Wątek: 10 kilo w półtora roku -> Stars My Destination

Zamieszczone przez Meeeg85

Mnie też nie ciągnie bieganie na bieżni, jak już biegac, to tylko w terenie

Dokładnie! Ale jak teren do kitu, mokro, zimno, ciemno to bieżnia nie jest taka zła ...

Zamieszczone przez Meeeg85

A ja ciągle rozwazam, czy biegać zimą, póki co nie chce mi się nic, bom chora no i boję się, że sie zaziebię, u mnie o to łatwo

Czuję wielką ochotę na bieganie ale doświadczenie uczy mnie ostrożności ...

Zamieszczone przez 123mr

... W sumie z widzenia znam tę dyscyplinę dość dobrze, w końcu szkoła podstawowa długa kiedyś była

To już pierwsze "kroki" masz za sobą - może warto spróbować? Po polsku mało ale jeśli znasz angielski to jest dużo materiałów w necie na temat "race/power/health/fitness walking", zasady, technika, sprzęt, etc, np:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zamieszczone przez magdahi

..
Po dość długiej nieobecności - melduję się u Ciebie i juz na samym wstepie pragnę pogratulować, że mimo kontuzji sie nie poddajesz - do dobrze, oczywiscie nie jestem zwolnenniczką obienia sobie krzywdy, ale fajnie, ze nie odpuszczasz. Trzymaj tak dalej n a tak swoją drogą to za tydzień już październik, szykujesz się do podsumowania września?

Dziękuję za miłe słowa i podsumowanie września będzie jak najbardziej choć zmina wagi nie przewiduje ale za to mam nadzieję na zmiany w % tkanki tłuszczowej

Zamieszczone przez puellcia

Dobrze, że pozostajesz w formie i że forma zwyżkuje. Ja przyszłam powtórzyć tylko to co nabazgrałam przed chwilą u siebie.. PIĆ PIĆ ludzie podczas treningu, bo inaczej będzie to co mnie spotkało no ale nie będę tu narzekać, jestem nieco unieruchomiona i siedzę w taki piękny dzień to idę posmęcę też na innych wątkach
PIĆ !!!

Dobra rada, ja z tym nie mam problemów bo i herbatę i wodę regularnie wciągam litrami
I dobrze, że po wątkach dajesz ostrzeżenie z własnego doświadczenia - czasami trzeba przypominać o podstawach

Nocny marek^WAlek

Widzę, że zapał nie spada . Ehhh ..... zazdroszczę Ci podejścia. Ja o ćwiczeniach ciągle nawet myśleć nie chce.

Z bieganiem trzeba ostroznie, zgadzam się. Ale też przypominam, że w najbliższą niedziele "CAłA POLSKA BIEGA"!!!

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Ja się wprawiam, mam za sobą weekend maszerowania po szczytach górskich. Teraz regeneracja, a od czwartku start tak na poważnie.

Pozdrawiam!!!

A ja o sporcie cały czas myśle, i myślę i myślę ...ahhh gdyby te mysli przerobic w czyn już bym byłą sportowcem wyczynowym Ahhh tylko potrafie mówic. Ale spoko cały czas zabieram sie za spacery. Moze nie marsze, a tym bardziej bieganie, ale szybkie spacery raz dziennie to zawsze cos. Moze z czasem zmobilizuje sie do czegos wiecej. Pożyjemy zobaczymy.

Tak wyczytałam o tym, zeby pić, no niby to wiem, ale własnie nie wiem, czym grozi to, ze się nie pije dostatecznie dużo?

Meeg mi się zrobił piasek w nerkach

O kurczę, poważna sprawa

Zamieszczone przez Marg75

Widzę, że zapał nie spada . Ehhh ..... zazdroszczę Ci podejścia. Ja o ćwiczeniach ciągle nawet myśleć nie chce.

Żadne ćwiczenia, jeśli wogle, to bardziej praktykowanie ruchu A nawet ulepszanie i udoskonalanie instrumentu, który służy mi przez całą dobę a ja mu nie za bardzo kiedy siedzę za biurkiem .. tak więc nie myśl a rób - Do not thnk just do it

Zamieszczone przez lili213

Z bieganiem trzeba ostroznie, zgadzam się. Ale też przypominam, że w najbliższą niedziele "CAłA POLSKA BIEGA"!!!

Może warto się wybrać tym bardziej, że marsz jest dopuszczalną formą "biegu" jak wynika z tej strony i tego co pisze tam Korzeniewski

Zamieszczone przez lili213

a się wprawiam, mam za sobą weekend maszerowania po szczytach górskich. Teraz regeneracja, a od czwartku start tak na poważnie.

Na poważnie?! Trzymam kciuki na poważnie!

Zamieszczone przez nargila

A ja o sporcie cały czas myśle, i myślę i myślę ...ahhh gdyby te mysli przerobic w czyn już bym byłą sportowcem wyczynowym

Nie ma takiej potrzeby chyba, że masz nadmiar czasu wolnego i naturalne predyspozycje bo bez nich same dobre chęci to za mało by być wyczynowcem z rezultatami ...

Ahhh tylko potrafie mówic. Ale spoko cały czas zabieram sie za spacery. Moze nie marsze, a tym bardziej bieganie, ale szybkie spacery raz dziennie to zawsze cos. Moze z czasem zmobilizuje sie do czegos wiecej. Pożyjemy zobaczymy.

Nawet nie musi być codziennie! Jeśli 2-3 razy w tygodniu to już duże COŚ i efekty widać! Mniej niż 2 razy to mało ale równie dobrze jest częściej nawet jeśli mniej ruchu ...

Zamieszczone przez puellcia

Meeg mi się zrobił piasek w nerkach

Auć, współczuję - i jaka kuracja jest na to zalecana?

Zamieszczone przez Meeeg85

Tak wyczytałam o tym, zeby pić, no niby to wiem, ale własnie nie wiem, czym grozi to, ze się nie pije dostatecznie dużo?

Nic tylko pić byle nie za dużo bo od nadmiaru picia (i tonie tylko alkoholu) też można zachorować ...

Ja jeszcze na chwilę do tych sztucznych bieżni i rowerów na siłowniach...

W zamierzchłych czasach, kiedy wydawało mi się, że bieganie na dworze zimną jesienią czy Boże broń zimą jest niefajne, też miałam pomysły, że może tak pod dachem na bieżni. I dwóch niezależnych ortopedów sportowych zabroniło mi tego z całą stanowczością. Podobno nie ma nic gorszego w kwestii rozwalania stawów, chrząstek, niż tego typu urządzenia. Trening na nich w bardzo jednostajny sposób 'zużywa' stawy i tylko kwestią czasu i osobniczej predyspozycji jest, kiedy osiągniemy te mniej oczekiwane efekty. A wtedy w/w ortopedzi tylko zacierają ręce i otwierają kieszenie. Podobnie ma się rzecz z bieganiem po asfalcie/betonie.

No, ale to od nas zależy, jak wydamy pieniądze. Tym bardziej, że teraz nowe ścięgno czy łąkotka to wysiłek głównie finansowy...