Witaj Izsa

Dluga droga przed Toba, ale zobaczysz, ze JESLI sie postarasz, to na pewno Ci sie uda...Najwazniejsze to pokazac sobie samej ze ma sie silna wole...co jest silniejsze: jedzenie, czy Twoja wola??? Moj przyjaciel na poczatku mojej diety (jakies 11kg temu ) powiedzial mi cos, co mnie zmobilizowalo. Dziwne, do tej pory odchudzalam sie wiele razy i nigdy mi sie nie udawalo - w koncu pomyslalam, ze "trudno, widac mam to w genach, to nie dla mnie"(to taka wymowka osob z nadwaga, zeby uciszyc wyrzuty sumienia siegajac po nastepna paczke ciastek i czekolade ). I wesz co..?Przez tyle lat sama nie dalam rady, a gdy uslyszalam to od niego - poczulam jakby mi sie oczy otworzyly. Powiedzial mianowicie, ze to jest walka z samym soba, jak zrzuce te kilogramy to pokaze samej sobie wreszcie ze MAM charakter. Mam silna wole, to JA kontroluje swoje zycie, a nie jedzenie kontroluje moje. Zaczelam sie nad tym zastanawiac...i stwierdzilam ze musze, po prostu musze pokazac ze nie jestem slaba. Musze wytrwac. To nie tylko dlatego, ze chce wkladac fajne ciuchy, zamiast workowatych czarnych spodni, bo "czarne wyszczupla". Dosc oszukiwania sie. I wiesz? Na poczatku bylo ciezko. Zbieralam sie do tej diety jakies dwa tygodnie. Wieczorem po tym pamietnym spotkaniu z przyjacielem pozarlam talerz oblesnie tlustych pierogow ruskich i...poryczalam sie. Uswiadomilam sobie ze wlasnie przegralam i ze jestem slaba. Ale zamiast pocieszyc sie czekolada, postanowilam ze od DZISIAJ sie odchudzam. Nie "od jutra", "od poniedzialku", tylko teraz i juz. Bylo ciezko. Ale w koncu waga ruszyla.
Teraz za mna 10 kilo mniej (pisze nie po to zeby sie chwalic, tylko zeby Ci pokazac kochana, ze to MOZLIWE.Zreszta na forum znajdziesz wiele osob ktorym sie udalo zrzucic i 40 kilo. To mozliwe!!!). Jestem innym czlowiekiem. Jedzenie nie rzadzi mna. Czuje sie silna. Ty tez mozesz taka byc. Jezeli tylko zechcesz. Powiedz sobie samej: jestem pania swojego ciala, to ja tu rzadze!! Trzymaj sie solidnie postanowien (zero chleba, slodyczy, zero alkoholu bo on zawiera potworne ilosci kalorii a glodu i tak nie zabija!!). Pokaz samej sobie i nam wszystkim ze masz silna wole!!!
Na poczatku bedzie ciezko - nikt nie obiecuje ze bedzie latwo..Traktuj diete jako walke. Jako nie wiem..zaklad z sama soba do wygrania. Bedzie trudno, ale bedziemy Cie wspierac na forum. Tu sa wspaniali ludzie, kochane dziewczyny ktore zawsze Cie wespra, skarca za podjadanie...zreszta jezeli sie podjada to potem sie czlowiek wstydzi, oj wstydzi...przed soba to jeszcze mozna udawac, ze to ciasto to wcale nie bylo takie kaloryczne. Ale dziewczyn na forum nie oszukasz
Zycze powodzenia, wytrwalosci i duzo silnej woli

P.S. Dlugi mi wyszedl ten post, przepraszam. Ale mam nadzieje ze Ci pomoze w trzymaniu sie dietki :P