Agatko: no to sie opanuj, kochana...bo lody bakaliowe to niebezpieczna sprawa) a te ciuszki, co musze oddac, to nie taka tragedia...juz sobie wmowilam, ze mi sie nie podobaja) nie bylo trudne to za bardzo....bo mam juz podobne spodnie...a plaszczyk jest lepszy) nio to sie pilnuj, skarbie, bo ja wieczorkiem cie skontroluje! Masz to jak w banku!)
Zakładki