-
peszka: dlaczego akurat 67?
ja chcę 58 albo 53
nie chcę 55. nie podoba mi się ta liczba :P wolę 58 niż 55 :P
zobaczymy. ale narazie chcę 6o.
i mi się uda! do końca września
hmmm, chciałabym ale wciąż trochę przesadzam. a miało być tak idealnie
ale w środę jadę na działkę i mam zamiar tam się trzymać twardo!
a zawsze już z góry stwierdzałam, że to niemożliwe i odpuszczałam ale teraz będę. i będę chodziła na basen codziennie!
echhh ile problemów z tymi piersiami
ja bym chciała większe. albo i nie, tylko nie chcę żeby mi schudły :P
ale pamiętam, że jak mała byłam, to niezłe kompleksy z ich powodu i myślałam, że chcę je obciąć w ogóle jakieś myśli samobójcze przez nie miałam
biedne sa dziewczynki, które zbyt szybko dorastają szczególnie w takiej beznadziejnej podstawówce, jak moja
-
Xixa!!! Proszę, nie rób takich wielkich oczu, bo się zacznę czuć jak odmieniec . To tak się tylko wydaje - FF może być duże na Pameli, ale na grubej dziewczynie ginie w reszcie ciała. Jeśli się jakoś szczególnie nie ubrałam z dekoltem dużym to nikt nawet nie zauważał... .
Agasku! No u mnie w podstawówce też bylo z tym głupio. A najgłupsze te nauczycielki niektóre, co się nie wiedziały jak zachować i same jak głupie reagowały gdy się jedni o drugich zaczynali pytać, bo tam ktoś wcześniej zaczął dojrzewać . Ale co tam.
Widzę, że plan masz ostry - basem codziennie... fiufiu! :P Trzymam kciuki, oczywiście :P !!!
Często ludzie chudną i chcą, żeby im biust trochę spadł, ale nie myślą, że to niestety nie idzie tak... no , proporcjonalnie. Ale cóż, nic nie zrobimy. I te wszystkie kremy też psu na budę - ujędrniają chyba tylko czasowo, działając miejscowo na skórę. Tak mi się przynajmniej wydaje - jak uzywałam jakiegoś to było lepiej; jak tylko przestałam to powrót do tego co było...
Peszka! To Ty już w takim razie finiszujesz skoro do 67 schodzisz :P ! Ale nie zostawisz nas chyba takie bezpańskie, co?
-
no cocci jak widzisz reaktywowałam sie ...
a wszystko to przez to że łamie ta zasade o której pisałyscie - chce schudnąć już i już być szczupła - nie ważne jak :/ , oj musze sobie wyrobić ta cierpliwość ....
-
Peszko! Przepis zapiszę (brzmi bossssko!), ale chyba zrobię dopiero na uczczenie 65kg...
Jeszcze mam zaległą pizzę w ulubionej pizzerii za dobicie do 70 ! Może pójdę w tym tygodniu - skontaktował się ze mną chłopak, którego poznałam kiedyś na wakacjach, jak mieliśmy po 10 lat :P . Chce wpaść do Krakowa na parę godzin, pogadać. Fajnie !
Ten krem to jakies tam serum ujędrniające do biustu, już nie pamiętam, chyba Erisa (najlepiej chyba popatrzec na ten wątek Margolci - tam dziewczyny więcej o takich rzeczach piszą). Ale poczytałam trochę - te wszystkie kolastyny, Q10 i inne takie działają po prostu na zasadzie mikrouczulenia - stąd się skóra wygładza (na zasadzie tej samej co gdy jakąś babinę pszczoła użądli - też jej w tym miejscu się pomarszczona skóra wygładza i/bo lekko się napina bo puchnie). Poza tym mają te kremy takie cząsteczki pozrywanych łańcuchów białkowych (w procesie homogenizacji - to samo jest z żywnością homogenizowaną), które przenikają przez skórę i mogą nabroić, bo są w stanie przejść przez miejsca, przez które nie powinny móc (dlatego się tak ładnie wchłaniają). No i z tą całą wiedzą możliwe, ze kiedyś pokończę te kupione kremy, ale więcej nie będę. niech mi się ładna skóra zrobi ze zdrowego odżywiania. A biust - no cóż, nie wszystko się da. Albo rybki, albo akwarium... ... szkoda ale trudno...
Dobrze, ze nas nie zostawisz :P !
Marlenko!!! Fajnie, że wróciłaś - ja właśnie też. Chyba naprawdę nie ma co się śpieszyć, tylko raczej spokojnie a konsekwentnie - patrz na Peszkę, jak jej idzie! :P
-
Wiesz co, dokładnie sobie tak pomyślałam przy moich, haha :P .
Niby szkoda, ze się tak zmieniły (choć złe w sumie nie są - przy mojej zwyczajowej dużej samokrytyce tu muszę stwierdzić, że jest całkiem... całkiem fajnie :P ), ale jak se pomyślę, ze musiałabym smarować regularnie i takie tam to w sumie po cichu się cieszę, ze to i tak bez sensu... . Ale człowiek jest głupi hihi
Muszę sie znaleźć w "schudlismy już" - może coś bedzie do dodania - nie pamiętam ile wpisałam ostatnio . A może poczekam do 66 i wtedy sobie sprawdzę - przynajmniej będzie wiadomo, że na pewno jest co dopisać !
-
I jeszcze... może troszkę zapomniane... genialne :P (!)... (chyba poroznosze po wątkach :P )... :
-
coccinellette dzięki Ci! To co napisałaś bardzo mi pomoże, takie mam przeczucie Widzę, że już duuużo schudłaś - BRAWA dla Ciebie! Moje gratulacje. Naprawdę uważam, że to co napisałaś jest bardzo mądre i przydatne dla wszystkich. Pozdroowka dla Ciebie i ogromne buziaczki ;*;*;*
-
Serenitko!!!
Miło, ze zaglądnęłaś . Wiesz, mój wątek wziął się właśnie stąd, że się parę razy bez sensu odchudzałam, a potem właśnie nagle (!) zrozumiałam te najprostsze sprawy i chciałam się tym z innymi podzielić.
Mi się wydaje, że najważniejszy w tym wszytskim jest ten dystans do samego odchudzania - wtedy lepiej wychodzi i żyje człowiek normalnie a nie dla odchudzania :P . A odchudzanie przy okazji wychodzi, jako jedna z rzeczy którą się robi w życiu a nie ta najważniejsza - ja nawet miałam teraz tak naprawdę przerwę w odchudzaniu z pół roku, bo mnóstwo stresu i zmian, ale nie poleciało mi w górę nie wiadomo ile tylko w ogólnym rozrachunku i tak lekko spadło. Dlatego wydaje mi się, ze tak się dużo lepiej odchudza. Zresztą to samo Ci powie wiele osób. Jak ktoś próbuje szybko, to się to dla niego często staje obsesją a potem jeszcze częściej przychodzi jojo (mnóstwo osób tutaj szybko chudło i jeszcze szybciej nabierało z nawiązką). Nie warto.
Dobrze, że się udało przed tą anoreksją uciec. Trzymam kciuki za Ciebie :P ! Radzę Ci się nastawić na spokojne chudnięcie. No i też oczekiwania trzeba mieć realne - ja na przykład pamiętam, że żebym nie wiem co zrobiła to jak Paris Hilton to nie będę wyglądać nigdy (nie to że bym chciała haha ).Skoro dużo grasz w kosza to ruch już masz. Teraz zacznij troszkę inaczej jeść i super się ułoży. A jak teraz wygląda Twoje jedzenie? Ile godzin w tygodniu trenujesz? I ile masz lat i wzrostu przy swojej wadze?
-
Peszka dzięki za super dokładny przepis na racuszki , az tak dokładnie nie trzeba było, bo gotowac umiem, chodziło mi wyłącznie o to jakie ciasto ma być ale nic straconego, inne dziewczyny skorzystają
Baw się dobrze na obozie
Cocci ja chyba jednak zacznę strzelac w tą wage, bo przedwczoraj było 63, wczoraj 64, dzisiaj 65 kurde, o co chodzi, jem ok. 1200, a w porywach nie przekraczam 1500. do okresu jeszcze trochę, chyba ta złość na wagę tyle waży. Ale pogmatwałam. Ale nie jestem w stanie ważyć się raz na tydizen, nałogowiec jestem - muszę codziennie.
Zjadłam obiad - zamówiliśmy pizze (gyros) + dla mnie sałatka grecka. I poweim ci że zjadłam dwa kawałki (niewielkie) i pół tej sałatki i mam wrażenie że pęknę, no nie spodziewałam się tego, bo z reguły to zjadałam sama taką pizzę i jeszcze niedosyt czułam, a teraz to nawet sałatki nie dojadłam.
Oj nie lubię sałatek, wolę warzywa pojedyńczo zjadać , w tej chyba był jakiś sos z torebki (typu sos sałatkowy Knorr), nie lubię tych sosów, wolę zwykłą oliwę z oliwek. Najczęściej zjadam samą sałatę, liść po liściu. I potem Yasmin się ze mnie śmieje, że jak pustoszę lodówke to znaczy ze wyjadam zielenine. to jest dobry sposób na atak obżarstwa, wyjeść warzywka. Zanim się skończą, to atak głodu mija.
Ech, coś bez ładu i składu ten mój post. Ale nie będe zmieniać
Zyczę miłego dnia
-
Kitola! Tyle ładu i składu ile trzeba :P ! A pomysł z wyjadaniem zieleniny z lodówki jest chyba najlepszym na ataki obzarstwa :P ! Ja ostatnio się staram mieć w lodówce marchewkę i jak mnie bierze to chrupię.
No, racuszki brzmią naprawdę rewelacyjnie. Na pewno sobie zrobię - za 3,6 kilo :P !
Z pizzą miałam ostatnio dokładnie tak samo - zjadłysmy z koleżankami (we trzy) pizzę, którą jeszcze przed odchudzaniem sama bym wtrąbiła. Jednak się ten rozepchany żołądek obkurcza :P !
A wagę Ci zaraz podrzucę. Nie przejmuj się tymi wahaniami. Tak bywa. Ważne jak to wygląda w całosci. Skoro jesz do 1500 to przecież wiesz, że nie ma pana żebys przytyla. Odbija jej i tyle. Nie przejmuj się.
Peszko! A Ty na ten obóz to do Dziecięcia jedziesz, czy na swój, osobno? Chyba do Dziecięcia jak na dwa dni, co?
Z postami - tak samo sobie pomyślałam, choć nie natłukuję na siłę - po prostu robotę mam, a wtedy najbardzije oczywiście absolutnie musze wszystkim poodpisywać zanim do niej siądę !
Schudłaś, schudłaś, ale nie sprawdzaj jednak czy komórka Cie zważy 1
Baw się dobrze na wyjeździe :P !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki