Strona 65 z 242 PierwszyPierwszy ... 15 55 63 64 65 66 67 75 115 165 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 641 do 650 z 2413

Wątek: DIETA NIE RZĄDZI MOIM ŻYCIEM A CHUDNĘ!!!

  1. #641
    Agusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczyny,
    strasznie podoba mi się wasze podejście do odchudzania, jak zaczęłam czytać wasze posty, to postanowiłam, że też będę się odchudzać z "głową". I właśnie próbuję już od ok 2 tygodni, nie jem wcale słodyczy, na śniadanko jem muesli z owocami, na obiadek jakiś kurczak, strączkowe, czasem pierożki czy naleśnika < ale tych wyrobów macznych na prawde nie wiele>, na kolacje sałatkę z kanapką lub bez, nie jem nic po 19, a czasem wcześniej, mam 6h ćwiczeń w tygodniu, a nawet więcej, bo często sobie tańcze w domciu i PUPA. Waga nie chce drgnąć. Może będziecie umiały powiedzieć, dlaczego? Może gdzieś popełniam jakiś błąd?? Bo ja się nie mam zamiary poddać, w końcu zacznę chudnąć, ale przydałyby się jakieś efekty, żeby miec większą mobilizację, od razu zastrzyk do działania.
    Z góry dziękuję!!
    pozdrawiam!!

  2. #642
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    hej...

    ostatnio tak rzadko i mało piszę... kurde, w ogóle czasu nie mam.
    wczoraj ostro przysiadłam do nauki i dzisiaj znów...

    wczoraj zakupy się nie udały
    nic fajnego nie widziałam, a przecież nie będę kupowała nic na siłę, no nie?

    kirdenku, a jak u Ciebie? kupiłaś coś?

    Agusia: cześć
    wiesz co... ja bym Ci proponowała podliczyć kalorie i zobaczyć ile Ci dziennie wychodzi...
    bo tu jako przykład podam moją mamę, która zrezygnowała za słodyczy, na śniadanko płatki jadła, tylko ciemny chleb i... przytyła po dwóch tygodniach o,5 kilo
    te wszystkie rzeczy są zdrowe, ale też kaloryczne i o tym trzeba pamiętać

    Skarpetko, dobrze, że wróciłaś ja też mam nadzieję, że z mamą bedzie wszystko okej
    a Ty się moja piękna już musisz zacząć szykować na tą studniówkę
    ja bym chciała jeszcze raz przez to przechodzić muszę sobie nowego, młodszego faceta poszukać

    do cocci nic nie napisałam... ale to dlatego, ze wczoraj rozmawiałyśmy... chyba
    wciąż nie mogę się zmobilizowac do liczenia kalorii wciąż mam jakieś głupie pomysły, żeby jeszcze to odłożyć, chcę się wykręcać sesją... ale w zeszłym roku w czasie matur się odchudzałam i pięknie mi szło... więc to jest głupia wymówka :P

    uciekam już... spowrotem do książek... aż sama sobie się dziwię
    chociaż z drugiej strony pierwsze egzaminy tak blisko, że powinnam być na siebie wściekła, że tak późno się za to zabrałam...

    trzymajcie się :*

  3. #643
    Kirden jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hey dziewczynki U mnie dobrze i juz jestem zdrowa tylko niemialam czasu zeby dojsc do komputera( tak tak moj brat ) Juz niedziela ale ten tydzien mi szybko zlecial...Tak niechce mi sie wracac do szkoly no ale coz trzeba W koncu zalezy od tego moja przyszlosc
    A prucz tego to jakos ostatnio dola zlapalam przez ta chorobe...Musze sie wam pomarudzic troche...No tak ostatnio sobie myslalam i kurcze nadal tesknie za moim bylym chlopakiem Moze to glupie ale tak jednak jest...Niejestem z nim od wrzesnia ale czasem jak sobie pomysle to chce mi sie plakac...Glupia jestem bo przeciesz tyle sprawil mi przykrosci a ja czasem jeszcze mysle o nim...To niedopuszczalne chyba juz przestane sie uzalac nad soba...Bo w koncu jestem silna kobieta a On bedziesz kiedys zalowal ze mnie stracil !!!
    Agasku u mnie z zakupami to nawet oka...kupilam sobie golf czarny,kolczyki,tusz oraz blyszczyk do ust Jestem zadowolno bo wszysko w dobrej cenie...Agasi masz racje nic na sile ale napewno znajdziesz cos fajnego...

    Pozdrawiam

  4. #644
    driada jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Knurów
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziewczyny... zjadłam wczoraj paczką czipsów z biedronki, 3bita i pół czekolady... duży grzech? to wszystko przez stres...

  5. #645
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    driada: nie jest to mały grzech
    ale nie martw się. i tak teraz już nic nie pomożesz, było minęło.

    nam wszystkim nie raz takie grzechy się zdarzały, a chudniemy ( :P )

    mi się ostatnio zdarzają codziennie grzechy tego kalibru i nie chudnę
    więc niech to będzie dla Ciebie przestroga :P

  6. #646
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to ja się tez dołączę do driady- wchrzaniłam właśnie 10 Rafaello...
    a wszystko przez złe planowanie, bo wczoraj na kolację zjadłam troszkę mniej, potem były 2x45min basenu (tym razem się mniej spóźniłam, więc zrobiłam te 2,5km ), a dziś rano za małe śniadanie; obiad taki sobie. Tak więc jak się już rozkręciłam to nie mogłam przestać jeść. Zatrzymanie się na 10 sztukach uważam i tak za sukces - jescze zostało 13, hi hi . No i tylo. Nie zadbałam o organizm zawczasu to się rzucił na co tam znalazł. Ale teraz kolacja i tak musi byc, choć kalorie juz przekroczone (już jest 1670kcal) - nie chcę straszyć organizmu, że wieczorami może nie dostawać jedzenia, żeby mi się przypadkliem nie zaczął zabierać za magazynowanie. Ale tak to jest jak sobie człowiek źle zaplanuje - ciężko miec potem pretensje, nie?
    Choć jest sukces - nieraz w takich sytuacjach mówiłam, ze w takim razie juz się obżeram do końca dnia, bo i tak zawaliłam. Tym razem nie - dalej normalna dietka, jakby nigdy nic (no, może troszkę mniejsza ta kolacja bedzie, ale być musi, bo jutro by się mogło to objadanie powtórzyć) :P .

    Agusiu i driado!!! Powitac w naszych skromnych progach :P .
    driado - rozumiem Cię doskonale. Ja tez w stresie zjadłabym co się tylko da, szczególnie kiedy jest mi smutno (najlepiej słodkie, ze wskazaniem na czekoladę) . Choć ostatnio nawet mi się czasem udaje nie. Np. ostatnio jeden przykry gość z pracy mi nawtykał. Mówił nieprawdziwe złe rzeczy o mnie, ale choc nieprawdziwie to i tak bolało.... . Skończyłam z nim rozmowę i od razu do sklepiku po słodkie, ale się powstrzymałam - wiedziałam, ze jesli do smutnego nastroju jeszcze się obeżre, to będzie mi podwójnie smutno (że przykrość i ze zepsułam dietę). Wróciłam do siebie i zrobiłam sobie bardzo małą kawę - wtedy płaska łyżeczka cukru w kawie wydaję sie słodsza .
    Agusiu!!! Dobrze Peszka mówi, zeby policzyć te kalorie dokładnie - mi się też nieraz wydawało, ze niewiele jem, a jak zaczęłam sprawdzać to wyszło, że guzik prawda. Byłam raz u dietetyka i ta kobieta mi powiedziała, ze ok.połowa pacjentów, która się do niej zgłasza (szczególnie kobiety) jest święcie przekonana, że mało je. Lepiej sprawdzić i miec czarno na białym. No i ruch też - mi jest czasem ciężko się zmieścić w 1500kcal, ale z drugiej strony jak się przejde do pracy i z powrotem (2x45min szybkim marszem) to już jest 450kcal mniej, wiec nie jest źle.

    Kirden!!!

    To niedopuszczalne chyba juz przestane sie uzalac nad soba...Bo w koncu jestem silna kobieta a On bedziesz kiedys zalowal ze mnie stracil !!!
    Dopuszczalne, dopuszczalne. Przeciez masz uczucia i nie spływa to po Tobie jak po kaczce. Może za mocne porównanie, ale to troche jak żałoba. Ale czas wszystko uspokoi. A dla Ciebie jest to kolejne, ważne doświadczenie. Dobrze z niego właśnie coś dobrego wynieść. Możliwe też, ze to co teraz czujesz to nie tyle tesknota za tym chłopakiem konkretnym co tęsknota za tym, zeby być w związku... . Każdy tego potrzebuje. A on może będzie żałował swojego zachowania wobec Ciebie (pisałaś kiedyś, że był nie fair), a może nie. I bardzo możliwe, ze będzie też żałował, że już nie jesteście razem. Ale nie mamy na takie rzeczy zbyt dużo wpływu. Miejmy nadzieję, ze czegoś się też nauczył i że gdy znowu się z kims zwiąże to będzie miał już więcej oleju w głowie.

    Peszka!!!
    Cięgle jeszecze się nie mogę przyzwyczaić do tych Twoich 20kilosków zrzuconych. Ale musisz być zadowolona, co? ! Super!!! Szczerze Ci gratuluję jeszcze raz, bo naprawdę jest czego!!!
    Wszystkie w komplecie, zaczynamy nowy rok, no nie?
    No, fajnie. Taki trochę klub się nam tu zrobił :P , choć nie znaczy, ze nie jest otwarty - dlatego fajnie, ze zaglądnęłyście, Agusiu i Driado. Zobaczymy jak nam to dietkowanie pójdzie w tym roku . Tfu tfu tfu, dobrze pójdzie :P . Słyszałaś,

    Agasku????
    wciąż nie mogę się zmobilizowac do liczenia kalorii wciąż mam jakieś głupie pomysły, żeby jeszcze to odłożyć, chcę się wykręcać sesją...
    W Unii jestesmy i niby cywilizowany naród, ale jak pasa poszukam.... . Co Ty tu opowiadasz? nawet o tym nie myśl, bo będziesz miała zaraz kłopoty :P . Mówię Ci, dogonię Cię i będzie wstyd :P . I pięty będzie miał agasek obdarte od tego mojego deptania :P . Chcesz mieć obdarte pięty? Jak nie to zabietraj się tu zaraz za robotę :P . Co to za spółka? W końcu odchudzamy się razem , nie? Jak może taka fajtłapa Cocci to Ty tym bardziej. Howgh!
    Może potrzebujesz 1-2 dni żeby odreagowac (ale nie jeść więćej niż spalasz) i wtedy z powrotem do dietki, co? Ja Ci pisałam na gadu, że muszę wyjechać na wtorek i środe, ale może w takim razie umówmy się, że ja swoje dane podam po powrocie, tj. w czwartek? I Ty też byś może podała w czwartek - ? Będziesz dzięki temu miała tez trochę więcej czasu żeby wrócić spokojnie do dietki. Jak spadnei tym razem 0,2kg a nie planowane 0,5 yto przecież nie koniec śiwata, ale 0,2 to jesteś w stanie spoko zrobić - szkoda by było gdyby nic nie spadło, co? Co Ty na to?
    Tak sobie myślę - smęcimy o te kilogramy i smęcimy. A zrzućmy je w końcu w cholerę i już będzie spokój. Szkoda odkładać. Tylko przygotuj sobie tony warzywnych sałatek na czas sesji, żeby było co podżerać w stresie :P . I zakazac Rodzince szanownej kupowania czipsów, orzeszków i innych paluszków !

    Dobra. Śmigam. Jutro w robocie sajgon, więc nie obiecuję, ze się zdażę odezwac, choć spróbuję. Jeśłi nie to do zobaczenia do czwartku - ważymy się, Agasku , a jak już Ty się zaweźmiesz to do czwartku na pewno poleci ze 0,2-0,4kg, a może i lepiej!!!

    :P :P :P Pa pa, Dziewczyny. Miłego wieczoru :P :P :P

  7. #647
    mkwiatuszek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Dziewczynki Widze ze grono nasze sie powiekszylo Strasznie za Wami tesknilam Ale teraz juz wracam Do odchudzania tez bo przez te swieta niedobrze sie dzialo i trzeba sie wziac za siebie Poza tym mam teraz bardzo duzo nauki W srode dwa trudne kola No i prace trzeba pisac Zaraz ide na WOŚP Bedzie gral moj ulubiony darlowski zespol
    Pozdrawiam Was Kochane i buziaczki

  8. #648
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MKwiatuszek
    Strasznie za Wami tesknilam
    :P :P :P No to nie tylko Ty. Fajnie, że jesteś.
    Ale teraz juz wracam Do odchudzania tez bo przez te swieta niedobrze sie dzialo i trzeba sie wziac za siebie
    No, nie ma to tamto
    Poza tym mam teraz bardzo duzo nauki W srode dwa trudne kola No i prace trzeba pisac
    Powodzenia
    Zaraz ide na WOŚP Bedzie gral moj ulubiony darlowski zespol
    Pozdrawiam Was Kochane i buziaczki
    Baw się dobrze!!!! :P

  9. #649
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez peszymistin
    O matko, nie dalam nic na WOŚP.
    A ja dałam. Zawsze to robię, choć z mieszanymi uczuciami - wiele szumu, a potem dużo z tych rzeczy co kupują stoi bezczynnie w szpitalach, bo albo za drogie odczynniki żeby to chodziło, albo nikt nie umie obsłużyć, a nikt nie zaplanował, że oprócz kilku milionów na sptrzęt trzeba wydać trochę na szkolenia. Oczywiście, większość sie super wykorzystuje i ratuje tym zycie ludzkie, ale mimo wszystko niedosyt, że co roku grube miliony są źle wykorzystane...

    Ja mam z kolei niesamowity szacunek do PAH (jakoś to wszystko z głową robią), a przede wszystkim do 'lekarzy bez granic'. Ci ostatni są po prostu niesamowici. Tyle odwagi, samozaparcia i poświęcenia. Czapki z głów...

  10. #650
    Agusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!
    nie policzyłam wszystkich dni, ale wczoraj zjadłam ok 1200 kcal, w sobotę 1150, i tak mniej więcej jem od prawie dwóch tygodni. Więc chyba nie jem jakoś dużo.
    No i mam 164 cm wzrostu, więc mam z czego chudnąć! Kiedyś <przy tym samym wzroście> ważyłam 50 - 48 kilo. Ale to już było za mało, dlatego dążę do 53.
    I mam nadzieję, że to co powiedziała Peszka: "Ja mam zastoje po dwa tygodnie, a potem nagle staje na wage i trace codziennie po pol kilo" w końcu mi się też przytrafi. Nie będę się poddawać, bo na prawdę mi na schudnięciu zależy.

    Macie może jakiś pomysł na baardzo sycące drugie śniadanie? Bo ja często wychodzę z domu rano i szansę na zjedzenie obiadu <też nie w domu> mam dopiero o 16. I nie chcę, żeby mi przez te 6-7 h burczało w brzuchu i żebym non stop myslała, że jestem głodna!
    dzięki za tak serdeczne przyjęcie :P
    razem z Wai na pewno będzie mi raźniej!
    Pozdrawiam!

Strona 65 z 242 PierwszyPierwszy ... 15 55 63 64 65 66 67 75 115 165 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •