tez tak mam :P :PZamieszczone przez agassi
Kitolka hej hoooop
tez tak mam :P :PZamieszczone przez agassi
Kitolka hej hoooop
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Kitola na pewno jest z Kuba na spacerze w taka ladna pogode
mhm <yes> zgadzam sie
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Cześć Skarby
U mnie ok wprawdzie rano nie umiałam dojść do siebie, myslałam że nie ruszę się z kanpapy, ale jakoś sie pozbierałam i oto jestem
zadowolona kitolka
Corsi Jenny macie racje, nie było mnie w domu tzn. byłam na ogódku i na ganku z Kubusiem. Nie chcialam go targaćna spacery, bo jeszcze słaby jest (widzę to po nim jak chodzimy ), dlatego pobawił sie autkami najpierw w takiej minipiaskownicy co mu dziadek zrobił, a potem przyszła babcia mojego męża (prababcia Kubusia) i siedzieliśmy na ganku . Super, ciepło było, ale siedzieliśmy w cieniu , wiał przyjemy leciutki wiaterek bardzo milło czas spedziłam
Agasse masz, masz. Bo poćwiczyłąm. Wiesz, ja to bym chciała umieć znaleźć taki złoty środek, jeść wszystko, ale z przewagą zdrowego jedzenia, ale jak np. jst pyszne ciasto to zjeść kawałeczek lub dwa, ale potem np. intensywniej sobie poćwiczyć. I w końcu do tego dojdę. Nie mam ochoty na żadne głodówki ani konkretne diety, na odmawianie sobie konkretnych produków (mówię o zdrowych produktach, np. kasza czy makaron, bo fastfoodów i tłuste żarcie to już dawno prawie całkowicie wyeliminowałam). Chcę jesć wszystko czego potrzebuje moj organizm. I chce schudnać. I schudnę. Wiem o tym.
Jak nastukam tego posta to idę na rowerek i stepperek. Dlatego do was nie wiem kiedy napiszę. Pewine po południu. Bo jezcze muszę obiad ugotować
Corsi w planie jest niejedzenie kolacji do konca odchudzania, nie na zawsze :P
a ja nie jadłam mozarelli z pomidorami, ale mozarelle z oliwą z oliwek to kocham. I muszę sobie kupić i zrobić tak jak ty, ale to poczekam aż stanieją pomidory.
Jenny nie spożniłam sie na autobus, jeszcze czekałam, i musiałam sluchać takiej gdakającej gadatliwej staruszki, ale wsiadłam do busa tak zeby ją zgubić nie wytrzymałabym podrózy z taką gadułą
aha, nie zawsze dojeżdzam do uczniów, ale właściwie to tylko jedna uczennica mi została właśnie ta do której dojeżdżam (już od paru lat ją uczę).
Sara ja też wierzę w siebie, i w to że wam sie uda też wierzę
a msz rację, jak już jesteśmy oboje zdrowi to mam więcej siły , energii i optymizmu. Mogę wyjść na dwór, na spacer. Nie musimy siedzieć cięgiem w domu. Bo wtedy to tylko sie objadam. A dzisiaj zamiast jeść to podlałam kwiaty w ogrodzie
ech fajnie jest
Agasse widzsiz z tymi porcjami jedzenia to ja sobie w końcu dam radę, poza tym, jak zjem taki max duży obiad, to potem jem dopiero śniadanie, taka jestem najedzona. Dlatego nei przejmuję sie aż tak bardzo. Poza tym ja obiady robię takie dość dietkowe, niskokaloroyczne. Moi chłopcy tez lubią takie lekkie jedzenie, bo jak im czasem zaserwuję coś tłustego to nie chcą jeść
i cieszy mnie to , bo i Kuba bęfdzie miał wpojone zdrowe nawyki żywieniowe (no poza słodyczami, bo na ich punkcie ma jeszcze wiekszego bzika niż ja ). A poza tym nie musze gotować dwóch obiadów.
No to na razie kochane
idę podleję resztę kwiatów i poćwiczę
Sara
na pewno milo spędziłaś dzionek w cieniu a do tego wiatr mm
fajnie
Kitolka z tym chudnięciem, dobrze mowisz, że nei chcesz głdowki itp. Trzeba miec dystnas do jedzenia ale to strasznie trudne ale... czy ktoś przyp. nie powiedział, ze nie ma rzeczy niemożliwych
no
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Buziak
Hej Kitola!
Przyszłam powiedziec CZESC
Anka przyznaj sie co bierzesz ze masz checi ja tez chce taki specyfik :P
Zakładki