No to ruszam!!
Jeszcze spakuje troche papierzysk (naiwnie wierzac ze chociaz raz do nich w polsce zasiade -- nie no musze zaraz po powrocie mam wazne spotkane.... )
Uladze troche biuro i o 15 uciekam
Juz mam stresa (tzw Raisefeber czy jakos tak)
Zawsze sie denerwuje z tymi biletami kupionymi przez neta ze cos bedzie nie tak uhhhhh
no nic to jakos przezyje
Odezwe sie do Was oczywiscie jutro
Dziekuje za zyczenia milej podrozy - mam nadzieje ze sie spelnia...
Od razu jutro mam spotkanie z (ex)mezem - chcialam po swietach ale zadzwonil do mnie z dzika awantura ze nie bedzie czekal
uhhhhhh tak na dobry poczatek
Przepraszam ze nie zagladnelam dzis do wszystkich - ale jestem za bardzo zestresowana i siedze juz jak na szpilkach
Buziaki dla wszystkich
Do zobaczenia w POLSCE
Aha jeszcze jedno
PAMIETAJ GŁUPIA BABO ZE SCHUDLAS 7.5 KG I NIE ZNISZCZ TEGO PRZEZ 2 TYGODNIE W POLSCE TYLKO DLATEGO ZE MAMA DOBRZE GOTUJE
NO !!!!
Pa dziewuszki
Zakładki