-
Ja ważyłam 78 przy wzroście 175 ;( teraz wróciłam do 75 a za Ciebie trzymam kciuki!!!!
-
Witaj Anusia,
No co ja mam z Tobą zrobić...znów krzyczeć za to ciasto zjedzone tak późno???
Nie będę krzyczeć bo wiem, że bardzo się starałaś no i były ćwiczonka a za to u mnie zawsze masz dużego PLUSA.
Anusia z tym ciastem, które moja teściowa też zawsze chce nam dawać ja po prostu mówię....jestem na diecie, nie jem ciasta, wtedy najczęściej odzywa się mój Jarek, że on i owszem, więc ja na to jeśli chcesz to proszę Ty weź to ciasto ale mi go nie pokazuj...
Ja nauczyłam się już być stanowczą do mojej teściowej i odmawiam a ona absolutnie się nie obraża...z moją mamą na szczęście tego problemu nie ma bo ona sama gubi kilogramki więc ciast od jakiegoś czasu nie jadamy
Anusia musisz trenować silną wolę Pomyśl, że święta już tak niedaleko i wtedy na pewno beza wyrzutów sumienia pozwolisz sobie na jakieś pyszne ciasto...a teraz po prostu mów kategorycznie NIE
U mnie tez plucha jak cholera.....buuuuuuuuuuu a było już tak wiosennie...
Anusia duża buźka.
-
Witaj Aniu
Myśle ,że latwiej by Ci było jakby na pewnien czas wogóle słodycze znikneły u Ciebie z domku... sama wiesz ze nieraz mały kawaleczek pociaga za sobą nastepny...
Mnie po 2 tygodniach DC wogóle nie ciagnie do slodkiego..nawet koktajle mi nie smakuja..myśle że jest tak ponieważ moj cukier sie unormował...
Trzymam kciuki za Twoje dietkowanie...
Buziaczki
-
Anikasku, bardzo ładnie Ci idzie, choć zgadzam sie ze Stellą, że zupełne odstawienie słodyczy mogłoby być bardzo dla Twojej diety korzystne i po pierwszym trudnym okresie bez nich mogłoby Ci potem być łatwiej. Ale już ich drastyczne ograniczenie to wielki sukces i z całego serca Ci go gratuluję. Cieszę się też, że to nieszczęsne 85 z wagi przegoniłaś, choć masz zupełną rację, że może to i dobrze, że się na moment pokazało, bo to bardzo Cię zmobilizowało i dało kopa do dalszej walki. Oby już nigdy nie wróciło!!! Pędź teraz dzielnie ku siódemeczce. I pielęgnuj powerka
Mocno Cię ściskam
-
Anusia
nie mam nie kusi qrka nie przjmuj, nie kupuj rzeczy,których nie powinnaś jeść, z Wojtkiem się umów,że jak ma na coś ochotę - to zjada jak nie widzisz i od razu będzie łatwiej
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Hi Anikasek, ja też wczoraj wieczorem zjadłam nadprogramowo - sezamka, jeden listek, ale jednak. Bardzo mnie ciągnie do słodkiego, nawet na forumowym spotkaniu dziewczyny musiały cos wyszperać dla mnie, bo tak mnie ciągnęło. Staram się teraz zmniejszać ilość pałaszowanego słodkiego, a może uda mi się przetrwać dzień bez słodkiego? Zobaczymy. Cieszę się, że jednak miałaś 1500 a nie więcej, to nie był zmarnowany dzień! :P
-
Aniu...
ojjj chyba wyślę Ci ostrzeżenie bo nie cchę żebyś tak szybko przegrała,...a niestety... zaliczasz wpadki... (głownie chodzi mi o ten kawał ciasta przed 21)
powiedz mi tylko jeszcze jaki limit kcalorii dziennie, na reszte tych95 dni sobie narzucasz
-
Anuś, dziekuje, że pamiętasz o mnie.
Spotkanie było rewelacyjne,
Może pomyślisz, czy się nan nastepne nie wybierzesz? Strasznie chciałabym Cie poznać ,, na zywo,,
Buziaczki
-
Hej hej!
jak miło usiąśc po wyczerpującym dniu i zobaczyć tyle wpisów! dzieki Dziewczyny!
a ja jak pisałam - mam za sobą cięzki dzień..... no nie ważne, nie chce mi się o pracy dziś pisać..
zrobię już PODSUMOWANKO 5/100, bo już mam wewnętrzny zakaz jedzenia
7.30 - 2 jajka na twardo - 180 kcal
9.00 - kawa z mlekiem - 50 kcal
12.00 - jogurt z musli 200 g - 210 kcal
16.30 - 2 grahamki z chudą wędlinką, krajzerka z dżemem - ok. 500 kcal
17.00 - trochę dżemu ze słoika hehe (normalnie nosi mnie za słodkim) - ok. 100 kcal
18.00 - wypiję kawkę z mlekiem - 50 kcal - będzie dopiero
RAZEM: ok. 1090 kcal
jakiś ruch - dopiszę wieczorem!
Dzis przyszłam do domu, a tu.... pusto w lodówce, stąd ten rzut na pieczywo miałam dla siebie 2 nie za duże grahamki, ale skusiłam się jeszcze na krajzerkę, którą kupiłam Wojtkowi... no nic, kalorycznie w miare, jakościowo średnio.. dziś mam cięzki dzień, bo chodzi za mną jak cień słodkie... ale wytrzymam, zacisnę zęby i się nie dam!
Zaraz przyjdzie przyjacióła na pogaduchy! fajnie, bardzo mi tego potrzeba..
nie jest lekko, ale walka o lepsza siebie trwa!!!
Słonka odpiszę Wam potem! buziaczki jeszcze tu wrócę! miłego popołudnia!
-
Aniu fajnie, że juz po pracy jesteś...ja też miałam ciężki dzień ale mój na dodatek jeszcze trwa...nie moge jechac do domku bo jeszcze o 18.30 mam korka to tu u mnie w biurze więc muszę czekać
Anusia duzo pieczywka ale jeśli ni już nie wszamasz to będzie w porządeczku
A czym planujesz poczęstować psiapsiułkę???
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki