Huh, ja właśnie zjadlam obiad. Mam wrażenie że zaraz pęknę, a kalorycznie to chbya niewiele zjadłam. bo dwie łyżki ryzu z oliwą z oliwek, ćwierć gotowanego kalafiora, i pół fileta pangi. Ale tak się tym najadlam, ze nie bardzo mogę się ruszać.
Na deser planuję zrobic gofry, bo mi już moje chłopaki marudzą o te gofry![]()
Maguś masz rację, postaram się ćwiczyć co najmniej co dwa dni.
Jenny ćmok![]()
![]()
Tluściutkamisiu szkoda ze też taką glupotę zrobiłas jak ja, ale ty na szczęście zorientowałaś sie już po dwóch dodatkowych kilogramach, u mnie bylo ich dużo więcej.
Wiesz, inaczej się opiekuje cudze dzieci, a inaczej swoje. Do czyiś można się przywiązać,nawet je pokochać. Ale to się nie może rownać z miłościa do własnego dziecka. Wtedy te różne dzieciece przywary nie przeszkadzają.
Ech, ty i te SB, nie idzie ci coś ta dieta, ale super że ciągle walczysz z Weiderem, powiem ci że nawet jakbyś go ciągle i ciągle zaczynała po kilku dniach, to i tak jest super, bo przeciez cwiczysz. A każdy ruch jest istotny.
Gwiazdko dzisiaj tez miałam ryżi wczoraj jszcze na późną kolację, mężuś zrobił pyszne risotto z kiełbaską i cebulką i ketchupem roboty mojego taty. Pychotka
wiesz, ja po to żalę się, i pisze o "kłopotach wychowawczych" żeby uzyskać radę. Może nawet każda z was pisać kompletnie różne rzeczy, ale to i tak super, bo mam szansę poznać rózne punkty widzenia, i niekoniecznie się z nimi zgadzać. Ale można tez spróbowac znaleźć złoty środek
Pozdrawiam was dziewczątka![]()
Zakładki