-
Hej Beatko! Gratuluje pozegnania kilogramka i dalszego "bezchlebkowania". wiem, jak lubisz chlebus, wiec bardzo cie podziwiam. wiesz, mi to sie czasem wydaje, ze tylko chlebkiem moge sie najesc....hihi...dziwne to
Pozdrawiam cie i informuje, ze dzis juz czwarteczek!
-
Beatko przesylam ci duzo ciepelka ale nie wiem czy dojdzie
-
No po tym, jak pięknie idzie Ci dieta, to wcale mnie ten pożegnany kilogramek nie dziwi. Jestem pewna, że wkrótce dojdziesz do tych 70 kg z jesieni i zejdziesz poniżej nich
Uściski
-
Witajcie dziewuszki
właśnie wróciłam do domku i zaraz znów pędzę, jakoś ostatnio wciąż mnie gdzieś nosi
wczoraj dietkowo było bardzo grzecznie, chlebusia nie było wogóle
wogóle wczorajszy dzionek zaliczam do bardzo udanych i to nie tylko pod względem dietkowym... cały wczorajszy wieczór graliśmy we czwórkę w TABU, nasi młodzi namówili nas i było super, śmiechu przy tym i przekomarzania było co niemiara ... jakieś 2-3 lata temu któryś dostał tę grę od Mikołaja, ale przyznam że dopiero teraz jest naprawdę fajnie, młodszy podrósł i teraz po prostu super się przy tym bawiliśmy ... ograliśmy z Miśkiem naszych młodych, ale już umówiliśmy się na rewanżyk
Lorilaj... dzięki kochanie za wszystkie maile, uśmiałam się jak nie wiem co ... ale najbardziej z tego dowcipu po angielsku... mój angol jest bardzo słaby, właściwie na poziomie "dzień dobry- dowidzenia"... więc rozbawiła mnie ta sytuacja... co do pieczywa, to ja myślałam że będzie mi o wiele trudniej, a okazuje się że jest sporo innych pysznych rzeczy do jedzenia i jakoś sobie radzę... inna sprawa, że nie zamierzam z pieczywa rezygnować na całe życie, niedługo zacznę wprowadzać chrupkie pieczywo i pełnoziarniste... ale najpierw chcę dojść do stanu wagi z tickerka... pozdrawiam ciepluśko
Joluś... dzięki, sama też się cieszę, bo myślałam że nie dam rady zrezygnować z pieczywa... ale jakoś mi się udaje i przynajmniej w tym pierwszym okresie powrotu do dietkowania ( po świątecznym objadaniu się ) zamierzam bardzo się wystrzegać chlebka, zobaczymy co z tego wyjdzie... właściwie to już pięć dni bez pieczywa, z małą przerwą na wyprawę do lasu, no bo tam musiałam zjeść kanapkę bo inaczej bym zamarzła... buziaki wysyłam
Psotulciu... piękny ten cytat, czy to Twoje dzieło, czy tylko przez Ciebie znalezione gdzieś??... oto cała prawda o życiu w telegraficznym skrócie ... z czekolady raczej nie zrezygnuję, bo w okresie zimowym bardzo nam wszystkim jakoś jest potrzebna... wiosną i latem prawie wogóle nie kupujemy czekolady, ale zimą i jesienią bardzo często właśnie taki deser sobie fundujemy po obiadku wszyscy czworo... pozdrawiam gorąco
Magdalenko... powiem Ci kochanie, że naszło mnie znowu na dietkowanie, bardzo nie chcę zaliczyć jojo, więc muszę się zabrać wreszcie za robotę... za oknem wprawdzie mroźno i śnieżnie u nas, ale ja już przeczuwam którymś tam zmysłem, że wiosna w tym roku napewno przyjdzie prędzej czy później ... a ja bardzo bym chciała zmieścić się w moje małe bluzki i czuć się w swojej skórze doskonale... czego nam wszystkim bardzo życzę... i jeszcze melduję, że jutro już piąteczek ... całuję mocno
Katsonku... ależ śliczny ten delfinek!!!... ciepełko dotarło do mnie, dziękuję ... a na widok tego przemiłego ssaka zrobiło mi się jeszcze cieplej, wyobraziłam sobie że pluskam się gdzieś w ciepłych wodach i bawię się z takim Umem... oglądałaś kiedyś bajkę o delfinie Um ... bardzo ją lubiłam w dzieciństwie, czasem jeszcze kołacze mi się po głowie piosenka z tej francuskiej bajki, ale nie mogę sobie przypomnieć... buziaki wysyłam
Triskellku... oj, żeby Twoje słowa w prawdę się obróciły ... tak mówiła babcia mojej koleżanki, kiedy ona obiecywała że coś tam zrobi ... a tak poważnie, to wierzę mocno w to, że uda się w końcu... zresztą patrząc na Twój przykład można w to uwierzyć... teraz dążę do tego żeby tickerek pokazywał jak najszybciej prawdę, bo specjalnie go nie zmieniam, musi się udać i już!!... a następny etap to atak na szósteczkę z przodu... pozdrawiam serdecznie
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, otręby jabłkowe z siemieniem, musli owocowym i jogurtem naturalnym ok 350
IIś: mandarynka ok 30
o: sznycel z indyka w ziołach, łyżka ryżu, surówka z czerwonej fasoli, cebuli i kapusty pekińskiej z dodatkiem majonezu ok 450
deser: 3 kostki czekolady gorzkiej ok 110
p: 3 mandarynki ok 100
k: jabłko, 4 plasterki szynki z indyka ok 130
dużo herbatek
ruch:
poranne marszobiegi po mieście
wieczorne ćwiczonka i tańce
życzę Wam udanego dzionka
-
Serdeczne pozdrowienia
-
witaj Beatko
przepraszam ze dawno Cie nie odiwedzałam ,ale jakos tak wyszło
postaram sie poprawic
trzymaj sie dzielnie
-
Gratuluje [powstrzymania się przed zjedzeniem chlebusia, u mnie razowy na śniadanko musi być
-
Cześć Bikuś.
Właśnie wróciłam ze spacerku z psem. Na dworze jest okropnie zimno i sypie śnieg, przez te 25 minut zmarzłam okropnie i ręce mnie teraz pieką, chociaż miałam rękawiczki, a na głowie opaske polarową pod czapką. Co to będzie?
Zaczęłam dietke 1000 kalorii i może mi sie udać, bo jestem zdesperowana. Chciałam iść na basen, więc trzeba było rozejrzeć się za strojem kompielowym, bo stary za ciasny.
Obok mamy hurtownie bielizny i pełno towaru, poszłam do przymierzalni i tragedia, żaden który mi się podobał nie pasuje na mnie, więc musze najpierw schudnąć, nie mam wyjścia.
Nowoczesny basen z atrakcjami mam pod nosem, jakieś 100 metrów od domu, ale nie mogę z niego korzystać z tak prozaicznych powodów.
Pozdrawiam Cię kochanie, gratuluję i podziwiam.
To jest nasz kompleks sportowy, na który patrzę przez okno.
-
WITAJ KOCHANIE
TO NIE MOJE DZIALO JAK MI COS NIE WYCHODZI TO UCIEKAM DO POEZJI,AFORYZMOW JAK SOBIE POCZYTAM TO MI JAKOS LZEJ ZARTOWALAM Z CZEKOLADKA NIE MOZNA ODMAWIAC SOBIE WSZYSTKIEGO JA NIE JEM ZIEMNIAKOW A TAK CHODZA ZA MNA PLACKI NIE JEM PIECZYWA BIALEGO TYLKO CZARNE-CZASEM ZASZALEJE SZKODA ,ZE NAS OSZUKUJA TERAZ PATRZE CZY NIE PODRABIAJA KOLORU KARMELEM. DZISIAJ BYLAM U ZNAJOMYCH CIESZE SIE -BO ZAPYTALI CO MI JEST BO SCHUDLAM NIE JEST TAK ZLE POZDRAWIAM CIEPLUTKO
A TO CHYBA WAZNE
Żyj, chwytaj każdy dzień jak kolorowego motyla
i nie bój się, że pozbawisz go pyłku na skrzydełkach.
Kochaj , śmiej się , płacz -
to dar jedyny i niepowtarzalny
nie pozwól by się zmarnował.
-
Witaj Beatko
Podziwiam Cie za ten chlebek I cóż mi pozostało jak brać z Ciebie przykład!!Poszłam dziś na zakupki i zrobiłam zapasik chrupkiego pieczywka i wafli ryżowych Od jutra koniec z chlebkiem,bo on mnie kiedyś zgubi!!Trzymaj kciuki za mnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki