Strona 110 z 242 PierwszyPierwszy ... 10 60 100 108 109 110 111 112 120 160 210 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,091 do 1,100 z 2413

Wątek: DIETA NIE RZĄDZI MOIM ŻYCIEM A CHUDNĘ!!!

  1. #1091
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    :P :P :P Hej, hej!!! :P :P :P

    Peszko!
    Cytat Zamieszczone przez peszymistin
    No, Cocci ten szef szefa jest po prostu indywiduum z jakiejs czarnej komedii.
    No, sam wszystko zatwierdził, kilka razy podpisał, ale teraz nie chce dać i się wycofuje, choć pieniądze są typową stawką i unia przyznała. Czyżby typowy polski pies ogrodnika? !
    Nie iwem, chyba nie jestem wyzsza, mam 169, a nie pamietam, ile Ty masz. 170? cos tak mi sie kojarzysz
    Ja zawsze myślałam, że mam 164, ale teraz coś podejrzewam, że raczej 166 cm. Więcej chyba nie.
    Ja po prostu cierpliwie czekam, na rozwoj wypadkow w tej Twojej pracy.
    No, zobaczymy jak to będzie. Na razie zaniosłam wczoraj pismo wykazujące, ze próba zmian zatwierdzonych już warunków mojego zatrudnienia nie ma żadnych podstaw merytorycznych, formalno-prawnych ani w kwestii wykonalności. No i oczywiście, że się na takie zmiany nie zgadzam. Nie wiem, czy nie stwierdzą, że jednak muszą mnie przyjąć na tych zatwierdzonych wcześniej warunkach... . Qrczę, ale będzie męka w tej pracy . Nic, nie ma sensu się martwić na zapas. Zobaczymy jak to będzie. Oczywiście dam znać jak się coś wyjaśni .

    Agasku!!! Oj, zdarzają się nam spięcia na forum, zdarzają ! Ale tak już chyba musi być. Mnie to najbardziej wkurza jak się ktoś mnei czepia za nic. W stylu "założę się, że jesteś taka i taka". Ale co tam - jest jak jest.
    A Tobie to się jakoś sesja zaczyna, nie? Trzymam kciuki !

    A jak Wam tam idzie odchudzanie? Ja wróciłam na razie do tego ryżu, żeby w końcu posprawdzać co trzeba (już mnie drugi tydzień brzuch nie boli :P !!!!). Tylko nie wiem co zrobię na tym zjeździe z liceum- mamy zaplanowaną kolację. Zjazd w tę sobotę - trochę mi szkoda, bo wieczorem jest spotkanie Papieża z młodzieżą w Krakowie i chciałabym na nim być, ale już zaplanowane tutaj - nie chcę się wycofywać, bo i głupio względem tej osoby co wszystko organizuje. Mam nadzieję, że będzie OK (liceum nie wspominam najlepiej; sama nei wiem po co się pcham na ten zjazd... ).

    Dobra, śmigam lepiej, bo lista pilnych rzeczy do zrobienia z dnia na dzień się wydłuża...

    Pozdrowionka :P !!!

  2. #1092
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, hej!!!

    Ja tym razem na chwileczkę, bo muszę nieprzespaną nockę odespać (głupia Cocci - siedziała na takim jednym forum i tworzyła swój opis zamiast spać pójść jak człowiek ... ).
    No, ale jestem tradycyjnie - kolejna środa i kolejny tydzień minął ani się człowiek obejrzał. A tu, ten tego, tickerek przesunąć trzeba: 68,6
    68,2

    Dobra, spać lepiej zmykam . Całuję Was wszystkie :P :P :P !!!

  3. #1093
    tysiaczek27 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam :P

    Alez tutaj cichutko nie bylo mnie taaaak dlugo i prawie nie mialam co czytac
    Widac wszystkie jestesmy zapracowane albo korzystamy z urokow wiosny, ktorej u mnie ostatnio cos nie widac!

    Cocci - gratuluje tickerka, idziesz jak burza, tylko pozazdroscic!!!
    Na szczescie u mnie nareszcie waga minimalnie sie ruszyla, bo zastoj trwal cale wieki (64.7 64.0).

    Dziewczyny jutro mam wesele kolezanki. To wlasnie ten termin zmobilizowal mnie do odchudzania. Niestety wymarzonej wagi nie zdazylam osiagnac (60), ale udalo mi sie w sumie zrzucic prawie 10 kilo, wiec chyba nie jest tak zle

    Mam nadzieje, ze u Was wszystko w porzasiu

    p.s.
    Coccci i co z ta praca? Bo sledze watek uwaznie i ciekawsc mnie zzera

    pozdrawiam

  4. #1094
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    halo, halo

    peszka, cocci, tysiaczek???

    cocci: gratuluję tickerka pewnie już nieaktualne, bo jest jeszcze bardziej z prawej strony?
    chwal się co z pracą, jak dieta ryżowa, o wogóle, opowiadaj co u Ciebie

    tysiaczku: to co, że nie 6o kilo. przy 64 wyglądasz na pewno fajnie masz jakieś fotki z tego wesela dobrze się bawiłaś?
    jej, ja bym poszła na jakieś wesele fajne są

    ja mam straszny zamęt na uczelni. sesja od poniedziałku, a mi jeszcze 3 ćwiczenia zostały do zaliczenia, tragedia. gorzej niż źle
    i z dietą oczywiście też. kurde.
    ale od wczoraj jest już okej tzn. wczoraj jeszcze zjadłam za dużo, ale wszystko było kontrolowane. za to dziś już będzie pefrekt!~

    zmykam do książek, bo jeszcze dzisiaj tańce wieczorem
    ostatnie już

    trzmajcie się ciepło

  5. #1095
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    peszka: Ciebie to ostatnio tez nigdzie nie widać
    zostanę sama na placu boju
    heh, bo Wy tak ładnie chudniecie, a ja stoję w miejscu, więc nic dziwnego

    Poznań w czerwcu? zimny, szary, mokry
    na ASP na pewno są egzaminy inaczej chyba się nie da

    jej, jak bym chciała, żeby już ładnie się zrobiło
    chociaż może po sesji

    cocci: kurde, Mała, gdzie się podziewasz?
    odwiedzisz nas tu jeszcze?
    pisz co z pracą

    całuję i ściskam

  6. #1096
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No hej!!! :P :P :P

    Jestem wreszcie . Sorry, że tak długo mnie nie było, ale młyn był przeokrutnyz przeprowadzką i pracą, itd. Pewnie bym się jeszcze wyrobiła, ale do tego na razie mieszkam jeszcze przez miesiąc w mieszkaniu bez Internetu, a w kafejkach nie lubię jak przez ramię zaglądają, co się pisze.

    Właściwie to nie powinnam pewnie dziś pisać, bo mnie trochę na smęty wzięło, ale akurat komputer i Internet, i chwila spokoju, więc nie mogłam nie skorzystac.

    Poprzedniej środy nie podaję wagi bo nie znałam. Tej też nie, ale za tydzień postaram się już mieć. Przypuszczam, że za rewelacyjnie nie jest, bo stresu dużo było i biegania, więc pewnie ok. kilogram przybył, ale spoko - przybył to i pójdzie, jak się wszystko unormuje. Na razie za dużo nowego...

    Z pracą fajnie. Ucze w jednej firmie i są super sympatyczni. Przez wakacje będzie cienko, bo większość godzin przepadnie przez urlopy, a i osoby prywatne za lekcjami to się zwykle zaczynają rozglądać po wakacjach. Będzie trochę ciężko, bo kredyt w banku nie patrzy na wakacje i spłacać trzeba , ale jak przetrwam te wakacje to potem będzie dobrze. Innej pracy jeszcze nie szukałam, bo nie było kiedy. Ae pewnie się za czymś rozglądnę.
    Za to w starej pracy jaja. Szef szefa zaproponował mi pracę za połowę wynagrodzenia, które było uzgodnione i zatwierdzone, a gdy napisałam pismo wykazujące, że to bezpodstawne bo... (i tu lista powodów) to napisał, ze jednak jeszcze mnei nie zatrudni, bo kontrakt nie podpisany. Nie podpisany, ale w tych projektach zwrot kosztów mojego zatrudnienia by i tak dostali, bez względu na to, kiedy kontrakt podpisany, czego oficjalną obietnicę mają. Tak więc mi szef szefa napisał, że się wstrzymuje z decyzja bo kontrakt nie podpisany, a mi mój (byly) szef powiedział, że tamtem się teraz stara żeby przed podpisaniem wyrzucić mnei z projektu, tylko jesczze nie wie, czy to możliwe, więc dlatego nie zamyka ze mną drogi. Czeka mnie więc jeszcze pisanie odpowiedniego pisemka do tej instytucji co to środki przyznawała - żeby nie myśleli, ze sama zrezygnowałam. Ale gnojek niesamowity... Nieuczciwy i nieprofesjonalny.... Dobrze, że mnei tam już nie ma...

    Dietkowo średnio, jak pisałam wcześniej - zawsze tak reaguję na duże zmiany... . Ale co się odwlecze... .
    A u Was jak, Dziewczyny? Tysiaczku, jak się bawiłaś na tym weselu? Musiało to być fajne uczucie, z tymi 10kiloskami mniej. Ja na zjeździe bawić się za dobrze nie bawiłam, ale komplementów dużo dostałam - że schudłam i w ogóle, więc było mi strasznie przyjemnie !

    Nic, zmykam, bo obiecałam jeszcze parę spraw załatwić. Przez najbliższy miesiąc będę bez tego Internetu, więc trochę rzadziej będę zaglądać, ale postaram się jak najczęściej. A potem wszystko wróci do normy

    POZDRAWIAM WAS BARDZO CIEPŁO I SŁONECZNIE :P :P :P !!!

  7. #1097
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja pierniczę!!!!

    Peszka! Ale mnie zatkało jak zobaczyłam te Twoje 70,8 kg!!!
    Strasznie się cieszę!!! SUPER !!!! :P :P :P
    Ja też akurat do domciu zjechałam, ale z powrotem zabieram do Krakowa ze sobą wage i już nie ma to tamto. Wczoraj rano było 69,2, dziś 70,0, więc nie bardzo rozumiem, ale niech sobie skacze. Na razie nie wiem jak będzie z czasem i ze stresem, ale niedługo znowu się zabiorę. Chcę tak spokojnie - pewnie z kilogram na 203 tygodnie zrzucać... Zobaczymy zresztą... . Jest OK i będzie jeszcze lepiej .

    Z pracą to nie jest tak źle. Na pewno bym szybko coś znalazła, ale samo się nie znajdzie, a ja na razie nie bardzo szukam, bo mi dużo czasu schodzi na przygotowywanie lekcji.
    Ale zadowolona jestem bardzo.
    Dziś zaglądnęłam do starej pracy po starej przyjaźni wyciągnąć byłego szefa za uszy z jednego problemu. Ale się ciesze, ze mnie tu nie ma już - jestem tu jeden dzień, a już tyle wysłuchałam co się dzieje, ze szok. Wydaje mi się, że przez te ostatnie 2 tygodnie tak jakoś odżyłam po prostu - nie jestem taka stłamszona tym wszystkim. Nadal się przejmuję i bulwersują mnie tutaj różne rzeczy, ale już czuję bardziej, że to wszystko to nie jest mój problem i cieszy mnie to, że te wszystkie patologie tutaj mnie nie dotykają już więcej... .
    Poza tym akurat był w pracy szef szefa. Poszłam do niego i powiedziałam mu, co myślę o tej całej sytuacji. NIe wiem, czy był bardziej zdziwiony, ze przyszłam i się ośmielam mu tu coś mówić, czy też może był raczej bardziej wkurzony tym, co mu powiedziałam. Ale wysłuchać musiał.... . No i już. Potrzebowałam mu strasznie powiedzieć, co o tym wszystkim myślę. Cieszę się, że to zrobiłam.

  8. #1098
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    cocci:
    dobrze, że czasem wpadniesz i coś napiszesz
    jestem z Ciebie dumna, że nie dajesz sobie w kaszę dmuchać i poszłaś do tego szefa czy tak szefa szefa :P i powiedziałaś mu coś tak trzymaj
    i rób w końcu to na co masz ochotę. zrób tak, żebyś miała trochę czasu dla siebie, a nie jak kiedyś że non stop nad papierami.

    a ten zjazd, słuchaj, to był Twój cel. udało Ci się. przewidywałaś, że nie będziesz się super bawiła. ale trudno. następny taki kiedy? za 1o lat? to już w ogóle im pokażesz

    u mnie nawet nie wiem czy coś spada, bo przestałam się ważyć ale chyba nie jest źle! zobaczymy na początku lipca

    peszka: a Ty to załóż swój temat albo wpadnij czasem do mnie, bo zupełnie nie wiem, co u Ciebie

    trzymajcie się ładnie
    pozdrawiam i ściskam

  9. #1099
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, hej!!!

    Przeprowadziłam sie wreszcie do siebie i mam Internet (jupiii) !!!
    Nie odzywałam się, bo przenosiny, malowania i sprzątania odchodziły, ale już siedzę w swoim pokoiku, odmalowanym jak chciałam. Obok mnie z jednej strony wielka góra prania a z drugiej strony jeszcze większa prasowania, ale jeśli prąd i stałe łącze pozwoli to dziś NA PEWNO porządnie do Was napiszę !!!
    Obiecuję !!!

    PS. Strasznie się za Wami stęskniłam, Dziewczyny!!!

  10. #1100
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, hej!

    Trzecia w nocy, a ja padam na mordkę, ale obiecanka była, hi hi, więc piszę teraz .

    No więc z wieści to przeprowadziłam się NA STAŁE (!), choc niby nigdy się nie należy zarzekać. Chciałam sobie wszystko od razu porządnie zrobić, więc zanim cokolwiek wniosłam do swojego pokoju to go odmalowałam tak jak chciałam, porządnie wysprzątałam, okna pomyłam, porządny klosz powiesiłam i takie tam. ! I czuję, że jestem u siebie. To jest na tyle na stałe, że jeśli nic się nie stanie, to już będę sobie w tym mieszkanku mieszkać, aż stwierdzę, że przy piątce dzieci trzeba poszukać czegoś większego ! Cieszę się bardzo, bo potrzebowałam wreszcie jakiejś stabilizacji, jakiegoś elementu mojego życia, który by się nie zmieniał... .

    Z tymi lekcjami w firmie to mam od tego tygodnia wakacyjną przerwę, więc będę miała czas żeby zacząć szukać innej (drugiej) pracy. Mam nadzieję, że uda się tak to zrobić, że ta druga praca będzie na część etatu tak, żebym ją po wakacjach mogła pogodzić z popołudniowym/wieczornym nauczaniem angielskiego .

    Jeśli chodzi o odchudzanie to zupełnie nie wiem ile ważę, ale raczej mi się troszkę przytyło - stres i zmiany nie sprzyjają odchudzaniu... . Sprawdzę w środę ile ważę, ale ponieważ nie przewiduję, żeby mi przez ostatnie 2-3 tygodnie 10 kilo spadło to w środę właśnie wracam do powolnego odchudzania i będę już teraz na bieżąco wszystkiego pilnować !!! No i oczywiście będę tu z powrotem przyzwoicie często zaglądać !!!

    Peszko! Gratuluję przepięknej szósteczki z przodu ! Niesamowita jesteś z tą swoją konsekwencją!!! Ja mam nadzieję do swojej też wrócić - wygląda na to, że do tego potrzebuję właśnie pewnej stabilizacji w życiu. Ale Ty to nie zamierzasz nam tu całkiem zniknąć, co?

    Dobra, zmykam spać. W środę chwila prawdy .... . I nowy początek - Wielki Początek drugiej części Wielkiego Odchudzania :P !

    Pa pa pa

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •