-
Aguś... mam nadzieję, że Aluś będzie już zdrowiał i wszystko będzie ok... będę oczywiście trzymała za to kciuki aż do skutku
a co do tych kontaktów z rodzeństwem, to zgadzam się w zupełności, nic nie zastąpi takiej zwykłej rozmowy, kontaktu bezpośredniego... bardzo mi tego brakuje, zawsze tęsknię za moją siostrzyczką i nie mogę się nią nacieszyć, kiedy już się spotkamy
-
Madziulek... ja tak bardzo lubię psy, tak marzymy wszyscy o tym, żeby nasza rodzinka się powiększyła o psiaka... ale na razie przynajmniej nie możemy, bo alergolog zabronił nam sprowadzania jakiegokolwiek futrzaka do domu... mamy więc żółwia, jest kochany, ale to nie to samo...
śpijcie grzecznie z Paulinką, mam nadzieję że potem jeszcze pogadamy
trzymam mocno kciuki za T. ... wszystko będzie dobrze, zobaczysz skarbie
-
Beatko!! Znowu mi smaczka na ten cukiniowy bigosik narobilas! Bede wiec cie dalej meczyc o ten przepis. Kurcze nie pozbedziesz sie mnie, jak nie napiszesz
A co do psiakow to tez jestem straaaaszna ich wielbicielka. Tutaj nie mamy psa, bo oboje pracujemy caaaaly dzien (z musu, nie z wyboru!), ale w domu u rodzicow mamy 3 psy, strasznie je wszystkie lubie i zabawa z nimi to najlepsza rozrywka!!
Beatko pozdrawiam mocno....no i cierpliwie czekam :P
-
Magdalenko... no już nie dam się więcej prosić, akurat mam teraz chwilkę to napiszę ten przepis na niezwykle prosty w wykonaniu, a przepyszny moim zdaniem bigosik z cukinii... zrobiłam dziś i wyszedł bardzo dobry...
proporcje będą takie jak na obiadek dla czterech osób, a każdy może sobie sam dowolnie coś zmienić, a nawet dodać jakiś składnik
Bigosik z cukinii
składniki:
3 dość duże, ale młode cukinie
3 duże cebule
łyżka oliwy lub oleju
2-3 ząbki czosnku
mała pierś kurczaka lub jakakolwiek wędlinka
odrobina pieprzu, soli, może być też trochę vegety i zwykłej przyprawy do zup w płynie
wykonanie:
Na patelni najlepiej teflonowej na oleju lub oliwie podsmażamy pokrojoną w kostkę pierś kurczaka lub wędlinkę.
Dodajemy do mięska pokrojoną w kostkę cebulę i to razem znowu lekko podsmażamy mieszając.
Do tego dodajemy pokrojoną w kostkę cukinię ze skórką i dalej mieszamy.
Przekładamy to do garnka z przykrywką, dodajemy troszkę wody, przyprawiamy czosnkiem, pieprzem, solą i czym tam kto chce i dusimy pod przykryciem.
pyszne na ciepło i na zimno, samo lub z: pieczywem, ziemniakami, ryżem i czym tam kto lubi
smacznego
-
Dziekuje!!!
Mniam mniam!
W drodze do domu ide kupic cukinie!!!
-
Mniam! W zeszłym tygodniu robiłam sobie taką cukinię, tylko, ze z papryką i parówkami - takie leczo kombinowane
A dziś mam w głowie ciasta i ciasteczka.
A poza tym pilates ( bo deszczowo). Rowerek poczeka do jutra.
A zaraz zmykam do domku (idę pieszo do dworca jakieś 35 min ostrego marszu... fajnie)
A
A
Aaaaaabsolutnie słodkie buziaczki!
-
Cześć Beatko,
Kamieniołomy to wbrew pozorom bardzo niebezpieczna choroba. W moim przypadku o mało nie skończyło się zejściem. Jak zatkają przewody to trzustka zaczyna się sama trawić! Można usunąć laparoskopowo. W szpitalu przebywa się zaledwie 2 do 3 dni.
Nie warto ich nosić bo spustoszenie w organiźmie sieją ogromne.
Taki atak woreczka żółciowego to gorszy przecież niż poród kurcze.
Jaką mamy pogodę w Warszawie? Tutaj leje jak z cebra, a ja zabrałam same letnie ubrania
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania
-
Magdalenko, życzę smacznego ... pochwal się nam efektami swojej pracy w kuchni, dobrze??... mam nadzieję, że będzie Ci smakowało... moja siostra zamiast piersi kurczaka dodaje konserwową mielonkę, to się tak ładnie podsmaza a potem w duszeniu rozpada... tylko to bardzo kaloryczne wtedy
Agatko, no ja takie leczo też robię czasem, z kiełbaską albo z parówkami, tylko zamiast papryki muszę dawać pomidory bo papryka mi szkodzi na te moje kamieniołomy... a co do ciasteczek, to ja jutro wyprubuję mój nowy przepis na ciasto z masą kokosową... jak się uda, to podam przepisik na wątku
Kaszaniu, no ja wiem że nie jest dobrze trzymać te kamuchy w bebechach... ale boję się tej operacji, stracha mam okropnego... no ale trzeba będzie to zrobić...
w Wawce pogoda tzw "barowa", słonko nie pokazało się nawet na momencik niestety, pada co chwilę i wieje... ale ja i tak byłam na rowerku dziś, a co tam
-
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Beatko laparoskopowo to żadna operacja, zabiek trwa 30 - 40 minut. Robią dwie malutkie dziurki, wprowadzają kamerę i po strachu. Jak się zaczną robić stany zapalne to jest na prawdę niebezpiecznie. Proponuję w ramach nowego życia i dbania o siebie rozprawić się z kamieniami. Moich było około 70 ciu wielkości ziarenek pieprzu. Ale mi skurkowane dały popalić!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki