Hej
miałam mniej mysleć o diecie a tu znów dałyście mi do myslenia ech Wy
muszę się uporządkować hehe..
oki, przekonałyście mnie, zeby jednak pisać co jem.. męczy mnie to już troszkę hehe.. ale oki, jak tak chcecie - Asiu, Zosiu..
Ale i tak program zdrowego podejścia do dietki/mojego zycia muszę zacząć wdrażać, bo co rusz łapie doły.
Niestety nie mogę wyjść z tego, o czym pisałam rano, ze czuję się fatalnie w swojej skórze.. autentycznie dawno az takich odczuć nie miałam. Nie chce, ale tak jest..
do tego odezwał się znów dołek prackowy, ale na ten temat juz nic nie piszę, bo zaraz sie poryczę chyba przejdzie mi.. dziś po prostu była ta rozmowa o prace, w której gł. kryterium był test sprawnościowy (praca do księgowości!), nawet nie poszłam... ale załapałam megasmutaska, ze nie mogę sobie ciągle zycia zawodowego ułożyc..
modyfikując odrobinę poranne przemyslenia - ogólnie będzie tak:
- wyluzowanie w główce, poukładnie w główce, wiecej uśmiechu
- będę liczyła kaloryjki mniej więcej i spowiadała sie na forum (jednak )
- będę jak najwięcej się ruszała (lenia jezcze mam, ale chce mi się ćwiczyć, jest ok!)
- ograniczenia jedzonka - słodycze do min., pieczywo do min., warzywa do max. , chude mięsko i nabiał ok! jedzonko zbliżone do SB, po prostu mi to odpowiada
- dietkuję nie będąc na żadnej konkretnej diecie, choć licząc kalorie i zapisując się do Asinej akcji (do 3 razy sztuka, to mój 3. raz hehe.. 2. razy nie wytrwałam ), muszę przyjąc 1200 kcal.
a że zdecydowałam się wziąść udział w akcji SZCZUPLEJSZA LATEM - od jutra już wdrażam zasady Asinej akcji: zresztą w jej imieniu zapraszam tych, którzy tu zaglądają by się zapisywać DO TEJ AKCJI
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Zamieszczone przez asia0606
A u mnie dziś:
kawa z mlekiem x 3 - ok 150 kcal
serek wiejski light - 122 kcal
2 jajka sadzone ze szczypiorkiem, sałatka z pomidora, sałaty, ogórka - ok 350 kcal
orzeszki w pracy i w domu - ok 600 kcal
deserek gal. bez cukru, jog. nat 100 g, kilka rodzynek - ok 120 kcal
1342 kcal
8 minut ABS, Legs
1,5 h spacer
200 brzuszków
I teraz news z ostatniej chwili hehe.. chyba jednak nie zaskoczę W. bo w sumie co - schudłam na razie dobry kg.. a tu dostałam smska, ze pracują od świtu do nocy, bo chca jak najszybciej skończyc i przyjechac i moze będą juz 20-stego W. bardzo zalezy by być na komuniach siostrzeńców... W planie było ze te 42.000 drzewek (we trzech) będą robić co najmniej do końca maja (a w I wersji wraz z pierwszym tygodniem czerwca).. a oni robia 2 x szybciej ale mają dosyc choinek hehe są zmęczeni strasznie
No i zebyście wiedziały, jak ucieszyła ich paczka ode mnie bo wsadziłam tam troszkę niespodzianek
no to co - mam ok 9-10 dni do powrotu W.. chyba przed snem zrobię jeszcze trochę brzuszków a jutro basen - juz się umówiłam z przyjaciółą! ale najpierw matematyka.. no własnie, muszę się jeszcze przygotować ale to juz chyba rano
************************************************** ***********
Agusia - i ja Cię bardzo pozdrawiam dzieki Myszko za odwiedzinki zaraz pobiegnę pozcytac co u Ciebie! trzymaj sie! pa
Zosiu - dziekuję za szczerą opinię. Pod wpywem Twoich słów i Asi obiecuję "spowiedzi". ja nie poddaję się, mimo, ze jest cięzej, nie luzuję, ale szukam dla siebie spokoju w diecie.. chwilowo mam dosyć słów - tego nie wolno itd.. coś pękło we mnie.. ale chcę to zamienić na siły w odchudzaniu.. tym razem muszę dojśc do celu - nie muszę, ale chce. I nawet jeśli nie do 68 kg.. to ujrzenie wagi 73 będzie wielkim wydarzeniem dla mnie, które na razie jest odległe w sferze marzeń... pilnuj mnie jednak bacznie.. potrzebuję szybkiego kubełka zimnej wody jeśli zacznę rozrabiać.. pozdrawiam Cię gorąco gratulując ładniego dietkowego dnia (czytałam własnie ) buziaczki
Bebe - dzieki pozdrawiam Cię gorąco
Aniu-Szczecinianko niestety "pełna wdzięku" to ja na razie nie jestem ale będę, bo trzeba się pod imię dostosować dziekuję, ze wyszłas z ukrycia..
Rzeczywiście mam dołka, dietkowo-niedietkowego.. i mam pole do popisu - bo ja z tych, co dołki często zajadają... teraz ma być inaczej.. jedzenie-jedzeniem, a moje sprawy, radości, problemy osobno... jest mi strasznie cięzko, ale trzyma myśl, o której pisała Gayga - wspaniałe uczucie po dobrze przezytym dietkowo dniu..
Na rowerek wsiądę po powrocie W. bo na razie stoi złom niesprawny.. a wiatr we włosach to cudne uczucie
Cieszę się, ze tak dobrze Ci idzie oby tych sił w Tobie było coraz więcej pięknie Ci idzie naprawdę
a co do powrotu W. to nie mogę się doczekać ech.. cos tam na pewno wtedy "spalę gratis" ale z tego się tu nie "wyspowiadam" Aniu pozdrawiam Cię gorąco niestety malutkie sprostowanie jestem Ci winna - nie jestem Szczecinianką.. jestem z Choszczna - kojarzysz gdzie to? pozdrawiam Cię goraco
Asiu - na Ciebie Słonko w zyciu się nie obrażę własnie o to mi chodzi - o szczere opinie. Dla Ciebie i Zosi bedę dalej się tu spowiadać Ciut mnie źle zrozumiałaś.. ja nie odpuszam, ale mam dosyć granic, limitów, zakazów itd. co nie znaczy, ze teraz rzucę się na tłuste i słodkie od razu
Asiu zaraz zapiszę się do Twojej akcji, tym razem przedietkuję całe 47 dni
Chce móc tak jak Ty powiedziec - jestem atrakcyjna........ nawet nie wiesz jak Ci tego zazdroszczę.. buziaczki pozdrawiam Cie gorąco
ps. baaaaaaaardzo bym chciała być z Wami w Krakowie.. przecież wiesz.... Asiu ja wierzę ze się spotkamy, no nie ma innej opcji! wykombinujemy coś bankowo
Kasiu-Danik - bardzo się cieszę, ze znów tu jesteś ze dietkujesz, walczysz walczmy dzielnie i skutecznie!! Kasiulka biegnij ku 8 a ja ku 7...
wyzbądźmy się też tych naszych nałogów hehe.. ja ze swoim walczę od jutra jak najbardziej! zadnych orzeszków a bynajmniej w takich ilościach.
A W. pozna mnie pozna hehe..
Kasiu fajine, ze Dania jest taka ładna, ale jednak co ojczyzna to ojczyzna prawda? domyslam sie jak Ci cięzko było i jest czasem.. ale Kasiu czego się nie robi dla miłości
Kasiulka to do zaklikania buziaczki posyłam i trzymam kciuki jednoczesnie dziekuję za becnośc i wsparcie trzymaj sie dzielnie
Kasiu-Kath - dziekuję za poparcie i wparcie, i za buźkowy kalendarzyk kochana jesteś
za orzeszki rzeczywiście nalezy się bura, ale postaram się to zmienić!
Ten czas staram się naprawdę staram wykorzystywać i nie poddaję się Kasiulka w zadnym razie Kasiu a takich słoneczek w kalendarzu życzę tez i Tobie buziaczki Myszko jesteś cudna
Ewuś-Jeni - no to podziwiam Twoją kumpelę.. zresztą tak samo moją Siostrę (- ok. 25 kg!), która od roku się trzyma. Gdybyś zobaczyła jej zdjęcia wtedy i dzis (laska ze fiu fiu..) nie uwierzyłabyś, ze to ta sama osoba.. a kurcze je więcej niż ja hehe
Ewuś jak było na grilu? a bieganko było dziś? pozdrawiam Cie gorąco miłego jutro dnia zycze buziaczki
Izuś-Bella - staram się nie złamać, nie odejść z dietki naprawdę, choć łatwo nie jest to się staram choć powiem Ci ze nie mam satysfakcji w sobie jako takiej.. ale za to zobacz jakim mam kalendarzyk zrobiony przez Kath. życzę nam obu samych słonek i duzo sił pozdrawiam Cię gorąco
Jolu - dziekuję wczoraj za rozmowę i za wspracie tutaj to duzo dla mnie znaczy pozdrawiam Cię gorąco buziaczki
Agnieszko-Agnimi - dzieki nawzajem!
Korni - dzieki za miłe słowa co do twardziela to mi daleko hehe.. ale dzieki! jak tam układanie jadłospisu? zajrzę do Ciebie zobaczyć czy już jest
pozdrawiam Cię gorąco buziaczki i wybierajmy tylko opcje 2.!! 1. są beeeee
Grazynko - oj daleko mi do wzoru... pozdrawiam Cię gorąco buziaczki
Aniu-Najmaluszku - dziekuję Ci za tyle ciepłych słów kochana jesteś gorąco Cie pozdrawiam, zaraz ide poczytać jak Ci ida przygotowania buziaczki Myszko dietkujesz??
dobranoc Słonka wybaczcie, ze znów się tak rozpisuję............ buziaczki
Zakładki