. #114
    josaris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam! Zaczynamy kolejny tydzień pracy i dietkowania. Ostatnio moja dietka coś kuleje , w wakacje szło lepiej, ale poniedziałek to dobru moment na pełną mobilizację! A zatem jeszcze raz: do roboty, leniuchu! Jeszcze tylko 5 kg! Ostatnio zmobilizowało mnie oglądanie zdjęć dziewczyn, które już schudły. Zazwyczaj mówi się o tym że kiedy ktoś schudnie ma później rozstępy czy sflaczałą ( brrr, jak to brzmi!) skórę. a tam - superlaski o figurach modelek, które kilka miesięcy wcześniej były pulpecikami. Cudo! A więc : niech żyje dieta 1000 kalorii! Niech żyją ćwiczenia fizyczne! Niech żyje nasze kochne forum! Na pohybel tłuszczowi!
    Ps. To był taki poranno-poniedziałkowy patriotyzm lokalny. Chyba mi jeszcze zostało po wyborach A tak a propos polityki: ciekawe na czym tak schudł exprezydent Kwaśniewski. Chyba nie na diecie Kwaśniewskiego

  5. #115
    josaris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aaaaaaaaa, gdzie jesteście? Post kona, potrzebna reanimacja! Nie poddajemy się mimo jesieni!
    ps. Strasznie dużo luda przybyło na forum Czyżby mimo tego, że sadełko można już ukryć pod swetrem, każdy robił plany na kolejne wakacje - tym razem w bikini?

  6. #116
    Awatar marlenka85
    marlenka85 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-08-2004
    Mieszka w
    Piekary Śląskie
    Posty
    155

    Domyślnie

    czesc dziewczynki! no i kolejna zmiana tickera za mna ...malymi kroczkami do celu zastanawiam sie nad jakims basenem w listopadzie,no ale nie planuje nic bo i tak nici z tego wychodzą .A jak tam u was ??Nie mam weny twórczej na ten sobotni wieczór...trzymajta sie kobietki :****

  7. #117
    josaris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wow, Marlenko! GRATULACJE!!! Dzielna jesteś, dziewczyno Duży buziak dla ciebie za ten piękny sukces!
    Ja już wiem, że zostało mi trochę mniej niż planowałam, schudnę raczej do jakiś 52 kg, bo nie chciałbym być zbyt koścista Na imieniny dostanę od mamy wagę, bo stwierdziła, że nie powinnam się już odchudzać i jak będę miała wagę, to może zmądrzeję Niestety, jest to tylko jej zdanie, a dla mojej mamy każdy, kto waży mniej niż 60 kg jest anorektykiem ( a sama waży 52 kg przy wzroście 155m, a ma 47 lat). No cóż, może niedługo zmieni się jej nastawienie. Zresztą przyjmuję to spokojnie, bo wiem, że to wszystko z troski o mnie. Przesadnej troski
    Ale znalazłam wreszcie powód, który mnie zmobilizuje do codziennych ćwiczeń ( kiedy wracam o 19.00 po zajęciach to naprawdę nie mam ochoty na brzuszki, więc jedyny ruch to korektywa raz w tygodniu 1,5 godz. i codzienny poranny marsz na zajęcia, ok. 30 min., wracam już niestety autobusem, bo zbyt późno na spacer). A powód, który mnie skłania do codziennej gimnastyki, to właściwie przymus - w poniedziałek byłam u ortopedy i dowiedziałam się, że mam wadę postawy, tendencje do skoliozy, okrągłe plecy, koślawe kolana i płasko-koślawe stopy. Jednym słowem jestem krzywa i koślawa Muszę przyznać,że dwudziestolatce miło jest usłyszeć aż tyle dobrych wiadomości na raz Oczywiści lekarz zalecił mi codzienne ćwiczenia, bo tylko to może skorygować wadę postawy. Do tego basen ( ale zdecyduję się chyba dopiero w następnym semestrze, bo z moją skłonnością do częstych przeziębień bieganie z mokrą głową nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem), wypoczynek w dziwnych pozycjach, odciążanie kolan - z nimi akurat sprawa przedstawia się najgorzej, bo są mocno nadwerężone, nie wiem z jakiego względu, bo nie mam nadwagi, nawet przed odchudzaniem miałam BMI chyba 21. No i oczywiście wkładki ortopedyczne na moje płaskostopie, nie ma co ładnie będą się komponowały szczególnie z eleganckimi czółenkami A w piątek byłam u kardiologa i od niego z kolei usłyszałam, że po wysiłku mam zaburzenia rytmu serca i skoki ciśnienia, więc zaleca mi tylko lekką gimnastykę, wszystko się zatem dobrze składa, a lenistwo zostaje usprawiedliwione. Oczywiście też zalecił mi basen. Czy już naprawdę nie ma innych sportów? Ja nie umiem pływać
    Z dietką nie najgorzej, znów mi ubył centymetr w bioderkach ( średnio jeden tygodniowo, więc jeszcze tylko jakieś 3-5 tygodni), w talii nic , za to w biuście łącznie już 7 Niedługo będę zupełnie płaska, bleee....
    W kuchni leża takie pyszne ciasteczka - waflowe kuleczki w czekoladzie z kremem i orzechem w środku. Uhhhhhhhh, jak mnie kuszą.... Ale jestem twarda - dam radę!
    Teraz lecę przygotowywać obiadek - flaczki sojowe z gąskami. Pycha!
    Pozdrowionka i buziaczki
    Ps. Ankable, Gossiku, gdzie jesteście?

  8. #118
    josaris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No po prostu nie poznaję samej siebie - dziś przez cały dzień te pyszne ciasteczka leżały na talerzyku na stole w kuchni a ja nic! A było ciężko, szcególnie podczas podwieczorku... Jak znam siebie to skuszę się jutro, i to pewnie od razu na jakieś trzy , ale jak na razie cieszę się dzisiejszym sukcesem. Ha, jednak ma choć trochę silnej woli! Josaris Strong Woman!
    A tera zidę poćwiczyć, żeby dokończyć dzieła
    Buziaki dla wszystkich tłumnie odwiedzających naszego posta

  9. #119
    Awatar marlenka85
    marlenka85 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-08-2004
    Mieszka w
    Piekary Śląskie
    Posty
    155

    Domyślnie

    HEj!Bo ta zmiana tickera to taki mały fart bo ja nie mam tak silnej woli jak ty josaris i pewnie takie ciasteczka bym zjadła ... Uwazaj tam skarbie na siebie bo tak sobie czytam te opinie i ta o serduszku to brzmi powaznie...a z tą koślawością to nie ty jedna hehe.Co do ubytych centymetrów tak to juz jest ze tam gdzie nie trzeba tracuimy najwiecej-trzeba bedzie sie przezucic na push-up hehe.Teraz znikam spac ...bo zaczynam bredzic :******!Trzymaj sie dzielnie

  10. #120
    josaris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam! Nie przejmuj się Marlenko, moje serduszko nawala od 20 lat, więc dla mnie to żadna nowość. Do wszystkiego można się przyzwyczaić Tyle, że na diecie nieco utrudnia to życie, bo nie dla mnie aktywność fizyczna... Nie powiem, żebym ją bardzo lubiła nie mniej jednak czasem żałuję, że nie mogę nawet porządnie się zmęczyć. Nawet wygibasy przy muzyce muszą być serwowane w umiarkowanych dawkach. Pozostaje hula hop ( ostatnio mocno się przykurzyło) i lekka gimnastyka, nic dziwnego, że wolno mi idzie na tej diecie Eh, w ogóle beznadziejna jestem... Chyba w życiu nie schudnę tak, jak bym chciała. Niby już się przyzwyczaiłam do diety, ale są dni, kiedy - tak, jak dziś- wstaję, robię sobie śniadanie, patrzę na to, co mam na talerzu i zastanawiam się dlaczego, do jasnej cholery, nie mogę zjeść grzanek z żółtym serem ?! Dziś tak miałam przy każdym posiłku... A przecież jem naprawdę smaczne rzeczy, nie wiem, skąd ta nagła tęsknota za jakimiś niezdrowymi rzeczami. No i co - w końcu nie wytrzymałam i zżarłam ciastka, trzy oczywiście, żeby było milej. Oczywiście humoru mi to nie poprawiło, wręcz przeciwnie. Głupia jestem. Dobra, wiem, że po trzech ciastkach od razu nie wrócą styracone kilogramy, ale przecież mogłąm się bez tego obyć. Organizm cukru i tłuszczu raczej nie potrzebował, tym bardziej, że to było po obiedzie.
    Wszystko układa się nie tak, nawet mi się o tym pisać nie chce... Nienawidzę października, to najbardziej obrzydliwy miesiąc. I jeszcze jakaś małpa mnie okradła, a w pociągu złapał kanar i wlepił 125 zł. kary, bo jechałam na bilecie zniżkowym bez legitymacji ( bo mi ją przecież ukradli ), tylko z indeksem i stwierdził, że nie może na podstawie indeksu stwierdzić, że jestem studentką. No pewnie, to wymaga niezwykłej bystrości...Uhhhhhhhh!!!!!!!!!!!!!!
    I jak tu można się nie stresować już od poniedziałku?

Strona 12 z 34 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •