Witajcie kochani!
Wstydzę się przyznać, wczoraj zakończyłam dzień w miarę dietkowy, ale dziś katastrofa.
a więc:
sałataka greecka (nareszcie ją skończyłam)
3 babeczki w czekoledzie
lampka wina (tak dawno nie miałam w ustach, że strasznie mnie skusiło)
fasolka po bretońsku (odchudzona) z sałatą , zamiasta śmietany użyłam 1 łyżeczkę jogurtu naturalnego
a jeszcze do tego: 2 ciastka w czekoladzie i 4 kostki czekolady gorzkiej
a do tego kawał kiełbachy jałowcowej
Jestem jak balon. Mam wrażenie, jakbym spuchła
Jutro wracam na prostą.......dość tego.
Dziewczyny nie bierzcie ze mnie przykładu
Pozdrawiam