KAMELEON - to jak najbardziej na Twoja korzysc, ze lubisz te warzywne mikstury . Swietnie Ci idzie - trzymam kciuki za dalszy spadek kiloskow
Ja moje fotki juz wkleilam - czekam na Wasze !
KAMELEON - to jak najbardziej na Twoja korzysc, ze lubisz te warzywne mikstury . Swietnie Ci idzie - trzymam kciuki za dalszy spadek kiloskow
Ja moje fotki juz wkleilam - czekam na Wasze !
Witajcie!!
Wszytskiego dobrego z okazji Dnia Kobiet!!
Biedroneczko,ja z pewnoscią wkleje swoje zdjęcia,,przed'' i ''po'',ale to jeszcze potrwa.Na razie nie ma co sie pokazywac.hihihihihihihi
Dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!Zrzuciłam kolejnego kiloska!!!!!!!
Witajcie wiosennie,
Mimo że dzis słoneczko nie praży to i tak jest cieplutko, a kropiący deszczyk jest ciepły Mam nadal typowo wiosenny nastrój i jestem pełna optymizmu
Rano udało mi sie wstać po 6ej I poćiwczyć ten aerobik Nieźle sie zmachałam i zgrzałam, tymbardziej że ostatnio czytałam o termogenezie (mam nadzieje że nie pomysliłam słówek ) i pisało że najlepiej ćwiczyć na czczo po czarnej kawie. Tak też zrobiłam i faktycznie pot lał się bardziej niż zwykle Ale świetnie się bawiłam.
A potem jeszcze brzuszki i jakieś wygibasy. W sumie godzinka
W menu na dzis:
kasza manna (chyba się zakochałam w niej )
kanapka
mieszanka warzywna (kukurydza, marchewka, groszek)
plaster wędliny i jogurt naturalny (danie z kopenhaskiej, ale je uwielbiam)
banany suszone
Zapowiada sie pysznie
A poza tym dzie mamy Dzień Kobiet. To faceci powinni składać Wam życzenia, ale ja też Wam życzę wszystkiego naj
rolini kochana Ogromne gratujacje Waga spada. Oby tak dalej. Sama widzisz, że możesz dać rade. No i jaka możesz być z siebie dumna Strasznie się cieszę i czekam na kolejne sprawodzanie z dietkowania
Biedroneczko super że cały czas do nas zaglądasz i jesteś z nami. Dzięki Tobie czuję się pewniej i mam kogo naśladować Pomysł z morelami jest fajny. Ja teraz robię podobnie. Zreszta ja uwielbiam bakalie i jem je codziennie, tylko mam wydzielone na każdy dzień Zdecydowanie wolę bakalie niż słodycze Co to się ze mną porobiło
kameleonku ależ wcześnie wstałaś Nic dziwnego że mialaś spadek nastroju potem Dzielna kobietka z Ciebie
Czekam na fotki. Mam nadzieje że i ja niedługo wkleję swoje. Bo teraz to jesczze nie wyglądam ok Ale na pewno wkleję Fajnie będzie się "bliżej" poznać. Bo tak naprawde jesteśmy dość anonimowe
Życzę Wam miłego dzionka i idę Was poodwiedzać
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witaj Saro
Podziwiam Cię, ze chciało Ci się wstać tak wcześnie, żeby poćwiczyć Ja Rano jestem tak nieprzytomna, że ledwie witam się z kapciami pod łóżkiem
Ja wczoraj miałam dużo roboty i zapomniałam pojeździć na rowerku. Wróciłam do domu ok 23 i na rower, ale tylko 10 km, tak, żeby organizm nie myślał sobie, że dziś wolne. Wiem, ze lepiej jest ćwiczyć rano na czczo, ale lepiej wieczorem, niż wcale
Po za tym u mnie ok, dietka leci
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet :P
marisal
Witam
cieszę się , że humorek ci dopisuje mnie z kolei trochę drażni ta pogoda
W ogóle dzisiaj jestem bez humoru i płakać mi się chce
ale pewnie potem mi przejdzie.
Od dzisiaj stosuje dietke SB, może to cos da. bo ja już sama sobe nie daję rady z dietą i wagą. Nic nie rusza w dół.
Przypomniałam sobie jak po twoim pierwszym poście dawałam ci mądre rady i szczerze powiedziawszy to raczej wątpilam że ci się uda schudnać tak dużo. Ale naprawdę baaardzo się cieszę, że sie myliłam. I wierzę już teraz naprawdę że uda ci się schudnać do konca i utrzymasz tą wagę (bo to jest naprawde bardzo trudne).
Miłego dnia
DUZO USMIECHU I RADOSCI WSZYSTKIM KOBIETKOM !!!
Moja waga dzis pokazala 63,8 kg - niestety troszke do przodu, ale to efekt weekendowego lasuchowania ... Wiecie, doszlam do wniosku, ze jak juz sie osiagnie wage docelowa, to o wiele latwiej jest przytyc, niz wczesniej - wazylam sobie 75 kg - jadlam co chcialam i kiedy chcialam i w takim tempie nie tylam ... Mam taka teorie - organizm musi sie "przyzwyczaic" do tej nowej wagi i im dluzej uda sie ja utrzymywac, tym wieksza szansa, ze juz tak zostanie i 1 lasuchowanie nie bedzie od razu powodowalo sporego wzrostu wagi . Cel na nastepne wazenie (niedzielne) - zblizyc sie do 63,0 kg . Co prawda moim zalozeniem po skonczeniu dietkowania bylo utrzymywanie wagi miedzy 63 a 64 kg, ale zawsze to bezpieczniej byc blizej tego pierwszego . Aha - teraz nawet jak sobie pozwalam na cos slodkiego, to mam postanowienie, aby nie tykac slodyczy czekoladowych - bo te najbardziej mnie wciagaja ops...
Rolini - bardzo sie ciesze, ze kolejny kg za Toba !
Kitola - powodzenia na SB
Saro - moja pierwsza mysla po przebudzeniu jest ... sniadanko , a Ty bierzesz sie na czczo za cwiczenia - niesamowite !
Usciski!
Witajcie !!!
A ja nie składam życzeń z okazji Dnia Kobiet - a co, wszystko mamy robić za facetów Mój dzień fajny i sympatyczny.Dietkowo w porządku choć zjadłam 2 małe kromki chleba pszennego, którego staram się wystrzegać.Ale poza tym w porządku. Po pracy jeszcze 1,5 h na siłowni. Miałam zapał i chciałam posiedzieć dłużej ale mąż wracał z pracy i grzech byłoby nie skorzystać W domku zjadłam przed chwilką porządny obiad i na dzisiaj to już koniec Saro jak czytam twoe menu to na samą myśl burczy mi w brzuchu - czy ty się najadasz Mam nadzieję, że tak
Pozdrawiam was serdecznie
Hej, witam popołudniowo
Już niedługo koniec mojej dniówki Uff..
Dietka wzorowo I nastrój bardzo dobry.
Mąż pojechał do mechanika z samochodem, jak wszytsko będzie ok, to będziemy mogli to uczcić (w połączeniu z Dniem Kobiet ) czerwonym winkiem, które czeka w lodówce od kilku dni
kameleonku właśnie sie najadam Nie mogę pojąć jak kiedyś mieściłam w sobie te góry jedzenia i jeszcze wiecznie byłam głodna Teraz prowadzę siedzący tryb życia. 8 bitych godzin na tyłku No i więcej mi nie trzeba. Nie jestem głodna ani przez chwile Ale dziekuje za troskę :*
Ośmiorniczko ogromniaste gratulacje
biedroneczko widzę że życie "po" nie jest łatwe. Chyba nawet jest trudniej. No bo dalej trzeba się pilnować No ale warto, bo dzieki temu świetnie wyglądamy i świetnie się czujemy
Masz racje. Organizm pewnie odruchowo chce wiecej ważyć, ale jak się przyzwyczai to już go tak łatwo nie ruszysz
Kitolko mam nadzieje że humorek już lepszy
Mężczyzna sie sprawił
Co do SB, to życzę wytrwałości. Jesteś silna i dasz rade
Cieszę się ze jestes ze mną szczera (bardzo sobie cenię tą ceche ).
Wiedziałam, że większość osób mnie tu kiedyś postrzegało jako koleją z słomianym zapałem Potem jak chciałam zrobić kopenhaską to wiele osób pisalo ze bedzie z tego jo-jo. Co więcej - ja sama w siebie nie wierzyłam. A teraz jakoś idzie i mam nadzieje dotrę na metę, a potem na niej pozostanę. Wszystko dzięki tej atmosferze tutaj, wsparciu i zrozumieniu. Dzięki temu że jak tzreba to i ochrzan sie dostanie W końcu zaczyna się widzieć że jakoś wychodzi i waga spada
Zobaczymy co to będzie dalej
marisial były czasy, że tak wstawałam codziennie. Potem (własnie w lutym) się opuściłam i aerobik ćiwczylam wieczorami a potem wcale. No wiec teraz zaczynam wracac do tego zwyczaju i mam nadzieje ze sie uda
Pozdrawiam Was i życzę miłego wieczorku
Pewnie, ze się uda!!! Ale podziwiam Cie za te ranne ćwiczonka, nawet jeśli nie kazdego dnia
Ja rano jestem nieprzytomna. wstaje i wpółsnie daje maluchowi butlę. Później kładę się z nim do łózeczka i licżę na to ze jeszcze chwilke da mi polezeć
Zakładki