w ogole.. powinnam sie przyznac - ze moim ogromniastym problemem jest jedzenie po nocach... tak... - ale staram sie znalezc na to odpowiednie lekarstwo

np. ustawic sobie obok lozka wode niegazowana - i pic jak bede czula glod po przebudzeniu sie...

dzisiaj w nocy prawie sie udalo - wypilam ze 3 szklanki... po czym sie obudzilam znowu i poszlam do kuchni... ajajaj.... zjadlam 3 polowki brzoskwinek z puszki... i wypilam activie - to juz postep jakis... bo zazwyczaj to sobie normalne jedzenie robilam - i jadlam bez opamietania... a co gorsza - slodyczami sie napychalam

dzisiaj na sniadanko platki owsiane z otrebami i rodzynkami - zalane mlekiem, 3 plastry wafli ryzowych, sok marchwiowy

a teraz popijam czerwona herbatke