-
Hej dziewczyny! Znow poniedzialek i na wadze 67.5 kg
Moj dzien wczorajszy:
s: nalesnik z kawalkami banana i borowkami
l: gotowane warzywa i piers z kurczaka z grilla
przekaska: batonik proteinowy i lyzka masla orzechowego
kolacja: kawalek pizzy
poza tym: drink w barze
Nie cwiczylam bo po 4 godzinach snu potykalam sie o wlasne nogi
Aaa jeszcze jedno, moj nowy facet uparl sie, ze mi kupi bikini...no to bedzie mial slonice w bikinii
Nantosvelta jeszcze raz o tych proteinach; staram sie zeby moja dieta zawierala sporo bialka (protein), gdyz ono sprzyja ladnemu ksztaltowaniu sie sylwetki/ Sportowcy tez tak robia. W mojej diecie staram sie ucinac weglowodany, na korzysc bialek no i skutkuje
buziaki!
-
r! Gratuluje wagi , ja jakbym jadła białko na rzecz węglowodanów to wiem, że daleko bym nie zaszła...taka już moja natura
-
Z dieta dzis bez rewelacji
-
No ja wczoraj przecholowałam...zjadłam max 1500cal-wiem, że to i tak dobrze, ale na noc się obżarłam lodów domowej roboty...więcej w nich było jagód, ale i tak w nocy nie powinnam się obiadać, ale jak obliczyłam kal. wyszło mi ok.700...(bez lodów) więc chyba przesadzam...
A dziś też nie za dobrze , tzn. dobrze, 1000chyba nie przekroczyłam, ale zjadłam loda znów!!!!!
(takiego wodnistego, zaraz sprawdze ile to to ma kalorii )
-
Nantosvelta ahhh my wciaz mamy te pokusy. Dla Ciebie lody a dla mnie maslo orzechowe.
Co prawda u mnie dzis nie najgorzej ale dumna tez nie mam byc z czego.
Zebym tylko do urodzin nie przytyla to juz bedzie sukces.
-
Dzis spoko choc okolo 1300kcal. Jutro bedzie lepiej!
Liczac od jutra za dwa tygodnie sa moje urodziny!
-
r...u Ciebie to jeszcze nic...mi dziś wyszło z 100000cal...
-
No ja nic lepiej w ten weekend...otoz w piatek mialam randke ktora "przeciagnela sie" do niedzieli...mnostwo alkoholu, kawy, niezdrowego zarcia...
...dzis obudzilam sie sama, za to gruba i pryszczata.
no coz...
-
r. Olać chłopa, trzeba wstać, otrząsnąć się i iść dalej. Taka moja dewiza diety tego miesiąca
-
Nie no chlop w porzadku, tyle ze on kocha jedzenie, kocha mowic o jedzeniu, kocha jesc w restauracjach.....
....ehhh mowie Wam u mnie z dieta porazka, Przybylo mi dwa kilo!!!! Nie wiem ile z tego to woda ( nie ma sie co oklamywac...z ta woda). Zalamka totalna, wpieprzam jak swinia!
Do moich urodzin zostalo 10 dni...niech ja chociaz zrzuce te 2 kilo!
Ehhhh la rosa Yu sie wez za siebie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki