-
I BARDZO DOBRZE W D.... Z TAKA SZEFOWĄ NIE MA CO SIĘ MARTWIĆ ZDOLNA KOBIETA JESTEŚ ŚWIETNIE SOBIE DASZ RADĘ POZA TYM NIE MA CO SIĘ MĘCZYĆ CAŁE ŻYCIE.......... NA PEWNO TRAFISZ DO TAKIEJ FIRMY W KTÓREJ WŁAŚNIE ZA LIZUSTWO SZEFOSTWO BĘDZIE LUDZI ZWALNIAĆ A TERAZ DO DZIEŁA I TRZEBA SIĘ PORZĄDNIE ODCHUDZAĆ BO NIESTETY ALE TERAZ WIZUALNE WRAŻENIE TEŻ JEST WAŻNE POZDRAWIAM
-
Witaj Aniu,
pomijając to, ze takie potraktowanie Ciebie jest niewątpliwie przykre, ale to minie.
A podejście które masz w tej chwili dobrze wróży i Tobie i diecie i nowej pracce.
Dobrze mieć lekki dystans do tego co Cię otacza i bardzo proszę mysleć jedynie pozytywnie.
Na pewno sie wszystko ułozy, a Ty bez zalu opuścisz to swoje towarzystwo.
Życzę Ci z całego serducha nowej wspaniałej pracy, nowego wspaniałego towarzystwa,
nowej, szczupłej Ani.
Pozdrawiam, a ja nadal nie wiem która to Ty na zdjęciu.
-
Aniu,
Marudź ile chcesz. Wyżalenie się komuś innemu często pomaga. Widzę, że faktycznie niewesoło masz. 1,5 roku bez urlopu jest straszne, ale stały urlop to też nie wesołe. A może dobrze się stało? Może znajdziesz ciekawszą pracę, z której będziesz bardziej zadowolona? A z drugiej strony dobrze, że masz przynajmniej dodatkowy miesiąc na szukanie pracy, że szef powiedział Ci wprost co będzie. To wcale nie łaska, tylko w miarę uczciwe podejście do sprawy (o ile oczywiście nie chce zatrudnić kogoś innego na Twoje miejsce, tylko faktycznie nie ma etatów). Weź się teraz w garść, a potem zacznij dzwonić, pytać, szukać nowej pracy. Skoro już wiesz, że Cię zwolnią, to staraj się ten miesiąc maksymalnie wykorzystać na szukanie nowej pracy. Skoro szef chce Ci umożliwić w miarę bezbolesne odejście z pracy, to pewnie nie będzie miał nic przeciw temu, że np. w godzinach pracy będziesz się umawiała na rozmowy w innej firmie. Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze i żebyś szybciutko znalazła nową, lepszą pracę.
Pozdrawiam i życzę lepszego samopoczucia.
-
Aneczko, jestem pewna że wszystko będzie dobrze
wierzę, że znajdziesz sobie nową pracę, gdzie zostanie doceniona Twoja fachowość i to, że jesteś naprawdę niezwykłą i dobrą osóbką
trzymaj się dzielnie kochanie i uszka do góry
całuję mocno
-
Aniu!!!
I bardzo dobrze, że kończysz z tą pracą. Ja też jestem za tym, zebyś znalazła sobie inną O WIELE LEPSZĄ PRACĘ!!! Tylko uwierz w siebie. Jesteś naprawdę wspaniałą dziewczyną, potrafisz budować dobre relacje z ludźmi, czego dowodem jest chociażby twój wąteczek - najbardziej popularny na Dietce! My cię tutaj uwielbiamy, a założę się, ze przyjaciół masz nie tylko na Dietce. POza tym masz wszystkie umiejetności, zeby znaleźć nową pracę, zarabiac w niej wiecej kasy i przede wszystkim zdobyć szacunek szefów. Jeżeli chcesz, to mogę ci przesłać pewną książkę, która uczy optymizmu i podbudowuje wiarę we własne możliwości. Ja stosuję te zasady od około 10 lat i jak do tej pory wszystko się sprawdza. Co prawda miałam przykre doświadczenia w poprzedniej pracy, ale tam szefowa i szef byli nienormalni, wiec na nich nie miałam wpływu. Dlatego odeszłam z tamtej pracy i to było najlepsze co mogłam zrobić. Moja obecna praca to balsam na duszę. I wierzę, że też znajdziesz taką. Określ tylko co chesz robić ( a nie tylko to co umiesz), o jakiej pracy marzysz, nie bój się, mierz wysoko. Nie bój się wyzwań! Na pewno ci się uda.
Całuski Aniu!! Jezeli chcesz ta książkę, to podaj mi adres na priva. Oj, czuję, że własnie tobie by się teraz ona przydała.
-
Witaj Aniu !!!
Hmm widze, ze nie bylo mnie tutaj chwilke, a tyle sie wydarzylo... Dobrze pamietam jak przedluzano Ci ta pracke... i jak sie obawialas, ze nie przedluza Ci wiecej umowy.
Dobrze Cie rozumiem, ze jest Ci przykro, smutno i dziwnie
No, a taki lizus sie wszedzie trafi i w szkole i w pracy i wsrod znajomych...
Szkoda, ze sie tak potoczylo tym bardziej, ze polubilas ta prace i zzylas sie z ludzmi tam pracujacymi.
Nie pozostaje mi nic innego, jak przytulic Cie wirtualnie no i zyczyc poprawy sytuacji.
Wiesz takie sytuacje teraz sa "na czasie"... Moj tata tez ma przedluzana wciaz umowe, ale sam mysli, ze zrezygnuje
Zycze udanejreszty dnia !
-
Aniu koffana!
Główka do góry! Dziewczyny napisały już wszytsko co było możliwe do powiedzenie w tej sytuacji, ja więc tylko dołączę się do zdania, że takie zmiany, choć bolesne i nieprzyjemne są bardzo często wstępem do nowego, lepszego rozdziału w życiu. Mocno wierzę, że tak będzie i w Twoim przypadku
Widzę też, że złapałaś już właściwe nastawienie do tego i strasznei się z tego cieszę
To, że zjadłaś batona też nie jest tragedią, bo zreflektowałaś się, że to bez sensu i następnym razem pewnie po niego nie sięgniesz
Ja mocno, mocno trzymam kciukaski z anową prackę i za Ciebie!!! Damy radę Słonko, na pewno!!!
-
Aneczko i jak samopoczucie, skarbie??
Mam nadzieje, ze jest ci lepiej. Przytul sie do W i pomysl o zmianie pracy jako o nowym lepszym rozdziale twojego zycia.
Jak wiesz, ja mojej pracy tez nie lubie..moze nie tyle pracy, co ludzi..i choc boje sie, zeby jej nie stracic, to czasem mysle, ze jakby do tego doszlo to bylby to taki kopniak dla mnie...Przeciez jestesmy mlode, nie bedziemy bezrobotne cale zycie, nie? Jakos to sie ulozy.
Bardzo mocno cie pozdrawiam i sle bukiecik
-
ANUŚ JAK TAM SAMOPOCZUCIE PEWNIE JUŻ WSZYSTKO W PORZĄDKU
-
1 wrzesień
Witajcie Słonka
rano jestem i się melduję z uśmiechem.. choć moze nie od ucha do ucha.. to staram się jak mogę trzymać..
Lubię takie daty jak dziś (pierwszy.. ) by z zapałem zacząć dietkowanie..
I znów nic nowego nie napiszę, ale tak dla usystematyzowania załozenia na wrzesień:
przed wszystkim dieta SB I faza + owoce (głównie jabłka, śliwki węgierki, nektarynki)
trzymanie limitu max 1300 kcal (1000-1100 bym chciała, a te 200 to tak na wszelki W. )
nie robię założeń ze wrzesień bez słodyczy, bo nie mam na to sił, ale postaram się w tygodniu ich nie jeść, a w weekendy np. deserek galaretkowy czy odrobina słodkości, ale w ilościach kontrolowanych.
ruch możliwości mam sporo:
- co dzień ćwiczenia dywankowe głównie brzuszki (min. 100 dziennie + kolejna próba 6 W)
- rower póki jest ciepło wykorzystać to maksymalnie
- basen min. 1 raz w tygodniu
- ćwiczenia z panią z ekranu , pilates do którego nie mogę się przekonać..
- oczywiście dużo spacerów, marszów
peeling kawowo-cynamonowy, codzienne balsamowanie ciałka
chrom, magnez, witaminki, dużo wody, nie picie słodkich napojów, 1 kawka dziennie
A teraz do realizacji.. hehe...
Wczoraj dietkowo nie było, bo zjedliśmy z W. troszkę słodyczy, zjedlismy do końca zapiekankę ziemniaczaną, i o 21 godzinie W. usmażył słonecznki i też troszkę zjadłam.. przez co jest mi dziś bardzo ciężko na żołądku
Oczywiście plany sprzątania nie wypaliły nam bo przyszła do nas kuzynka z mężem i 2 letnim Kacperkiem, który wyfroterował nam całe mieszkanie bo nie mamy dywanów i strasznie mu się to spodobało , potem przyszedł mój Tatko, a potem o 21 ogladalismy komedię "Idealny mąż" i tak zleciało
W sumie trzymałam się cały czas, pogadaliśmy z W. i oboje stwierdziliśmy, ze musimy wierzyć, ze będzie tylko lepiej, ze jakoś przeżyjemy ten czas i damy radę, i nie będziemy się załamywać.. ale usnęłam na filmie i W. mnie obudził, bo się zaczął ze mną droczyć i chciał zebym oglądała... a ja wpadłam w wielką złość.. to było w sumie trochę tak przez sen, ale nakrzyczałam na niego i to mocno... chyba wylazły ze mnie wtedy nerwy z całego dnia... w sumie pamiętam to, ale tak przez sen jakby..
przeprosiłam dzis Misia i zrobiłam mu rano pyszne śniadanko i się na mnie nie gniewa.. a miałby o co.. i wie też już, ze lepiej mnie nie budzić gdy już usnę
************************************************** **********
Słonka dziękuję Wam za miłe słowa, za wsparcie, baaaardzo dużo to dla mnie znaczy.. naprawdę jesteście kochane!!
Zosiu - i tak zrobię jak radzisz.. moze tą drogą dowiem się o jakiejś ofercie.. niestety w moim małym mieście ofert jest jak na lekastwo.. ale muszę być dobrej myśli.. pozdrawiam i życzę miłego dnia
Justynko - dziękuję za wsparcie Słonko a odchudzanko mam nadzieję będzie teraz ładne wystarczy tylko realizować założenia wypisane wyżej buziaczki Słonko
Izuś-Izary - dzięki za wsparcie. Tak to wszystko jest przykre, choć akurat prezes nie potraktował mnie źle, bo w sumie przedłużył mi jeszcze o m-c bym mogła szukać pracy... szkoda mu ze mam odejść, ale miejsca nie ma.. Będę się starała myśleć pozytywnie jak najbardziej się da! Pozdrawiam Cię gorąco o zdjęciach napisałam u Ciebie. Buziaczki
Sylwia - oj wiem, ze wyżalenie się pomaga, ten pamiętnik w ogóle mi bardzo pomaga! I Wasza obecność i wsparcie.. nie, szef nie chce nikogo zatrudnic, bo jest i tak jedną osobę za dużo.. czyli mnie. Ta dziewczyna za którą pracuję w sumie nie ma za bardzo co robić, i tak się błąka to tu to tam.. będę się starała szukać pracy teraz.. trochę się tego boję - nie ukrywam.. ale mam nadzieję, ze jakoś to będzie i w końcu znajdę. To, czy będe mogła w godzinach pracy się zwolnić stoi pod wielkim znakiem zapytania.. ale myślę, że choć z raz czy dwa razy mi się uda.. w weekend przygotuję sobie trochę dokumentów i w przyszłym tygodniu musze poroznoscić i powysyłać już cos..
Sylwuś buziaczki, dziękuję za rady, wsparcie i obecność.. miłego dnia
Beatko - dziekuję to ważne co do mnie napisałaś... uszka mam w górze.. pakuneczek śle do Ciebie Słonko!! buziaczki
Agatko - dzieki za wpsarcie i propozycję. Jesteś kochana! Mam nadzieję ze i ja, tak jak Ty teraz, będę mogła powiedziec, ze dobrze ze tu już nie pracuję.. przecież Ty tez pracowałaś z jędzą.. a teraz masz fajną pracę!! I tamta to już historia! W weekend siądę i przemyślę to wszystko, potworzę dokumenty. Postaram się być jak najlepszej myśli! buziaczki i dzięki!! miłego dnia
Paulinko - do szkoły Słonko do szkoły.. oj Biedactwo, pewnie Ci się nie chce.. Paulinko tak, chyba wszędzie jakaś szuja się znajdzie i liuzsek.. trudno.. dziękuję Ci za wsparcie i życzę by Tacie z pracą ułozyło się jak najlepiej! pozdrawiam Cię Słonko
Basiu-Patti - mam nadzieję, ze obydwu nam się ułozy sprawa z pracą.. damy radę tylko musimy pozywnie myśleć.. choć to nie jest łatwe.
Tak zjedzenie batona i ciastek wieczorem nie traktuję jako tragedię. Stało się. Spróbuję we wrześniu dzielnie dietkować, a przede wszystkim ograniczać słodkie i wdrażać zdrowe jedzonko i chudnąć w końcu... bo cosik coraz większe rzeczy wyciągam z szafy..
Trzymaj się Basiu i miłego dni Ci zyczę
Madziu - tak tak, jest lepiej, choć teraz to już totalnie nie chce mi się pracować. Ale jestm taka, ze będe normalnie robiła swoja pracę by odejść tu z dobrą opinią. Madziu dzięki za wsparcie Słonko jesteś kochana dziękuję za bukieciki i wszystko
Słonko obesrwuję jedną koszulkę.... choć pewnie i tak wzrośnie, bo na razie 2 euro.. Madziulku buziaczki miłego dnia moja jędza będzie później, bo prowadzi dziecko do przedszkola... na razie więc mamy luz ale niedługo pewnie przyjedzie.. buziaczki i życzę Tobie i Twojej jędzy dobrego humoru
MIŁEGO DNIA SŁONKA!! BUZIACZKI
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki