Hej. Jeśli mogę, to przyłączam się do 30 min Tylko, że z marszami z odpowiednim tętnem. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że biegam
Powodzenia!
Hej. Jeśli mogę, to przyłączam się do 30 min Tylko, że z marszami z odpowiednim tętnem. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że biegam
Powodzenia!
Absolutnie you are welcomeZamieszczone przez etnomaniak
Pisz kiedy będziesz marszować i z jakim tempem. I kto wie po poewnym czasie marsz będzie za łatwy i zaczniesz podbiegywać kilka minutTylko, że z marszami z odpowiednim tętnem. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że biegam
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
W 10 tygodnii do biegania? Taki jest plan na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ja zawsze mam problem z takimi planami, jest ten punkt "A teraz ćwicz bardzo ciężko i zajmij pierwsze miejsce w zawodach" czyli łatwo przejdź z punktu 9 do 10
Ja jestem gdzieś na etapie kroku 3-4 i póki co tylko 3 razy w tygodniu. I póki co wygląda, że przejście do punktu 5-10 zajmie dłużej niż 6 tygodni ale co będzie to będzie i się tu okaże
... Zaczniemy od przygotowania Twoich nóg do zwiększonego wysiłku. Pierwsze osiem dni poświęć na energiczne spacery: przez pierwsze 4 dni 20 minutowe, a przez drugie 4 dni - 30 minutowe.
Następnie rozpoczniemy 10 tygodniowe marszobiegi pozwalające Ci wzmocnić mięśnie i kondycję na tyle, aby 30 minutowy bieg nie był problemem. Podczas każdego z tych dziesięciu tygodni trenuj 4 dni (poniedziałek, środa, piątek, sobota) pozostałe dni poświęcając na regenerację lub spacery (bez biegania). Oto Twój plan na te tygodnie:
1. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy).
2. Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy).
3. Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy).
4. Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy).
5. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
6. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
7. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy).
8. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy).
9. Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy).
Jeśli czujesz zmęczenie po skończeniu dziewiątego tygodnia, powtórz go jeszcze raz.
10. Biegnij 30 minut.
Podczas każdego treningu pamiętaj, żeby się rozgrzać (może to być pierwsze 10 minut biegu wolnym tempem). Dobrze jest też rozciągać się trochę, bowiem rozciągnięte ciało wydajnie pracuje i regeneruje się, a co ważniejsze jest odporniejsze na kontuzje i urazy.
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
trochę to zbyt skomplikowane
ja mam zawsze problem z realizowaniem jakichkolwiek planów,
no ale wytrawnym biegaczem nie zamierzam być
ostatnio zupełnie odeszły mi chęci na ćwiczenia
Podoba mi sie ten plan biegania który cytujesz. Jest taki realny do wykonania. Myślę, że jak zalicze moją sesje do końca (piątkowa poprawka) to skusze sie na te marszobiegi
Plan wygląda super. Mnie ktoś na forum podał jego...nazwijmy to skróconą wersję stosowałam jakis czas i bardzo sobie chwalę
To ja też powiem, że od tego zaczynałam i jeśli mam dłuższą przerwę w biegach albo jestem po jakieś chorobie trochę słabsza to tez sobie funduje marszobiegi przez jakiś czas. Warto zainwestować w oddychającą koszulkę. Zwłaszcza teraz kiedy wieje i ciało spocone szybko nabywa się dziwnych bóli "po" Mnie ostatnio nieźle przewiało.
Witam, odzywam się, bo fajnie tu i jakoś tak statystycznie i widzę, że biegowo też się robi
I statystyka (moje stare hobby) i bieganie (nowiuteńkie) bardzo mi się podobają i muszę teraz przeczytać ten wątek w całości. Ale dziś już pójdę spać i nie zdążę
Czyli grożę, że jeszcze tu wrócę
Cześć Alek
postanowiłam, że i ja do Ciebie zajrzę
ale mimo najszczerszych chęci przeczytania chociaz pierwszego posta wymiękłam
niczego tak bardzo nie cierpię jak cyfr, statystyk, i innych takich straszydeł
ale rewelacja z tymi linkami do poszeczególnych tematów
w wolnej chwili (czyt. kiedy się nudzę) sobie poczytam te co ciekawsze
pięknie chudniesz
jak tak na wykres spojrzeć, to waga cały czas systematycznie idzie w dół
migrena już poszła ??
bardzo współczuję, nie cierpię mieć migreny
pozdrawiam
AleXL, jak zwykle jestem pod wrażeniem Twojego podsumowania. Kapitalnie obrazuje postępy.
I mam nadzieję, że dałeś radę przegnać migrenę i będziesz kontynuował swój plan.
Pozdrawiam serdecznie.
Zakładki