-
-
Słońce- ja tylko szybciutko z pozdrowieniami Do domku dojechałam i od razu czasu nie ma
Dla Ciebie fotka z mojej dzisiejszej podróży
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Aniu mam nadzieję, że dzień w Szczecinie mija Ci miło a przede wszystkim dietkowo................. Trzymaj się dzielnie i po powrocie zdaj relację..................
Ja cały czas myślę już o naszym spotkaniu w Chorzowie. Mam nadzieję, że dojdzie do skutku , bo w przeciwnym razie będę bardzo zawiedziona..............Już sobie wyobrażam, jak spędzamy czas na długich rozmowach ......................Nie mogę się tego doczekać......................
Życzę miłego popołudnia
Asia
-
Anikasku, mam nadzieję, że miło spędzacie czas w Szczecinie i że pogoda dopisała. Były wczoraj ćwiczenia? A jak dieta 'na mieście'? Mam nadzieję, że wszystko w jak najlepszym porządku!
-
W kazdym z nas...drzemie dzieciak wiec wszystkiego najlepszego z okazji dzisiejszego święta
-
no,no gratuluje suwaczka hihihi
no , no tylko pozazdroscic tych 5 dni ... ja juz sie nie moge doczekac wakacji..
pozdrawiam;*
-
Witajcie
wpadam z zaległymi raporcikami na początek..
dzień 3 - środa
10.00 - bułka czarna jak smoła z ziarnami z chudą wędlinką i sałatą - ok. 220 kcal
13.30 - 2 ziemniaczki, chuda pierś z kurczaka, dużo sałatki wiosennej - ok. 500 kcal
16.00 - batonik muesli - 80 kcal
19.00 - k-r-a-j-z-e-r-k-a z chudą wędlinką i sałatą - ok. 180 kcal
2 kawy z mlekiem - 100 kcal
1080 kcal
100 brzuszków
8 minut ABS, Legs, Stretch
dzień 4 - dzień dziecka
8.30 - grahamka - 150 kcal
14.00 - h-a-m-b-u-r-g-e-r ok. 600 kcal (poprosiłam malutko sosu, ale to i tak mnie nie usprawiedliwia..)
17.00 - mały lód - ok. 150 kcal
19.30 - k-r-a-j-z-e-r-k-a z chudą wędlinka i sałatą - 180 kcal
kawa z mlekiem - 50
1130 kcal
duuuużo chodzenia
limit utrzymany, o jakości wczorajszego dnia nawet się nie wypowiadam.... i szczerze przyznam, ze wiedziałam, ze pójdziemy na tego hamburgera.. ale jestem wsciekła, ze go zjadłam..
no i na pieczywkowy apetyt.... nie moge tego ogarnąć
dzis postaram się o dużo lepszą jakość jedzenia zrobie warzywną zapiekankę na obiadek już mi ślinka leci
wczoraj spędzilismy cały dzień w Sz-nie, chodzilismy od rowerowego do rowerowego (chcemy kupić drugi rower ), ale nic mojemu kolarzowi się nie podobało.. tzn. nic w naszej zdolności finansowej ale ze rowerowe sklepy są rozrzucone w dużej odległości nałazilismy się bardzo dużo hehe.. w ogóle zdeptalismy znów pół Szczecina.. buty chciałam sobie kupic, ale nic nie znalazłam i w sumie tylko W. kupił, a i też nie takie jak do końca chciał.. ogólnie dzień nie wyszedł nam za bardzo.. na pociechę był więc chyba ten lód.. no nic, było minęło...
w środę była moja przyjacióła u mnie, zrobiłysmy sobie odsercowe pogaduchy do póóóóźna w nocy w tym na temat mojej walki z kg.... mam w głowie pewną modyfikację mojej dietki....
zarówno ja jak i siostra przyjacióły odczulałysmy się na mleko... przez cały m-c nie mogłam zjeść nic, co ma mleko.. nie wchodziły w grę zadne jogurty, serki, sery, ale i pieczywo, słodycze, ciasto, no nic, co mogłoby zawierać mleko, bo odczulanie poszłoby na marne.. wtedy schudłam 5 kg, ale co ważniejsze, zaczęło być widać - chudłam "w oczach" i zmniejszył się mój brzuch.. to własnie był ten m-c przed ślubem - styczeń 2005 roku gdy przestrzegałam zasad SB i własnie bez mleka...
No i tak samo było z siostrą przyjacióły.. ona malutkie krągłości tez miała i tez bardzo widac było ze podczas tego odczulania na tej diecie bez mleka schudła bardzo.....
Wtedy motywacją było zdrowie i powodzenie odczualnia.. no i slub..
nie wiem czy dam radę tak przeżyć choć z 2-3 tyg.... ale spróbuję...... moze nie wyjdzie tak totalnie całkiem bez mleka...... ale chcę po weekendzie spróbować takiej dietki.. ciągle liczac kcal, ale wybierając konkretnie takie produkty, które nie zawierają mleka..... jest dużo warzyw teraz, dostępnych, owoców.. moze mi się uda
W sumie tak naprawdę to ja i tak powinnam ograniczac mleko z tyt. bycia alergikiem.. w tym czasie, gdy mój organizm jest najsłabszy (pylenia traw..) to na pewno nie zaszkodzi, a moze pomoże lżej przeżyć czerwiec - m-c gdy Anikas kicha, prycha i łzy się leją bo roślinki pylą...
znów sie rozpisałam hehe..
po prostu ja ciągle szukam... co by było dla mnie najlepsze.....
na razie muszę ograniczyć pieczywo i słodycze...
i tak zaskoczyła mnie wczoraj myśl, idąc w markecie do działu z wodą przeszlismy obok ciastek, chipsów itd.. i wcale nam się tego nie chciało zjeść czy kupić.. wręcz poczułam wstręt do np. chipsów.. kiedys jedlismy to tonami... a teraz nie ruszaja mnie.. jedynie czekolada jeszcze jest wielkim kusicielem.. taka dużą słabością, czekoada i czekoladowe wyroby.. - batoniki, ciastka czasem.. ale i tak widze, ze pewne postępy są.. kiedyś w takim markecie kupilibysmy pewnie z paczkę chipsów, jakieś ciastka, po batonie, napój słodki - colę czy jakiś gazowany... teraz idziemy po wodę!
śmiesznie stać w duzym markecie z wodą tylko, ale mnie to cieszy..
bo moze jednak jeszcze będą ze mnie ludzie.....
No dobra, koniec gadania, czas podziałas.. idę teraz poćwiczyć troszkę z piękną Jane , potem mam spacerek z przyjaciółą, która idzie do pracy na popołudnie a wieczorem z kolezanką jeszcze jeden.. miałam w urlop leniuchowac, a nie mam czasu na to hehe.. ciągle coś! ale to dobrze
***************************************
Agusia - :* miłego dnia Słonko
Ewuś-Jeni - śliczna fotka miłego dnia Ci zyczę i uwazaj z jedzonkiem.. zeby Mamuś nie wygrała z tymi kabanoskami.. buziaczki
Asiu - dzieki za wczorajszą troskę.. dietkowo.. no nie było dobrze wczoraj, ale zganiam to na dzień dziecka.. a tak serio to jestem zła, ale wyrzutów nie robię sobie.. trudno, wazne, ze bardziej nie narozrabiałam..
o spotkanku też myślę.. ale na razie trudno mi napisać kiedy... wydaje mi się ze koniec lipca.. ale zobaczymy jak tak Tobie będzie pasowało.... w czerwcu raczej nie damy rady.
Asiulka jak będziesz wiedziała kiedy wyjeżdżasz, lub który weekend odpada tez daj znać od razu nie mogę się doczekać, i nie dopuszczam mysli, ze nie zrealizujemy tego! chcemy jechać do Częstochowy, a w drodze powrotnej zahaczymy o Chorzów na pewno
Asiu miłego dnia Ci zyczę i gorąco pozdraiwam buziaczki
Zosiu - w Szczecinie było tak sobie.. tzn. trochę na nie wyszło wszystko co chcielismy.. ale ogólnie dzień z W. spędzlismy miło dietkowo nie było, bo ja w diecie "na miescie" sobie nie radzę, a w Sz-nie jest taki bar, gdzie serwują takie hamburgery... wrr! uległam.... potem jak uległam humor mi sie juz całkiem popsuł na chwilę... ale dzis staram się juz o tym nie myślec.. dzis robię warzywną zapiekankę w planie 2 spacery i zaraz ćwiczonka z piekną Jane... miłego dnia Zosiu ide poczytać do Ciebie o wrażeniach z ćwiczonek
Jolu-Lunko - dziekuję gorąco Cię pzodrawiam buziaczki
Hiphopera - oj w wakacje to ja będę zazdrościla Tobie gorąco Cię pozdrawiam a wakacje tuż tuż.. w której klasie jesteś? pozdrawiam
MIłEGO DNIA SłONKA POZDRAWIAM WAS GORACO
-
Anusia no to tylko się cieszyć, że odrzuca Cię od chipsów To dobry znak
A czekolada może też Ci kiedys obrzydnie
Anusia ładnie znów dietkujesz i ćwiczysz
Pozdrawiam.
-
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki