Strona 758 z 811 PierwszyPierwszy ... 258 658 708 748 756 757 758 759 760 768 808 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 7,571 do 7,580 z 8107

Wątek: Odchudzanie dłuższe niż dni kilka...

  1. #7571
    Awatar jupimor
    jupimor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-04-2005
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    101

    Domyślnie

    Witaj Aniu
    Nadrabiam zaległości na Twoim wątku i włosy" stają jeża"
    Mam identyczne zdanie jak moje poprzedniczki jeśli chodzi o Twoją pracę .Och
    a jeśli chodzi o dietkę to myślę tak jak Korni :

    więc przemóc się i wytrwaj ładnie parę dni na mało wymagającej dietce, a motywacja i wiara w siebie na pewno bedzie z dnia na dzień większa....
    Trzymam kciuki za Ciebie .Bardzo mocno Aniu
    Spokojnego weekendu


    Kogo się wysyła na urlop jak jest tak zimno ? Co?!

    Największe przeszkody to własne nastawienie.

  2. #7572
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Anikasku, szukaj znów pracy. Rzadnych 'cynków' nie masz? Ja też rozpuściłam wici i zaczynam konkretnie szukać!

  3. #7573
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Anusia jaki dzień za Tobą? Udało Ci się pokonać pokusy? Bylaś dzielna?
    Ja się starałam choć nie będę ukrywać, że był i kawałek ciasta na urodziny przyjaciółki Ale od paru godzin nic nie miałam w ustach a teraz popijam Figurę
    Anusia przed Tobą weekend wolny czy pracujący?
    Mam nadzieję, że to pierwsze i że chociaż przez te 2 dni odpoczniesz od beznadziejnego szefa...swoją drogą to skąd tacy ludzie się biorą, kompletnie tego nie rozumiem...

    Dobrej nocy kochana.


    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  4. #7574
    Awatar DAGMARA7
    DAGMARA7 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-07-2004
    Posty
    284

    Domyślnie

    Aniu moja ulubiona surówka ostatnio to , chyba ze względu na prostotę , papryka z jabłkiem posiekana w blenderze na 1 cm kawałki z jogurtem i mlekiem odtłuszczonym . Jednakże jest to tylko przykład dania z warzyw .
    To co piszesz o węglach , że są bardziej kuszące , to tylko przyzwyczajenie . Też tak miałam i naprawdę tak jest . Dania z warzy w są o wiele , wiele bardziej różnorodne i bogatsze w smakach . Niektórych wcześniej niemal nie znałam . Mogą być warzywa na słodko jak moje surówki z jogurtem i mogą być z mięsem i nawet z mięsem na słodko czyli ze śliwkami czy żurawinami czy pomarańczami . Mówi ci to ta , co warzyw nie jadła w ogóle bo nie lubiła i jeszcze do tego ma kłopoty z nadwrażliwymi zębami . Obecnie polubiłam . WARZYWA SĄ PYSZNE !!! Oczywiście starałam się tak ustawić , żeby się nie narobić , to się dla mnie bardzo liczy . Wszystko sieka się samo a maszynka sama się myje pod kranem .
    Myślę , ile znałam smaków słodkich - chyba 1/20 tego co mam z warzyw . Ania , naprawdę kiedyś jadłam zero warzyw . Jeśli już , to jakieś owoce . Teraz , jak mam dobry okres , jem GŁÓWNIE WARZYWA . Robię to z wielką przyjemnościa i z satysfakcją z tego , jaką dobrą rzecz dla siebie robię . Bynajmniej nie zmuszam się jakoś .
    Już nie umiem tego fajniej powiedzieć . Ze słodyczy to muszę rezygnować - to jest przymus , a warzywa - to przyjemność , nie przymus . Węgle są takie niesoczyste .

    Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?

  5. #7575
    Awatar DAGMARA7
    DAGMARA7 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-07-2004
    Posty
    284

    Domyślnie

    Pomyślałam jeszcze o metodzie małych kroków , że za rzadko jej używamy .
    Bo np. w szkole uczniowie mają maleńkie dawki wszystkiego . Jedna czytanka , 5 zadań , jedna roślinka omówiona i tylko tyle na cały długi dzień . Ale co dzień do szkoły mają iść . Dlatego myślę , że nasze plany też powinny być na okres dłuższy niż 1 miesiąc .

    Jak mam jednego dnia dietetykę i metabolizm , a drugiego techologię surówek i WF i potem te dalsze przedmioty to nie mogę na koniec tygodnia iść na wagary bo nie zdam do drugiej klasy .

    Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?

  6. #7576
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witajcie

    Chciałam wczoraj posiedzieć na forum, ale całe po południe przespałam po pracy poszłam do naszej małej Zuźki (W. siostrzenica) na 3 urodzinki , potem odwiedziłam W. Mamę, a potem przyszłam do domu i padłam jak dętka... i tak w sumie od 19,30 do teraz spałam, z przerwą na rozłożenie łóżka hehe..

    Dietka wczoraj już była lepsza.. choć to była taka walka, ze szok.. po prostu mam apetyt na wszystko co niedietkowe... postanowiłam ze jem zgodnie z SB, ale jeśli zdarzy się owoc, czy raz na jakis czas ziemniaki, czy ryż to nie będę traktować jako wpadki.. byle limit był mniej więcej na poziomie 1200-1300 kcal.. wczoraj wyszedł mi dzień z 1 fazy:
    2 kawy z mlekiem - 100 kcal
    plasterki wędliny - 210 kcal
    serek wiejski z pomidorem - 150 kcal
    orzeszki - 450 kcal
    mięsko - 400 kcal
    1310 kcal

    marsz ok 6 km, brak ćwiczeń dywanowych
    brak warzyw..

    Dagmara ślicznie pisze o warzywach.. naprawdę wiem, ze muszę jeść ich więcej.. a jendak szczególnie w czasie przed @ nie mam totalnie na nie ochoty.. mam kilka słoiczków lecza (same warzywka!), wczoraj nagotowałam bigosik chudziutki (też kilka słoiczków) a tego nie jem.. mam paprykę, pomidory.. aha, i kalafiora..
    z tego ostatniego ugotuję zupkę, bo mam ochotę postaram się jeść więcej warzyw....

    na mały plusik dnia jest nie skuszenie się jednak na nic.. nic nie zjadłam na tych urodzinkach!! a te orzeszki to były z głodu - a nie miałam co zjeść..

    na minus brak ćwiczeń, uczucie pokrzywdzonej osoby, ktore nie moze zjeść tego i tamtego..

    Dziś kolejny dzień, moze pójdę na basen..? tak dawno nie byłam... no zobaczę, przydałoby się! ale najpierw praca.. potem mam korki z W. siostrzeńcem z matmy - z tym co walczyłam cały poprzedni rok.. zalicza kolejne pały.. a miał się uczyć, a tyle było obietnic.. bo on jest zdolny, tylko leń jak nie wiem co!
    a potem sprzątanie i się zobaczy - postaram się na ten basenik pójść!
    ************************************************** ****

    Aniu-Najmaluszku
    - dokładnie tak robię, zaciskam zęby i pracuję, robię swoje.. na razie muszę tam pracować, ale jeśli tylko by się udało wyrwać z tego biura, to korzystam z każdej okazji... na razie licze na wiesz jaki sposób..
    Anusia buziaczki, miłego dnia - jadłam równo o 18.45 ostatnio posiłek!!! a herbatek piję sporo.. buziaczki miłego dnia Anus

    Agusia-Motylisek - oj zeby to było takie proste.. niestety w Sz-nie minusem jest to, ze dojeżdzałabym.. na razie w Sz-nie nie szukam, ale nie wykluczam tego..
    Dzieki za telefonik miło było Cię usłyszec.. za troskię miłego dnia na uczelni Ci zycze!! bardzo mocno Cię pozdrawiam i trzymam kciuki za 1/3!

    Asiu - przetrwałam, uff!!
    założenia sobie przypomniałam..
    dzieki za wsparcie Asiu, zyczenia i wszystko.. buziaczki Słonko! miłego weekendu!!

    Kornelko - tak pracuję w biurze rachunkowym. Ale masz rację, nie gadajmy juz o tym
    słowa Triskell baaaardzo mądre.. coś w tym jest...
    postaram się wytrwać w weekend, bo to własnie weekend jest jak zawsze najtrudniejszy... buziaczki

    Justyś - dzieki za kciuki i wszystko, weekend mam nadzieję, ze będzie udany, choć smutno taki sam.. brakuje mi W. szczególnie to odczuwam w wolne dni.. buziaczki Justynko, miłego dnia!!

    Zosiu - cynków nie mam.. ale mam oczy szeroko otwarte.. trzymam kciuki za Twoje szukanie!! buziaczki

    Dagmarko - kusi mnie ta papryka z jabłkiem.... hmm.. musi być pyszne.. na pewno spróbuję!
    tak jak juz pisałam wyżej - piszesz bardzo przekonywująco! i kusząco..
    postaram się jeść ich więcej..
    a ze słodyczy to i ja powinnam zrezygnować..
    Twoje lekcje sa super a do następnej klasy zdasz z wyróżnieniem, jestem tego pewna! trzymaj się nadal tak.. warzywnie! buziaczki

    miłego weekendu!!!

  7. #7577
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Anikasku, brawo, brawo! Ogromnie cieszę się, że zaczęłaś. Teraz przed tobą weekend, najzdradliwszy zawsze dla ciebie. Pilnuj się więc bardzo proszę! Pomysł z basenem rewelacyjny, idź koniecznie. I pamiętaj, że masz korzystać z braku męża w domu, robić to czego z nim nie robisz. Masz czas!

  8. #7578
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Aniu miłego weekendu -trzymaj sie i walcz

  9. #7579
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witajcie z wieczora

    i kolejny dzień się kończy.. u mnie dziś tak sobie, choć jedna wiadomość rozradowała moje serduszko..

    MOJA PRZYJACIółA SPODZIEWA SIę DZIECKA

    tak bardzo chcieli i udało się normalnie jak sie dowiedziałam, to buzia w wielką podkowę na pół dnia..
    szkoda tylko, ze niestety wiąze się to z wyjazdem Przyjacióły do Szczecina, bo tam beda mieszkać... to mnie smuci, bo tak miałysmy siebie często i w każdej chwili.. nasza przyjaźń zaczęła się ok 1 klasy liceum - czyli juz ponad 12 lat.. a teraz tak wyjdzie, ze nasze drogi troszkę się rozejdą.. będą dzielić nas km (dokładnie 75 a nie 5 minut drogi do siebie spacerkiem...), ona będzie miała juz całkiem nowe obowiązki - dzidziusia.... ech.. troszkę mi się smutno robi na tę myśl.. no ale wiedziałam, ze tak bedzie....

    a moze tak mi smutno, bo coraz mocniej odczuwam brak W.. chyba najgorzej mi w weekendy, sama nie wiem.. dziś aż się poryczałam jak dostałam smsa od W. ze tak tęskni i ze tez ma chyba pierwszy kryzys tam, taki psychiczny... praca cięzka, bolą go ręce i tęskni za domem, rodziną...

    Ok nie smęcę wiecej, bo ostatnio strasznie jestem marudna!

    Dietka.. dzis średnio... tzn. 1600 kcal, w koncu nie byłam na basenie - bo ogarnęła mnie ta melancholia i nic mi się nie chciało, nawet posprzątać - tyle miałam planów na dzisiejsze popołudnie i wieczór, a w sumie nic konkretnego nie zrobiłam .... błąkałam się po domu i w sumie podjadłam trochę tego trochę tamtego.. no i najgorsze, ze do 19.00 miałam na koncie ok 900 kcal, a resztę dobiłam wieczorem......
    a jutro spędzam dzień u Rodziców... lekko nie będzie...
    ********************************************

    Zosiu - wczoraj zaczelam, ale dzis znów gorzej.. choć mogło być pewnie jeszcze gorzej.. tego basenu załuję, zaczęłam załować jak juz wiedziałam, ze nie zdążę
    niby wiem, ze powinnam zrobić to i tamto, gdy nie ma W.. tyle miałam planów, a na razie kucha.. to chyba ten sms od niego tak mnie dziś rozłozył na łopatki.. sama nie wiem...
    Zosiu pozdrawiam Cię gorąco i juz dzis zycze miłej niedzielki

    Jolu - dziękuję.. uwierz mi - walczę..... pewnie gdyby nie Wy byloby mnie juz co najmniej 100 kg... chciałabym być taka dzielna i konsekwentna jak Ty...... buziaczki Joku!

    DOBREJ NOCY

  10. #7580
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Anikasek, niestety u mnie dietkowanie poszło w całkowitą odstawkę, choć kilka dni było naprawdę niezłych, jednak odnowiona reakcja pocieszenia się na stres działała na mnie ze wzmocnioną siłą. Teraz tak trudno się zmobilizować, ale się postaram. Suwaczka nawet nie robię, nie chcę patrzeć na wskazania obecnej wagi. Trzym,aj się dzielnie!!!!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •