-
Aniu wpadłam zobaczyć jak tam Twoje samopoczucie i przygotowania do rozpoczęcia diety!Widzę,że nie jest najgorzej!Tylko kochana uwierz w siebie ,więcej optymizmu i samozaparcia ,a na pewno Ci się uda!!!Nie zapominaj też o ruchu bo to jest bardzo ważne( chyba nie chcesz potem mieć żadnych "zwisów" nadmiaru skóry?!)
Pozdrawiam cieplutko
-
Hej Słoneczka Miało mnie już nie być.. ale jestem..
Zwolniłam się z pracy, bo mieliśmy jechać z W. do Castoramy, po wypełnienie naszej szafy wnękowej.. no ale Misiek chorutki przeziębiony już chodził od 2 dni, ale dziś to już kiszka.. no i śpi własnie, to ja sobie na razie tu z Wami posiedzę chwilkę..
W sumie dołek zw. z pracą mnie straszny dogonił, i znów go przejadłam troszkę.. i znow wyrzuty i znów i znów i znów...
za szybko się to wszystko u mnie zmienia.. za bardzo emocjonalnie podchodzę do wszystkiego.. ale.........
Taką oto przygodę miałam.. jak się zwolniłam i przyjechałam do mojego miasta (bo ja pracuję 8 km za miastem, w którym mieszkam) to stwierdziłam, ze przy okazji zajdę do Urzędu Pracy.. zaszłam, nic nie załatwiłam , wychodzę.. a tu mój prezes obecny jedzie samochodem....... tak się na mnie spojrzał.. ciekawe czy coś jutro będzie gadał.. no i mi łyso.. ale z drugiej strony ciężko mi się wyrwać z pracy do miasta.. bo szefowa itd.. a przecież szukać muszę..
no i przez to tak się zezłościłam, ze szok.. ech, zobaczymy jutro co to wyjdzie..
No dobra, obiecywać nie obiecuję, bo to może być różnie, ale bynajmniej starać sie będę już Wam tu nie marudzić i nie zasmucać.. ciągle widzę w sobie jak wiele muszę pracować.. niestety u mnie ciągle działa mechanizm:
PROBLEM - TRZEBA GO "ZJEŚĆ", ZAJEŚĆ, PRZEJEŚĆ..
jakby to co najmniej mi choć pomogło.. a tu guzik.. jeszcze mi gorzej, bojestem znów napchana.. i tak w kółko macieju.. chyba macie mnie dosyć..
Ech.. ale wygadałam się i od razu w garsterczkę się biorę, koniec Aniu z rozczulaniem!!!
Grażynko - czytałam przepisy Twoje super, że się podzielaś nimi!! Super super!! Jesteś kochana! Dietkuj dzielnie, dziś Twój I dzionek tak? Powodzenia, ja dołączam w poniedziałek! POZDRAWIAM!
Luna - Ty jak zawsze pełna wiary we mnie.. ah, taki z Ciebie bije optymizm.. jesteś super Luneczko! Mimo, że co dzień wpadeczki odnotowuję, to jakoś tak też na razie wierzę, że od poniedziałku dzielnie podejdę do sprawy i zacznę tracić w końcu (a nie przybierać) kiloski!! A zwisów nie chcę w żadnym wypadku.. ćwiczyć też planuję.. no planuję od dawna.. ale może teraz, wraz ze słonkiem w końcu się zmbolizuję! Dzięki za dzieciaczki, za wszystko! MIŁEGO DNIA!
Wypisałam się, wymarudziłam i naprawdę już buziola wygięta w górę, a nie w dół jak przed chwilką.. ech.. jestem max. uzależniona od tego FORUM..
Trzymajcie się cieplutko!!
-
sŁoneczne i optymistyczne pozdrowionka....chce podkreslic, ze chociaż mnie tutaj nie ma to pamiętam
-
Witaj Aniu serdeczne wiosenne pozdrowienia.....i trzymam mocno kciuki za Twoje dietkowanie.
-
Witam W gronie plażowiczek jestem nowa A raczej będę nowa w sobotę Dlatego baaaardzo uparcie zbieram informacje o przepisach Czasem wręcz zbyt uparcie
Ja jakoś chyba nie mam u siebie mechanizmu "zajadania" stersu Mam za to "przymus" ruszania żuchwą :P I nie zawsze guma pomaga Jestem najedzona i ciągle jem - bez sensu Ale mam nadzieję, że za jakiś czas - przy "odrobinie" starań - mi to przejdzie
Pozwolisz, że będę tu do Ciebie wpadać i radzić się co do SB? Bo zielona jestem strasznie
Pozdrawiam i trzymam kciuki!!!
-
hej Aneczko!
no szkoda troszeczke, ze na koniec wodnika zjadlas tosty. ale trzymam kciuki za jutrzejszy dzien, zeby byl mniej weglowodanowy! bedzie gites:D
a co do pracy to przeciez niedlugo masz skonczyc u nich pracowac wiec mozesz szukac nowa prace... nic sie nie przejmuj prezesem. nie powinien Ci nic robic... a jak bedzie inaczej to on jest glupi i tyle...
trzymaj sie kochanie!
i zawsze mozesz sie tutaj wypisac. my jestesmy naprawde cierpliwe:D
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
hej Aneczko...trwa odliczanie do poniedziałku ??? Super,ze sa przepisy,w koncu moze sobie cos urozmaice i przestane jesc tak monotonnie na SB. juz sie nie moge doczekac,bo nie moge siebie zdzierżyć w tym stanie...
pozdrawiam serdecznie !!!
-
Anulka, znam zajadanie problemów i trosk, ale też wiem, że robię się dwa jeszcze gorsze, bo problem nadal nie załatwiony i drugi, to wściekłość na siebie, że się uległo, zżarło.Jeden z tych dwóch da się załatwić, bo możesz sobie powiedzieć..... nie.Trzeba spróbować, uda się
Buziaczki i dużo optymizmu Ci życzę
-
Witaj Aniu
Mam nadzieję , że dziś już humorek masz dobry. Prezesem się nie przejmuj. W końcu za miesiąc kończy Ci sie umowa , więc masz prawo szukać pracy. Zresztą to nie jest jego sprawa.
A co do zajadania problemów ..........no cóż znam to doskonale. U mnie mechanizm działał tak : było mi źle - jadłam na pocieszenie , ktoś mnie wkurzył - jadłam żeby się wyładować , coś mi się udało - jadłam w nagrodę. Okazywało się , że niezależnie od tego co się w danym dniu wydarzyło - ja jadłam . Błędne koło. Dopiero niedawno sobie to uświadomiłam. Teraz w chwilach stresu zaciskam zębey i mówię sobie - nie będziesz jadła, bo poczujesz się jeszcze gorzej. No cóż raz działa , a raz nie. Ale trzeba próbować.
Aniu ja już nie umiem się doczekac poniedziałku i startu na SB. Naparawdę jestem pełna zapału. Wierzę , że Nam się uda.
Aniu życzę miłego dnia
Przesyłam Ci bukiet optymizmu.
Pozdrawiam
Asia :P :P :P
-
Witaj Aneczko ...
u nas w Wawce nadal zimno, ale na szczęście słonko świeci i jest tak rześko ...
mam nadzieję, że prognozy się spełnią i w weekend będzie cieplej...
życzę dużo zdrówka Twojemu Misiakowi ...
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dzionka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki