Aneczko, pakuneczek leci do Ciebie dopiero popołudniowy, ale nie mniej słoneczny niż te tradycyjne, poranne
wróciłam niedawno z cmentarza, gdzie napracowałam się jak nie wiem co, po powrocie wzięłam się za mycie kolejnego okienka i teraz ledwo chodzę bo mnie mięśnie nóg i pupy jakoś bolą nie mam pojęcia od czego
brawo, jestem dumna z Ciebie Flapuś, dzielnie dietkujesz
buziaki wysyłam
Zakładki