-
Wiem, wiem .... . Ale z kokosem była... :P !
Muszę się lepiej wysypiać i mniej martwić, bo jak jestem zmęczona i smutna to mi tak się czasem zdarzy... . Ale, jak mówię, dziś już ładnie :P !
Ja też mniej słodyczy jem teraz niż kiedyś, choć dwóch kostek czekolady to pewnie bym nie przechowała... . Dobra jesteś !!! I dobrze, że to gardełko już mniej boli !
-
Powodzenia
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość (STRASZNA)
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg (oby – mniej też może być)
Ostatnie ważenie: 20.07.2006 – 114 kg
-
Dziękuję - i wzajemnie :P ! Widzę, ze pierwsze sukcesy już masz - oby tak dalej !
Zresztą jak będziesz tak dalej nóżkami machać jak teraz machasz na Twoim obrazku to jestem spokojna, że wszystko bedzie dobrze :P !!!
-
Cocci nie wiem jak to jest, ale u rodziców jakos puszczają wszelkie blokady, ja jak tam jestem to co rusz coś jem, tak jakby mi u siebie brakowało czegoś i tam nadrabiam
chociaz ostatnio tam rzadko chodzę, bo nie chce mi sie targać wózka na czwarte piętro i poza tym tam panuje ciężki do zniesienia upał.
Pozdrawiam
-
heh, ja narazie nie wiem
wiem, że u dziadków jem więcej, bo oni inaczej gotują i zawsze jest coś pysznego specjalnie dla nas ale moi rodzice nie jedzą u swoich może Wam tez przejdzie :P
tzn. jedzą jak jedziemy na jakiś konkretny posiłek, ale nie dojadają
-
Peszka gratuluję spadku cieszę sie razem z tobą, kurde, jeszcze miesiąc i mnie przegonisz, w koncu lada dzień zobaczysz na wadze te 63 kg, oj trzeba się pospieszyć
Powiedz mi jak robisz te racuchy, dokładnie proszę, bo ja nie mam tego programu co ty TVN czy cos tam ??
-
No tak, wszystko pięknie ładnie, ale co z tymi racuchami ?? jak się je robi, ja tez je chce zjeść !!!
A tak w ogóle to po co cycki, ja bym ci chętnie oddała ze dwa numery, teraz mam duze D, a średnie B to by mi wystarczyło.
-
Kitola!!! Hehe, no tak jest z lodówką Rodziców ! A ja to po prostu mam tak, że potrafię się oprzeć tylko temu czego nie mam , więc nie kupuję, żeby nie kusiło i wtedy jest OK.
IV piętro - wiem coś o tym. Właśnie mieszkam na IV, a właściwie na V, bo piwnice są na poziomie parteru. Ostatnie piętro i upał jak nie wiem, ale za to jakie piękne zachody słońca... :P !
Agasku!!! NO, może i przejdzie, ale jak na razie się nie zanosi. Jestem w stanie nie kupić, ale nie jestem w stanie nie zjeść jesli kupione i leży przede mną. Choć może nie jest tak źle - czekolad w lodówce było przecież 5, hihi :P !
Peszko!!! No to święto NA CAŁEGO!!! Serdecznie gratuluję!!! :P :P :P Pewnie że trzeba zaczać hamować, bo jak nie to z tego rozpędu nam tu znikniesz :P ! Mi się wydaje, że to dobrze po 1-1,5 na miesiąc. Przynajmniej łatwiej bedzie potem. Spokojnie sobie bedziesz jesć i w ogóle.
Ja ciągle bez tego sportu - siedzę całymi dniami . Tylko jakieś rozciągające rano i wieczorem (po 10-15 minut), prawie zero chodzenia, bo mi na to słońce gęby nie wolno wystawiać... . Może stad te wszystkie smęty - ?
Nieważne. W każdym razie super u Ciebie - choć szkoda, że nie wiedziałam zanim zjadłam tego wafelka... moze by mnie powstrzymało ?!!! A do ilu Ty chcesz zejść :P ? Do tych 67 czy dalej? A moze sobie zrobimy takie schodzonko razem? Bez ścigania, tak po prostu... . Tylko wiesz, że ja wolno. Ale jak mi się już ułoży z pracą i w ogóle to pójdę jak burza (no, może nie szybko ale za to niezawodnie :P !)
Super, naprawdę się cieszę z tego, ze tak śmigasz!!! :P :P :P
Z biustem to problem, bo się, franca, nie chce zmniejszać po ludzku (razem ze skórą). Ja jak zaczęłam się odchudzać to miałam... FF (ale nie wyglądało tragicznie, choć tak brzmi). Teraz jestem jakieś duże D, ale skóra się nie obkurcza tak jak by się chciało...
-
ja mam D, ale powoli czuję, jak się zmniejszają chciałabym mieć duże B --> byłoby super. żeby jeszcze były jędrne, bo nawet teraz takie nie są
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki