-
Aniu, pozdrawiam cieplutko
-
Witaj Aniu !!!
Smutne jest to co piszesz... Każda z nas chciała by Ci jakoś pomóc, ale takie pisanie wiele nie wskóra... Na pewno każdy z nas nie ma w życiu łatwo... Problemy, kłopoty z pracą i kasą... Niektórym wszystko przychodzi łatwo, mają życiowego fuksa - a w rzeczywistości są niewykształconymi głąbami, którym poprostu sprzyja szczęście...
Wiem, że jestem młoda i na pewno nie mogę się wczuć idealnie w Twoją sytuację...Ale w pewnym stopniu mogę sobie wyobrazić co nie co...
Wiem co przeżywają moi rodzice... Też nie jest łatwo, firma w której pracuje mój tata się sypie , a mają oni na utrzymaniu 3 dzieci i wydatków full Czasami chciałabym im pomóc, ale nie wiem w jaki sposób...
Aniu i tak Cie podziwiam Dzielnie to wytrzymujesz, naprawdę... Trzeba być dobrej myśli... Chociaż jest to trudne, bo wszystko wydaje nam się złe, głupie i niepotrzebne...
Miejmy nadzieję, że nie potrwa to długo, że jeszcze przyjdą dobre dni i będziesz nam pisać, jak to macie dobrze!
3maj się Misiaku!!! Buziaki :*
-
Kochana Aniu
Zasmucił mnie Twój wpis!!!Nie wiem co Ci napisać,bo słowa nie oddadzą tego jak bardzo chciałabym Ci pomóc!!!!!Wierzę,że wkrótce zły los odwróci się od Ciebie!Pamiętaj,że nie jesteś sama - masz przy swoim boku ukochanego!Razem przezwyciężycie trudności!!!
Myślami i sercem jestem z Tobą
-
Hej Aniu !!!
Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie u Was coraz lepiej... i zmniejszy się to paskudne napięcie... Mó tata właśnie od ciągłego stresu trafił do szpitala...
Trzymam mocno kciuki i jestem z Tobą !!! Buziaki :*:*:*
-
-
Witaj Aniu, ja częściowo rozumiem co przeżywasz bo sama bezskutecznie od dawna szukam dobrej pracy (pracuję co prawda teraz ale gdzieś gdzie absolutnie pracować nie chcę, i gdzie mnie paskudnie wykorzystują, za kiepściutkie pieniądze - gdybym mogła, rzuciła bym ją natychmiast), szukam bez skutku, można popaść w depresję, kończę studia, i co z tego? nic mi to nie daje . A w szukaniu nie pomaga mi fakt, że doświadczenie mam w sumie niewielkie (raptem 6 m-cy), pracuję nie w swoim zawodzie, tak bardzo chciałabym to zmienić ale to chyba marzenie ściętej głowy.
Ale na razie się nie poddaję.
Przesyłam pozdrowienia, trzymaj się i nie daj podłemu losowi.
-
Aneczko, posyłam do Ciebie na Pomorze pakuneczek pełen dobrych myśli i buziaków
-
hej Aniu!
mam nadzieje, ze wyjdziecie na prostą z Wojtkiem:D
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Hej Słoneczka!
Oj ale sobie miło spędzam czas na naszym Forum! normalnie to jest uzależnienie jak nic.. Troche Was poodwiedzałam.. ale czas napisać co u mnie.. hmmm
Po wczorajszym fatalnym dniu, jesli chodzi o samopoczucie, dziś głowę podniosłam do góry i próbuję być dzielna i patrzeć optymistycznie.. stram się bynajmniej jak mogę..
Podusumuję moje dietkowanie-niedietkowanie..:
PIĄTEK:
7.30 - kawa
8.30 - serek wiejski 200 g
12.00 - jogurt naturalny bez cukru 200 g
20.00 - 100 g orzeszków ziemnych solonych
SOBOTA:
8.30 - omlet z 2 jajek z pieczarkami i cebulką
10.30 - 100 g orzeszków ziemnych solonych
15.00 - pierś z kurczaka z warzywami + 3 ogórki korniszone
20.00 - 20 orzeszków ziemnych
wszystko byłoby ok, gdyby nie grzeszki dnia dzisiejszego........... bo do tego co powyżej wszamałam jeszcze:
8 ptasich mleczek
6 kostek czekolady nadziwanej
5 kawałków ciacha z rabarbarem
capuccino + pół szklanki oranżady
fajnie nie...
No ale nie byłabym sobą, by się choć troszkę nie usprawiedliwić..
Mój Wojtek ma dziś imieninki, stąd te słodycze.. a ciacho to Mamuś zrobiła ze świeżego rabarbaru... a my przyszliśmy dziś do Rodziców na obiadek.. i podwieczorek...
Generalnie to chyba dałam sobie dziś pozwolenie na te słodycze.. bo do tego wszystkiego dawno tak ciężko nie przechodziłam tego czasu przed okresem.. mam taki apetyt, że zaraz pochłonę myszkę hihi.. ale uczucie pełności i wydęty brzuch nie są miłe.. ale obiecuję, że zaraz szybciutko wrócę na plażę... jutro lub w poniedziałek.. nie jutro, na pewno jutro!
Generalnie odżywanie się wg. zasad SB bardzo mi odpowiada, no gdyby nie ten apety na słodycze.. niestety ciągle to się odzywa, a gdy mam dołki, to tak łatwo po to sięgam..
Ale SB dla mnie jest extra i chciałabym by to stało się moim stylem życia..
Wiem, że ja ciągle jestem na huśtawce, trochę dietkuję, znów upadam, przerywam.. znów trochę dietkuję.. ale cieszę się, że mimo wszystko wracam na "dobrą" drogę.. gdyby nie Wy, to pewnie sporo bym już nadrobiła z tych utraconych z takim bólem kilogramów....
DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA OBECNOŚĆ...
to dla mnie bardzo ważne.. naprawdę.. takie wypisanie się tutaj, czytanie co do mnie piszecie.. to naprawdę pewna terapia na ból w serduszku.. pomagacie mi bardzo.. sama jestem tym zdziwiona ile daje mi to Forum i Wy Wspaniałe Kochane Słoneczka!!
Ok, wysyłam to co napisałam - specjalnie dla Stelli cdn...
-
Witam Aniu
Przesyłam dla Ciebie i Wojtka/ musi byc extra facet, bo ja mam syna Wojtka i jest extra facet/ wszystkie moje dobre mysli i trzymam za Was kciuki - nie dajcie sobie zniszczyć najpiekniejszych chwil Waszego wspólnego życia
pozdrawiam i zyczę mimo wszystko udanej i spokojnej niedzieli
Grażyna
KtoŚ to już napisal na forum,że wczoraj jest przeszlością, jutro tajemnicą a dzis jest DAREM
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki