Hej dziewczyny,
strasznie podoba mi się wasze podejście do odchudzania, jak zaczęłam czytać wasze posty, to postanowiłam, że też będę się odchudzać z "głową". I właśnie próbuję już od ok 2 tygodni, nie jem wcale słodyczy, na śniadanko jem muesli z owocami, na obiadek jakiś kurczak, strączkowe, czasem pierożki czy naleśnika < ale tych wyrobów macznych na prawde nie wiele>, na kolacje sałatkę z kanapką lub bez, nie jem nic po 19, a czasem wcześniej, mam 6h ćwiczeń w tygodniu, a nawet więcej, bo często sobie tańcze w domciu i PUPA. Waga nie chce drgnąć. Może będziecie umiały powiedzieć, dlaczego? Może gdzieś popełniam jakiś błąd?? Bo ja się nie mam zamiary poddać, w końcu zacznę chudnąć, ale przydałyby się jakieś efekty, żeby miec większą mobilizację, od razu zastrzyk do działania.
Z góry dziękuję!!
pozdrawiam!!
Zakładki