No witajcje dziewczyny, troche mnie nie było, ale mam kłopot ostatnio z dostępem do neta, a i pogoda taka ładna, że szkoda siedzieć w domku
Niestety u mnie z dietka cięzko..., ale waga stoi, a ja mam nadzieję, że i z nastaniem cieplejszych dni, częsciej człowiek wyjdzie z domu, a i ochota na podjadanie osłabnie, no przynajmniej u mnie tak zawsze jest jak sie robi ciepło.
Zbieram wiec siły, nie wpadam w panikę, i pomalutku do przodu.
Wyszperałam zdjecia z okresu kiedy byłam lepsza...i spoglądam, i gula mi rosnie w gardle, ze tak sie zapusciłam....
Ale koniec smutaszenia, dziś sie usmiecham, puszczam latynoskie kawałki i potrzasam moimi wałeczkami niemiłosiernie
Mam nadzieje, ze sasiadka co mieszka pode mna top wytrzyma, i jej lampa tez
Pozdrawiam serdecznie, w miare możliwości bedę odpisywac, choc nie wiem dlaczego przed chwilą mi zżarło odpowiedź do Jureckiej......, cierpliwości
Widocznie komputery tez maja podobne problemy co my, i podzerają, nawet po 18 tej..