No zima nie zima, ciepłą czapę i rękawiczki się ubierze i idziemy na spacer
Alek pozdrawiam!! no to byle do 95
No zima nie zima, ciepłą czapę i rękawiczki się ubierze i idziemy na spacer
Alek pozdrawiam!! no to byle do 95
CIeszę się bardzo, ze brniesz przez zaspy do przodu. Nie da sie ukryc ale odchudzanie to takie własnie spacerowanie w śniegu. Często trafiamy na "zaspy" pokus itp, ale my sie zimy nie boimi i do przodu wciaż chodzimy
Czy ta wypowiedź ma w ogóle sens
ale mi sie nagle zatesknilo za zaspami sniegu ale w tym doslownym znaczeniu
A ja bym pośmigała na nartach po śniegu. Mam nadzieje ze zimową sesję w końcu zdam w pierwszym terminie i bede miała "ferie" na wyjazd w góry
ja na narty ze wzgledu na problemy z kolanami sie nie pisze, ale zeby sie tak wytarzac w sniegu...porzucac sniezkami... pozjezdzac na sankach... ehhh
Potarzać w śniegu :>?
no
rzucasz sie na snieg i robisz np "orla"
i pozniej cale ciuchy mokre i pedem do domu na herbate z pradem
czy tylko ja tesknie za takimi zabawami?
Ja też tęsknie, ale każdej zimy jak tylko jest śnieg to realizuję te marzenia Tylko, ze musze znaleźć odpowiednie miejsce bo u mnie na osiedlu to moge sie tarzać ale w psich gównach :/
ano, w zeszlym roku nawet w gorach sniegu nie uswiadczylam..moze w tym roku sie uda?
a tarzanie sie w gownach moze nie naleazec do najprzyjemniejszych
Póki co to jeszcze nie w śnieg ale dzisiaj planuje tak przemaszerować z 5K. Więc póki co tarzania nie planuje, ładowanie prądnicy tylko miodem ale uwagi praktyczne i warte zapisania w Księdze Młodego Indianina tuż obok polecenia by nie si*ać pod wiatr
A jeśli śnieg to koniecznie narty - dawno nie byłem i z przyjemnością bym poszusował ...
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Zakładki