Dokładnie Alek. Ja uwielbiam snieg pod jedym warunkiem: że jest w górach i mozna pośmigać na nartach Śnieg w mieście - ładne widoki ale jaka niewygoda :/
Dokładnie Alek. Ja uwielbiam snieg pod jedym warunkiem: że jest w górach i mozna pośmigać na nartach Śnieg w mieście - ładne widoki ale jaka niewygoda :/
Widoki niekoniecznie takie ładne jak się roztopi i zrobi się brejaZamieszczone przez nargila
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
a ja sie juz sniegu nie moge doczekac, czekamy z kubusiem z utesknieniem (zeszlej zimy to sie nie nacieszylismy sniegiem )
juz uzgodnilsmy ktory buldozer bedzie odgarnial snieg przed domem, Kubus mi dal duza lopate a sobie taka srednia wybral
ja nigdy zimy i sniegu nie lubilam i dopiero jak mam dziecko , ktore skacze z radosci na widok sniegu polubilam ta pore roku
pozdrawiam
zima, jak zima a planowac trzeba - właśnie rozmyślam nad kupnem jakiś butów które będą dobre do maszerowania kiedy ciężkie czasy nadciągnąZamieszczone przez saskia
Coś w tym jest, tak siła pozytywnego myślenia, zmiana perspektywy i ma się więcej radości zamiast dołowania się czymś (pogoda etc) czego nie da się zmienićZamieszczone przez Kitola
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
i jak AleXL? "spacerek" byl?
Byłm był, nawet dwaZamieszczone przez verseau
puellcia nerty to b. łatwa sprawa Grunt to nauczyć się zjeżdzać stylem tzw. "pługiem" - świetny do kontorlowanego zjazdu i bardzo bezpieczny. A potem z czasem możesz dodawać elementy szusowania po stokach
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Tak mnie peszymistyn zamotywował, że po 20 min rozgrzewkowego marszu (2.5km) zacząłem biec i nie przestałem przez następne 30 minut (5km) co jest dla mnie DUŻYM dokonaniem (średni puls 190 co jest prawie 95% mojego masymalnego pulsu 199 ....
Chciałem te 30 minut biegania non-stop zrobić od bardzo długiego czasu. Budowałem w małych etapapch od 5 minut wzwyż (sierpień/wrzesień) ale kontuzja mnie dodpadła Przez ostatnie 1.5 miesiąca więc były tylko szybkie marsze (aka chód) i tak po przeziębieniu zbierałem siły i w końcu się udało Ach jakie to przyjemne uczucie
Obawiałem się czy mięśnie nie będą boleć po wczorajszym wysiłku, który był głównie anerobowy, ale nie jest źle! Prawie nie bolą choć to się dopiero okaże jutro - u mnie najgorzej jest na drugi dzień ...
Dziś wolniej i regeneracja tj. marsz (40 minut) i dużo rozciągania i rozgrzeki etc - a jutro tylko minimalne ćwiczenia i to na inne partie ciała trzeba te mięśnie budować, może za kilka miesięcy będzie wzrost do 10% i tyle samo albo więcej ubytku tłuszcyku
Ach, no i dzisiaj najniższa waga od kiedy mierzę: 96.2 kg tak więc mam kilka powodów by byc zadowolonym
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
No Alek, niesamowity jesteś po prostu! Ogromne gratulacje za Twoje wyczyny. Jestem pełna podziwu za bieg, a zawłaszcza za wytrwałość w marszach i spacerach, która doprowadziła stan Twojej kondycji do takiego osiągnięcia. Super. Gratuluję też wagi. Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumny?
Zakładki