Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

Ago pokaz nam swoj blond
Wiesz co Kitola! byłam na siłowni!! i biegłam na biezni 10 minut!! niesamowite

witam wieczorkiem późnym

dzsiaj cały dzień mnie nie bylo w domu, byłąm z bąblem na 4.5 godzinnym spacerku ależ zmęczona wóciłam, ale przynajmniej nie żarłam tyle co zwykle
potem poszłam do sąsiadów i ona mnie zmobilizowała do ćwiczeń, tzn. powiedziała że ona ćwiczy i ja też dzsiiaj poćwiczyłam
tym razem nie będę sie chwalić ani przyrzekać sobie że tak już będzie zawszze , bo nie wiem jak będzie. Ale wiem jedno , że postaram sie polubic ruch
Dzisaj nawet fajnie mi sie ćiwczyło
pół godzinki rowerka, pół stepperka, i porządnie brzuch poćwiczyłąm

i chyba wracam na diete, trochę sie boje o tym pisać, ale od paru dni idzie mi ładnie, nie zamartwiam sie,ale staram sie nie przejadać. Wprawdzie waga dalej niełaskawa dla mnie, bo ciągle w obrębie 69, ale @ już tuż tuż to sie nie przejmuję.

Kupiłam sobie dzisiaj buty takie o jakich marzyłąm jak raczę zrobić zdjęcie to może raczę je wkleić

Corsi bardzo sie cieszę ze pobiegałąś a ja nigdy nie biegałam na bieżni

Sara to ja ci życzę teraz miłego weiczora

Ago samopoczucie lepiej tylko gardlo coś nawala ale przejdzie
kawa była, i to niejedna
blondi no to wrzucaj zdjęcia

Agase dzisiaj sie dogadałam z sąsiadką i stwierdziłą że ona jednak strasznie mało jadła, i już prawie anoereksje miała też niedobrze
ale ja shcudnę pięknie ładnie i w ogóle

Jenny całuski

Agniesia sąsiadką sie zbyt nie przejmuję, bo ja akurat tak sobie stanęłam że wyglądałam jak w ciąży
a pokój śliczny biały z mocno fioletowym akcentem

uffffffffffależ sie rozpisałam

głodna jestem, idę wypijęherbate i spadam do łożka, bo jeszcze coś zeźre a o tej porze to nie wolno

czesc aneczko!

I jak? Herbatka wystarczyła? Bo ja się dałam wieczorem mezowi skusic i zjadałam kanapeczkę z białym serkiem
ale za to mój mężuś (w końcu!!!) przywiózł mi rower
Jeśli tylko nie będzie padało (a niestety na to się zanosi) to pojadę wieczorkiem

Pozdrowionka!

Anka widze ze znow startujesz SUPER !!! Masz racje nigdy nie wiadomo jak bedzie ja juz tez niczego sobie nie obiacuje ale staram sie trzymac dietke ale jak mam ochote na cos to sobie zjem np loda hihi bez skojarzen zboczku

Kitola, w takim razie ładnie

Powidzenia życzę, obyś jak najlepiej i jak najtrwalej wytrzymałą no i ćwiczyła ładnie Wiemy,że sobie nie obiecujesz,ale trzymamy Cię za słowo,że tym razem tak łatwo się nie poddasz

Hej Kitola!
No bez kitu ciesze sie bardzo bardzo optymistyczny wpis tak trzymaj ;*

cześć dziewczynki

u mnie dobrze, chociaż łażą za mną cukierki czekoldowe i boję sie że wymięknę i zjem wszystkie dlateto teraz napiszę tylko u siebie i trochę powyszywam sobie wtedy na pewno nie zjem, bo zapomnę

Śniadanie: miseczka surówki, poł jajka, poół kromki chleba
II śniadanie: jogurt z owocami
Obiad: talerz fasolki po bretonsku, talerz sałatki (jeju jaka pyszna mi wyszła )
no to na razie tyle, może na kolację zjem sobie trochę tej sałatki jeszcze

nie ćwiczyłam, bo mi sie @ zaczęła i okropnie boli
ale może wieczorkiem mnie najdzie, jak sobie pomysle, że ten chudzielec sie męczy na stepperze, to i ja wskoczę

Corsi hihi cieszę się że ty sie cieszysz

Agnisia na pewno obiecuje ze spróbuje

Ewa co ty mi tu znowu z tymi lodami :P
zboku mały

Mariki wystarczyła
cieszęs ie że ci mężuś rowerek przywiózł

No to na tyle by było
miłego dnia

no cio ale ja lubiem lody nio zaraz tam zboczek

Ewcia chyba się przeniose zaraz do Ciebie na wątek, bo mnie dzisiaj to tylko sprośne myśli nachodzą
chyba cos w powietrzu wisi


kituś nie będe chwalic dnia przed zachodem słońca ale trzymam mocno kciukasy za Ciebie, wiesz o tym, co?
wyczuwam nowa energię

hej kitola!

cieszę się, że jednak ruszyłaś zobaczysz, będzie dobrze, mi wychodzi, ago wychodzi to i Tobie musi

mam nadzieję, że cukierasy zostawiłaś w spokoju?
ja żyję bez słodyczy na razie :P niby wczoraj jakieś ciastko zjadłam, ale to nie było nic sztucznego i chemicznego

buziaki