Strona 607 z 924 PierwszyPierwszy ... 107 507 557 597 605 606 607 608 609 617 657 707 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 6,061 do 6,070 z 9234

Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

  1. #6061
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Agassi moja szwagierka tak robi jak wyprane kladzie do szafki a jak cos chce ubrac czy dzieciom dac to wtedy prasuje :P

    a ja musze miec wyprasowane tak juz zostalam nauczona

  2. #6062
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    hej
    ja prasuję tylko spodnie i jakies ładniejsze bluzki
    wiecie, nie tylko dzieciom, ale nam też przydałoby się jedzenie słodyczy TYLKO raz w tygodniu bo ja ostatnio prawie codziennie wcinam lody albo batoniki musli, ale cio tam - i tak się odchudzam

  3. #6063
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Hej
    Ewa no widzisz , wstyd się przyznać, ale ja miałam do prasowania jeszcze serwetki z Bożego Narodzenia, dużó tego było (i jest, bo jeszcze drugie tyle dalej czeka).

    Agasse ja tak jak Ewa jsetem nauczona, ale gdybym nie zostawiała tego na potem, tylko od razu prasowała po zebraniu to zajęłoby mi to najwyżej ze 20 minut,a tak potem to muszę latami prasować
    nie lubię niewyprasowanych ubran. A poza tym , nie wiem jak u was, ale w Katowicach jest b.dużo kleszczy, jak sie suszy pranie w ogrodzie, to w ubraniach też lubią sobie usiąść i jak prasuję ciuchy to je troszkę podgrzewam (te kleszcze ).


    A wiecie czego mi sie teraz nie chce robić ?? schowac tych wczoraj wyprasowanych rzeczy ale zaraz je pochowam, bo znowu będą przez miesiąc czekac na schowanie

    Xixa fajnie że już znowu sie odchudzasz
    mówiłam że jak trocę sie posmutasz to humorek wroci i energia do działania
    jeju jakiego ja mam smaka na lody
    przestancie już wreszcie pisać o jedzeniu bo ja na wszystko mam ochotę
    i czystałam u Yasmin chyba o tym egzaminie wspoółczuję , nie zazdroszczę fatalna sytuacja. Daj potem znać jak to sie skonczy. Pewnie sprowadzą profesorka z powrotem.

    jenny plotkowanie faaajnie lubię pogadać z kimś dorosłym

    Agniesia no odchudzam sie ale z mega mizernym skutkiem ważę 70 kg

    A z tymi słodyczami to łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić. czekolada jest pyszna, sama mam hopla na jej punkcie i trochę mi szkoda Kuby jak mu nie daję. On chce, bo lubi, sam nie wezmie ,bo nie ma jak. A ja wiem jak to ciężko sobie odmowić. Jemu w dodatku nie da sie wytłumaczyć dlaczego nie. Tzn. nie ustępuję mu we wszystkim, ale jednak te słodkie je codziennie. ale czasami robię mu maly odwyk. przez tydzień nie wolno mu nic słodkiego dostać, chodze i pilnuje babcie (bo podtykają mu jak nie widzę), a to wtedy tak robię, kiedy słodkie zaczyna rządzić Kubą, czyli nie chce nic jeść tylko słodkie. I po tygodniu nie jedzeina slodyczy sytuacja wraca do normy. Czyli Kuba ma normalny apetyt, i slodkie może jeść.
    hmm, nie wiem czy coś zrozumiałyście, bo jakoś mętnie to wyjaśniłam

    głowa mnie boli, niedobrze mi az z tego bólu
    jutro ide do mamusi na obiadek, będą pierożki ruskie jeju jak ja lubie ruskie pierożki

    smutno mi trochę, wy sobie ciągle kupujecie coś fajnego do ubrania , a ja sobie nawet jogurtu niemam za co kupić
    e, to była uwaga mocno nie na miejscu ale nie skasuję.
    idę chować te ciuchy , bo sie znowu wygniotą.

    Trzeba na powaznie znaleźć pracę. Bo niedługo nie będzie za co żarcia kupić.

  4. #6064
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    heh, kitola, a wiesz, słodycze nie są nawet moją zmorą, dzisiaj np. całkiem zapomniałam, będąc na uczelni, że mam zjeść 2 sniadanie, nie mialam czasu pomyslec o jedzeniu a uwierz, rzadko mi się to zdarza ale...nie miałam za dużo czasu, więc poszłam z kolezanką do sklepiku ,a atam wiadomo same batoniki nawet nie chciałam nic kupować, ale mogłam sobie pozwolić, bo znów licze kalorie "na oko",więc kupiłam belvitę mniam, takie batoniki sa słodsze niż np. snickersy, nie?

    co się tyczy szukania pracy...to jak miałam praktykę, redaktor gazety mówił, żebym potem się do niego zwracała w razie potrzeby. a dzisiaj byłam w biurze tłumaczeń, odebrać tekst [muszę w pracy podać summary po angielsku], i ten facet powiedział, że brakuje im tłumaczy na język polski, więc jesienią mogę do nic przyjść

    kitola, ja też się ciesze, że znów "próbuję". nie będę szaleć, wszystkiego po trochu, nawet lody, śledzik i inne tłustsze rzeczy, ale...nie wiadomo, jak długo to potrwa... a te twoje 70 kg??? nie martw się, ja dobiłam do 92 o kurde ale co tam!!! i teraz w szalonym tempie spadają, ale to miłe

  5. #6065
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez xixatushka69
    ,więc kupiłam belvitę mniam, takie batoniki sa słodsze niż np. snickersy, nie?
    szczerze? NIE :P
    a słodyczy to ja ostatnio nawet nie jem... wczoraj zjadłam jedną kokosankę, ale tylko jedną i zamiast kolacji. a dzisiaj nie zjem placka :P

    kitola: pierogi ruskie... mmmm. ja miałam z serem dzisiaj, ale uwielbiam wszystkie pierogi
    tylko my zawsze takie kupne mamy :P ale czasem chodzę po jakiś barach i wtedy często jem pierogi pyszne jadłam na spływie kiedyś... w takim barze, co praktycznie same pierogi miał w menu...

    w Poznaniu chyba nie ma aż tak dużo kleszczy. nie słychać o tym, a my na razie pranie w domu suszymy. mi w sumie wisi czy mam wyprasowane czy nie a skoro nie ma różnicy, to po co przepłacać?
    ale nie próbuję Ciebie przekonywać, Twoja sprawa przecież

    dobranoc :*

  6. #6066
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Hej

    Agassek
    fajne masz podejście :P ja jakoś tak nie umiem, wprawdzie nie chce mi sie prasować, ale bardzo lubię mieć uprasowane rzeczy no coś kosztem czegoś
    ja nie lubię tych "zdrowych slodyczy" jesli mam je jeść to wolę wcale :P
    a kupnych pierogów (takich paczkowanych) to nie jem, nie smakują i tyle ale w barze to pewnie bym zjadła jutro zjem u mamy mojej (ruskie = z ziemniakami i serem bialym). Jeju jak ja je lubie

    Xixa z tą pracą to mi ciężko, mam prawie 30 lat i nigdzie nie pracowałam. W firmach chcą kobiety z doświadczeniem zawodowym (ale gdzie ja do cholery mam zdobyć to doświadczenie skoro nikt nie daje mi szansy na to ?? )
    ja wiem że muszę coś znaleźć , ale co ??
    i cieszę sie że jednak ci sie uda, ale za to jojo to najchętniej bym cię trzasła (ale nie trzasnę, bo za bardzo sie ciebie boję ) :P

    miłych snów skarby

  7. #6067
    Awatar ago
    ago
    ago jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    320

    Domyślnie

    hej kitolini

    alez Ty się ostatnio rozpisujesz jestem pod wrażeniem
    po pierwsze JA TEZ NIENAWIDZE PRASOWANIA i łączę się z Tobą w bólu
    zawsze nagromadzę całą stertę. Prasuje wszystko oprócz bielizny i ręczników. Czyli niemalże wszystko. Ja widze różnicę między tym wyprasowanym, a nie wyprasowanym.

    po drugie pierogów nie lubię. Moga dla mnie nie istnieć wiem, wiem wyjątek jestem

    po trzecie ja szukam pracy juz od dawna, a takie mam podejście, że pożal się boze raz wyślę CV a dziesięc nie..


    po czwarte kasa. Rozumiem Cię. Ja od kiedy robię opłaty, spłacam kredyt, czuję jak w szybkim tempie kurcza się finanse. Gdybyśmy tak mieli dzidziusia, to chyba byśmy sobie nie poradzili finansowo
    musimy znaleźć pracę kitek, bo ciężko będzie

    qrde zasypiam, a mam jeszcze do przejrzenia kilka wątków

    buziak :*

  8. #6068
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    jak to nie masz doswiadzczenia? a angielskiego to kto uczy te dzieciaki?
    jak bedziesz szukac pracy to w koncu ja znajdziesz. nie zalamuj sie ;*
    a belvite lubie

  9. #6069
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    może gdybym zawsze miała wyprasowane, to też bym widziałam różnicę :P
    a tak... mama "strzepie" po praniu, powiesi, potem ładnie złoży w kostkę i jest gładkie

    kitola: to może poszukaj więcej korepetycji. już Ci kiedyś pisałam, żebyś dała ogłoszenie do gazety, powiedz znajomym, że w razie czego chętnie weźmiesz...
    przecież lubisz to robić! wiem, że to nie do końca praca, nie pomaga Ci wyjść wśród ludzi, raczej nie znajdziesz przyjaciół, ale zawsze dodatkowa kasa, a to jest choć częściowe rozwiązanie problemu

    miłej soboty
    i smacznych pierogów :P

  10. #6070
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie



    hej Kirus

    na pewno znajdziesz pracę musi w to WIERZYC
    czytałas chyba tą książkę o podświadomości, co????

    i na pewno schudneisz :********

    eh widzę ze temacik ze slodycza,i sie rozwija rozwija......
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •