Żabciu!! Nawet nie wiesz jak mnie zaskoczyłaś (mile oczywiście) swoim pojawieniem się!! na Twój wątek (i blog) już uciekam, tylko coś dodam od siebie.
Ćwiczenia wykonałam a jak, trochę się zmęczyłam a po przysiadach to miałam nogi jak z waty. Z planu biegania czytam, że przez pierwsze 8 dni nie biega się tylko szybko maszeruje (pierwsze 4 dni 20min. a następne dni 30min) tak też zrobie (nawet to i lepiej bo mi się biegać nie chce, a się przyzwyczaje do wychodzenia o 18 na "spacerek" psa też wezmei pójdziemy do parku.
Opażyłam sobie język, bo zbyt zachłannie budyń jadłam ;p, aha i znalazłam niezły zamiennik lodów: truskawki mrożone, biore do buzi i sse ;p.
Zakładki