Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

Aga uda się na pewno, bo ja ruszylam na nowo z nowymi siłami i energią i wiarą. Nie ma innej możliwości nawet.

Ale powiem ci że ty z waga 65 wyglądałaś naprawdę dobrze, więc chyba przy twoim wzroście przesadzasz z tym 59 kg. 60 bedzie super Mi tez to by wlaściwie wystarczyło, ale wiem jak wyglądałam przy swoim wzroscie i wadze 55 kg i znowu tak chcę. I chcę się znowu czuć taka atrakcyjna jak kiedyś

Głowa mnie boli, piję kawkę, nna pewno przejdzie
właściwie jest pora na drugie śniadanie, ide gotować bób.

Ale powiem ci że ty z waga 65 wyglądałaś naprawdę dobrze, więc chyba przy twoim wzroście przesadzasz z tym 59 kg. 60 bedzie super

heh, myślę, że kilogram w tą czy we wtą nie robi kompletnie żadnej różnicy

ale 59 lepiej brzmi :P :P :P

też bym chciała 6o mieć do końca września ale chyba mi nie wyjdzie
i zacznę w październiku :P

Agassi to tak jak u mnie chcialam na poczatku 48 a teraz 47 kg

tez pije kawusie bo cos zamulona dzis jestem

nieprawda ze kilo w tą czy w tą nie robi różnicy, bo robi.
założmy że Agniesia schudnie do 59 kg i zachce jej się do 58 itd. I co z niej zostanie ?? szczypiorek !!

To ja chce w takim razie mieć 54kg.

Hej

Kitolka jak glowa?. Mam nadzieje, ze juz nie boli, ja tez pije sobie kawusie i czytam co u was dziś cwiczonka . Zabieram dzis od mamy prodiz bo mam bznadziejny piec i juz tak ciagnie mnie do pieczenia, że nie umie wytrzymać...

kitolka jestes tam?

jestem ale jem [/b] bób, i w dodatku Kube usypiam,ale jestem tak głodna, ze nie wyrabiam. dlatego nie pisze ale ciągle czytam.

Jem teraz zeby potem nei wpaść w wilczy głód.

kitola: tak, ale może chcieć 57, 56 i 55 równie dobrze...
myślę, że nie zauważyłabyś po prostu różnicy gdybyś ją zobaczyła przy wadze 6o i przy 59
zresztą Agniesia już jest szczypiorek
a rozumiem dziewczyny, które wolą ważyć 49 niż 5o, 59 niż 6o

to tak jak cena 99, lepiej brzmi niż 1oo zł

Ja tez coś glodna jestem dzisiaj zaraz zjem jablko, a jak nie wystarczy to mam kisiel w pogotowiu

mam wrażenie że kiedyś go zabije

ja już nie jestem głodna,ale z wściekłosci na niego i siebie mam ochotę się nażreć a potem jeszcze bardziej nienawidzić siebie