Aniu,
dobrze, że przynajmniej 3 jest w akcji "gimnastycznej" ja chyba zacznę wierzyć w to że najlepsza dieta to pseudodieta...czyli taka o któej nie wiemy my same, tzn żeby sobie wmówić że na diecie nie jesteś...a po prostu jeść dietkowo...to przynajmniej na mnie działa
a co do rozstania z W. to asia0606 ma rację...wreszcie będziesz mogła zrobić coś dla siebie...u mnie małżeństwo niestety związało się z tyciem...6,5 roku temu ważyłam 65kg...no może 67 ...a w kwietniu zeszłego roku 104 ...
buziaczki wielkie i dietkuj-niedietkowo
Zakładki