Wątek: na własnym ślubie będę szczuplutka! ---> 29.08.2009

hej
Pamietasz mnie jeszcze Przez przypadek (jakże miły) udało mi się na Ciebie trafić Pamiętam jak kiedyś się dzielnie wspierałyśmy Mam nadzieje że do tego wrocimy
Przykro mi z powodu króliczka, pamiętam jak płakałam przez moją świnke morską Mam też ukochengo kota i psa i nie wyobrażam sobie jakby im sie coś zlego działo Wiec ściskam mocno i śle wspierajace buziaki :***
POzdrawiam

Zamieszczone przez SaraP

hej
Pamietasz mnie jeszcze

jasne, że pamiętam, Twoje zdjęcia są dla mnie do dzisiaj motywacją

tak w ogóle to KATASTROFA po świętach przytyłam i ważę teraz 63 kg-ciekawe jak to mozliwe (mam nadzieję, że dochodzi do tego jeszcze @). Chociaz spóźnia się, co mnie denerwuje

z króliczkiem ciągle bez zmian (na szczęście nie jest gorzej). Zaczyna się buntować-może odzyskuje siły? i dziś nawet mnie ugryzł zaczyna powolutku coś skubac jedzenia i nawet pije

a mój R wczoraj wymyślił, że pójdziemy dziś na basen.....przymierzałam kostium.....komentować chyba dalej nie muszę, no nie? wyglądam jak szynka w siatce do wędzenia może zmieni zdanie i nie pójdziemy...... jem 1200 kcal i dlaczego nie chudnę? wiem, za mało się ruszam....nie mam czasu za to wyczytałam w jakiejś gazecie o przydatności folii spożywczej (nigdy nie próbowałam wcześniej). Nasmarowałam się kremem wyszczuplającym, owinęłam folią i zaczęłam sprzątać mieszkanko. Hehe troszeczkę mnie "gryzie", ale da się wytrzymać i muszę przyznać, ze to ciepełko jest nawet przyjemne tylko jak chodzę to dziwnie szeleszczę-dobrze, że jestem sama w domu, bo moj R by pomyślał, że zgłupiałam do końca
oprócz tego śladem Łazaneczki piję herbatkę czerwoną, hehe co prawda nie są to 22 szklanki, ale myślę, że do 8 dobiję motywację do odchudzania mam większą niż kiedykolwiek i co? sama motywacja nie wystarcza...nie mam silnej woli do ćwiczeń....zaraz wyjmę stepperek, chociaż powinnam porobić coś na brzuch.....echhhhhh......na obiad planowana jest rybka w warzywach, na śniadanie grahamka z serkiem wiejskim.

idę do was:*

M

To ja może tak powiem...
1. Porównanie z szyneczką w siateczce rozbroiło mnie :P
2. Ćwiczyć też mi się nie chce, ale kończy mi się @, więc powoli mi się zaczyna chcieć :P
3. Ja już się nieraz foliowałam, ale problem jest, bo u mnie nie ma tak, że nikogo nie ma w domu - raz w niedzielę :P A tak to zawsze ludzie i powiedzą mi, że jestem nienormalna. Ale faktycznie szczypanie fajne, a poza tym nie za długo tak siedź, bo to też nie za dobre!
4. 22 szklani? Nie za dużo? Ja jak 3 wypiję to jest dobrze :P
5. Dobry obiad

Zamieszczone przez FrOZeN

To ja może tak powiem...
1. Porównanie z szyneczką w siateczce rozbroiło mnie :P

no co....nie ma się co śmiać-jak tak wyglądam, to raczej powinnaś mi współczuć

Zamieszczone przez FrOZeN

2. Ćwiczyć też mi się nie chce, ale kończy mi się @, więc powoli mi się zaczyna chcieć :P

mnie sie dalej nie chce, ale wyjęłam stepperek......

Zamieszczone przez FrOZeN

3. Ja już się nieraz foliowałam, ale problem jest, bo u mnie nie ma tak, że nikogo nie ma w domu - raz w niedzielę :P A tak to zawsze ludzie i powiedzą mi, że jestem nienormalna. Ale faktycznie szczypanie fajne, a poza tym nie za długo tak siedź, bo to też nie za dobre!

zdjęłam folię, hehe zimno mi teraz nie wiem w ogóle czy to coś daje, ale złudzenia zawsze warto mieć, no nie? najwyżej będę szyneczką gotowaną a nie wędzoną

Zamieszczone przez FrOZeN

4. 22 szklani? Nie za dużo? Ja jak 3 wypiję to jest dobrze :P

ja wypiłam 5 szklanek i więcej herbaty już dziś nie wcisnę

Zamieszczone przez FrOZeN

5. Dobry obiad

hehe wiem

PS. znalazłam super-motywujące zdjęcie

Ja szczerze mowiac nie wierze w kremy wyszczuplajace. Tzn uwazam, ze sa one pomocne, aby ujedrnic skore po odchudzaniu. Uwazam, ze nie ma cudow. Trzeba stosowac dietke, a kiedy waga nie spada trzeba ruszyc 4-litery i SPORT w zycie wprowadzic (sama mialam "zastoj wagowy" i poprzez sport waga wlasnie ponownie ruszyla w dol).

Dla mnie motywujace zdjecia to szczegolnie te chudziutkich modelek. Momentalnie odechciewa mi sie jesc..

mustikka
cieszę się że króliczek się buntuje a więc musi się czuć lepiej!
ja niestety w stroju kąpielowym wyglądam jak wieloryb złapany w sieci rybackie Także wiem co czujesz ostatni raz na basenie byłam... z 3 lata temu? może nawet więcej... A jeśli chodzi o motywację to poustawiałam sobie wszędzie zdjęcia moich szczupłych znajomych . Z drugiej strony takie zdjęcia jak Ty umieściłaś też są dla mnie kubłem zimnej wody (chyba sobie coś takiego na szafkę ze słodyczami nakleję...). Pamiętam jak w zeszłym roku oglądałam program o kobietach co ważą właśnie więcej niż 300 kg (większość z nich była tuczona przez "ukochanych" bo mieli oni takie a nie inne preferencje seksualne ) i mi ich tak strasznie żal było... Przydałoby mi się jeszcze raz coś takiego obejrzeć... A przede wszystkim muszę się w końcu wziąć za sport tak jak radzi juli29mar bo waga stanęła Tylko jak to zrobić skoro mi się tak bardzo bardzo nie chce?

Zamieszczone przez Linkinka_Becia

Tylko jak to zrobić skoro mi się tak bardzo bardzo nie chce?

Ja wiem, ze czesto sie nie chce, ale chcemy przeciez ladna miec sylwetke wiec TRZEBA

kochana milego popoludnia)



i prosze mi sie tu nie porownywac do szyneczki w siatce hihihih:P

Nie powiem, żeby mnie to zdjęcie motywowało... Raczej mnie odrzuca.
A ja Ci powiem, jak to u mnie było z foliowaniem. W działanie samego kremu to nie wierzę, ale robiłam tak: 30 km na rowerku zmiennym tempem - mięśnie się rozgrzały - a potem balsam, folia i pod kocyk na 40 min do 1 h. Na pewno skóra wygląda ładniej i powiem, że zmniejszyły mi się trochę "bułeczki" na udach jeśli wiesz, co mam na myśli I to tak po 3 foliach raz w tygodniu i 1 cm mniej w udzie.

Hmmmm.... nie wierzę w krem, ale wierzę, że jak się ofoliujesz to się pocisz = tracisz wodę= chudniesz. Sama nie próbowałam, chociaż myślę, że mojemu mężczyźnie (temu mniejszemu) by nie przeszkadzało
Wyściskaj Królika (ja musiałam oddać szczurki )