-
Olinko, nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało. Zdaję sobie sprawę, że nie mówiłaś całkiem poważnie, ale Twoje słowa pozwoliły mi spojrzeć na to wszystko pod innym kątem, więc "dowyjaśniłam" sprawę, żeby uniknąć nieporozumień
Liqier, ja to w ogóle w Gdańsku tak napsociłam, że teraz się pilnuję podwójnie! No ale moja słaba wola wymaga jeszcze duuuużo pracy i ja to wiem.
Dziś jest super. Jem planowo, nie ćwiczę co prawda, ale trudno. Może później Czekam aż Julka się odezwie, żebyśmy mogły się spotkać. Ale sobie poplotkujemy
-
A ja też lubię Gdynię. Jest tam taka pizzeria u Ankera, koło Urzędu Miejskiego. Dają tam pyszną pizzę, tylko koniecznie z "ich" sosem, i jajka na bekonie z ciepłymi bułeczkami. Też jak jestem, to muszę wstąpić.
A tak na poważnie - to trzymaj się dzielnie, nie daj się.
Wszystkie jesteśmy w takiej sytuacji i mamy wpadki i problemy
Pozdrawiam .
-
Wpadłam machnąć łapką A co do Twojego pytania u mnie...no to jets jeszcze niestety tylko praktyka,a ja juz bym chciała leczyc tak naprawdę....no cóż,co sie odwlecze to nie uciecze
Buziaczki
P.S.Ja tez swój suwak jakby wysłałam na wakacje,jest nieaktualny,więc zupełnie się nim nie stresuje ha
-
Oj dziewczyny, ależ się chciałam dzisiaj zważyć! Ale przemogłam się, postanowione, ważę się dopiero w poniedziałek.
Siedzę sobie z kawką, dziś mam inaugurację roku akademickiego. I co ja na siebie włożę?? Podobno doradzany jest strój pół-galowy. To jeszcze gorzej niż galowy Idę więc myśleć. Oczywiście butów nie mam, bo nie zmieniłam fleków od matury. Ech, ja to jestem leń.
Rodziców nie ma i mój młodszy brat śpioch jest teoretycznie pod moim nadzorem. No i już drugiego dnia zaspał na klasówkę z fizyki, bo mi nie powiedział, że ma na zerówkę, więc nawet nie wiedziałam, że mam się na niego drzeć tak wcześnie i darłam się jakby szedł na pierwszą lekcję. No i zerwał się jak oparzony: "Ale ja miałem na zerówkę!!" No to mogłeś powiedzieć, teraz to mnie mało obchodzi Wredna ze mnie siostra, a co, niech sobie mały nie myśli. W sumie to ma 16 lat, ale wstać dalej sam nie umie. Zresztą ja też mam z tym problem, tata też, to widać rodzinne.
Swoją drogą, to wczoraj ja nie widziałam żeby on się uczył do tej klasówki Widziałam za to intensywną grę na komputerze
Wczoraj było dietowo całkiem-całkiem. Dziś plan mam podobny. No a od października będę dzielna podwójnie. W końcu Gwiazdka tuż-tuż!
-
Hej!
Pewnie nie uwierzycie, ale nigdy nie bylam z Gdyni ani w Gdansku. W ogole nad morzem bylam dwa razy - na kolonii daaaawno temu i 4 lata temu we Wladyslawowie (oczywiscie o zadnej plazy nie bylo mowy, znajomi sie plazowali caly dzien a ja lazilam po depataku ewntualnie siedzialam z nimi na plazy pod parasolem cala ubrana). Kiedys moze nadrobie i zobacze Gdansk czy Gdynie
Bianco - ja jak chodzilam na studia ( ukonczylam studia na politechnice slaskiej wieczorowo) to stroj galowy przywdziewalam tylko na egzaminy czy obrone pracy. To fajna tradycja, choc ludzie narzekali , ze to zbedne i woleliby chodzic ubrani jak na codzien. Ty pewnie chodzisz na studia dzienne, tam bardziej sie wymaga od studentow zachowania pewnych norm, na wieczorowych bylo luzniej pod tym wzgledem, ale kiedy trzeba bylo, to czlowiek sie ubieral galowo bo wykladowcy zwracali na to uwage. W kazdym razie zazdroszcze Ci bo studia to piekny czas - poznaje sie nowych ludzi, jezdzi na wycieczki, imprezuje . Zycze Ci powodzenia i bezproblemowo zdawanych sesji
pozdrowka
-
Bianco, zycze Ci abys bezbolesnie (i bez poprawek ) przeszla przez caly akademicki rok. Nie zapominaj tez o wyluzowaniu sie i dobrej studenckiej zabawie!
Ciekawe co rozumie sie pod pojeciem stroj pol-galowy tez bym miala zagwozdke!
-
Piekne czasy studenckie.... ciekawe jak wygląda strój pół-galowy czyżby spodnie z dresu i biała bluzka
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
-
Nie ma to jak młodszy niesforny brat
Hehehe, biała bluzka i dresy... Myślę, że bardziej chodziło o to, że nie musi byc pełna gala typu cały garnitur czy kostium i niekoniecznie nieśmiertelna biel i czerń, ale w miarę elegancko
Pozdrawiam, miłego inaugurowania
-
Nagrodę zdobywa Olinka. O to własnie chodziło. Info o stroju nie-do-końca-galowym mam z wydziałowego forum. No i rzeczywiście mało osób było na czarno-biało. Ja byłam na biało z różową bluzką pod koszulą. Bardzo niezobowiązująco, acz elegancko
Jestem już zaślubowana. Po polsku i angielsku, bo nasz wydział prowadzi też program dla obcokrajowców. Oczywiście obcokrajowcy byli najprzystojniejsi na tej całej uroczystości. Nie żebym się przyglądała, skupiałam się oczywiście na przemowie Dziekana :P
W ogóle kadra i studenci wydają się przesympatyczni. Dziekan co rusz rzucał żarcikami.
Potem był wykład pt: "Osobowość z perspektywy genetyki zachowania”. Świetnie, akurat moja działka, ale musiałam się skupiać, bo było dużo statystyki, a to z kolei daleko (na razie) od mojej działki.
Jutro jadę po indeks i do dziekanatu złożyć podanie, żeby mnie wypisali z dwóch zajęć. Dobieramy sobie plan indywidualnie i zapisałam się na więcej niż chciałam, na wypadek gdyby w selekcji mnie wyrzucili. No a wyrzucili mnie z mniejszej ilości kursów niż oczekiwałam i teraz muszę odkręcać Gubię się jeszcze w tym wszystkim, ale damy radę!
Dietowo trzymam się dzielnie. Idę zaraz uzupełniać płyny
A jakby ktoś był ciekawy, to klasówka brata przełożona na wtorek, farciarz
-
Jakoś wcześnie Was inaugurowali...?
Piękne czasy przed Tobą, ach...
Pozdrawiam i yczę powodzenia na wszystkich frontach :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki