-
Notta
Witam serdecznie!!!
Nie pierwszy raz zaczynam walkę o szczupłą "ja"- ale wierzę , że po raz ostatni.
Zakończę ją z nadejściem lata - czyli koniec czerwca 2006 będzie wielkim finałem.
Napiszę o sobie tylko troszkę - w miarę pojawiania się nowych wpisów dowiecie się o mnie więcej.
Zaczęłam dietę -co jest trochę za dużo powiedziane- 1 listopada. Pewnie po tym "zadusznym tygodniu" przybędzie mi kilogramek. Ale cóż....postanowiłam wprowadzać elementy dietowania stopniowo. I tak od tego tygodnia nie jadam po godzinie 18 i nie jadam słodyczy ( z wyjątkiem lodów- je mogę jeść-takie założenie i już ). Cały czas się opycham - no nie ukrywam- co jest smutne. Od następnego poniedziałku- zrównoważę ilość pochłanianego jedzonka - do ilości racjonalnych czyt. 4 posiłki dziennie - nie za duże.
W miarę upływu czasu- jak i kilogramów -będę wprowadzać coraz to nowe elementy dietowania.
Aaaa i ważyć się będę co 2 tygodnie. Chciałabym tracić 1kg w ciągu 2 tyg. Mam nadzieję, ze brzmi racjonalnie.
Na dziś to tyle.
Pozdrawiam
NOTTA
Ps. Chciałabym zaznaczyć. To nie pierwsze podejście- ale wierzę , że ostatnie.wszystko w moich rękach.
-
Ustawiłam 2 suwaczki. Jeden dotyczy pierwszych 6 kg- drugi całości ile muszę zrzucić. Słyszałam , że lepiej dzielić sobie okres "zrzutu" na mniejsze kawałki Zobaczymy czy zda to egzamin.
A teraz siadam do projektu-cały dzień nic nie robiłam- powiedzmy- bo duużo jadłam.
Pozdrowionka
Notta projektowa
-
Hej Hej!!! Witam!
Gratuluję podjęcia decyzji, to już duży krok w stronę dietowego sukcesu
No i mądra ta decyzja o podzieleniu wagi, nie brzmi tak strasznie wtedy ilośc kilosków do zrzucenia.... Te pierwsze na pewno spadną szybko, zobaczysz!!!
A ćwiczysz coś?? To bardzo pomaga, raz, że spalasz kalorie, dwa, że po ćwiczeniach ma się pałera do odchudzania!!
Jak masz ochotę zajrzeć do mnie, to też jestem w pamiętniczku
Pozdrowienia, czekam na (dobre) wieści!!
-
Witaj. Zalozenia masz bardzo rozsadne i jestem pewna, ze juz niedlugo pojawia sie pierwsze tego efekty.
Masz racje, wszystko w Twoich i tylko Twoich rekach. Dasz rade
Pozdrawiam.
-
Dziękuję Kochaniutkie za odwiedziny!!!
Dziś podjęłam decyzję, zaczynam na całego!!! Weszłam na wagę dziś i pokazała ona 84kg!!!! Tak , tak dziewczynki , taka gruba jestem . Mogę sobie tłumaczyć, że mam okres itp. Prawda jest jednak inna. Opycham się ile wlezie i tego są skutki.
Od jutra zaczynam ćwiczyć, jeść rozsądnie i się biorę za naukę (brzmi to strasznie ale muszę sobie poukładać w głowie wszystko-póki co mam bajzel).
Teraz ruszam do Poznania .
Dopisze coś wieczorem.
Pozdrawiam
Notta zdesperowana
-
Witam!
Jednak nic nie dopisałam wczoraj!
Nie miałam siły. Moje Słonko zadzwoniło i tak rozmawialiśmy do 1 w nocy. Dziś powiedzmy, że nie przesadziłam z jedzeniem, ale to tylko dlatego, że cały dzień była u mnie kumpela. Ona taka szczuplutka jest , ze aż wstyd przy niej cokolwiek wkładać do ust.
Póki co boli mnie głowa- od wzmożonej pracy umysłowej - od czego mój mózg odwykł.
Od poniedziałku zmieniam wszystko- postanowiłam nawet spać minimum 7 h. Jestem wiecznie zmęczona. Mój chłopak powiedział mi, że to dlatego , że się nic nie ruszam. Słodki jest nieprawdaż??? Potrafił mi tak delikatnie powiedzieć, żebym się za siebie wzięła.
Na dziś to koniec.
Buźki
Notta z bólem głowy
-
Dziś niedziela.
Postanowiłam nastukać tu co nieco. Bo od jutra szykują mi się zmiany- na lepsze. Tak , tak na lepsze - wreszcie sobie poukładałam w głowie, co chcę osiągnąć, w jaki sposób do tego dojść itd.
Jutro wstanę rano (min. po 7h snu - wreszcie się muszę zacząć wysypiać - niestety koniec z rozmowami do późna w nocy). Kolejnym krokiem będzie ćwiczenie- tak ok 45minut.Prysznic - uczelnia - nauka.
Brzmi smutno Wierzę , że wraz ze zrównoważoną dietą (koniec opychania się ponad miarę ) przyniesie moje działanie zbawienne skutki- tak pod względem fizycznym jak i psychicznym (na tym drugim nawet bardziej mi zależy).
Wierzę,że się uda.
Pozdrawiam serdecznie
Notta pełna nadzieji.
Ps.Jutro nastukam jak minął mi dzień.
-
Witaj Notta.
Cwiczenia+dieta+nauka to dle mnie mieszanka wybuchowa. Bo albo nie mam czasu na cwiczenia bo sie ucze, albo na odwrot. Albo mam tyle nauki i stresow z nia zwiazanych, ze zazeram to jedzeniem. Ehh, szkoda gadac.
A, podobnie jak Ty chcialabym tak sobie rozlozyc czas, aby starczylo czasu na wszystko, a oprocz tego zdrowo jesc. Ale niestety mi nie wychodzi.
A Tobie zycze ,,zmian na lepsze,, i oczywiscie dietkowego tygodnia
Pozdrawiam.
-
Mocca88 - wiem o czym piszesz- mam dokładnie to samo.
Dlatego postanowiłam to zmienić. Muszę znaleźć czas na wszystko. Bo zostawiam naukę na ostatnią chwilę i kończy się to ogromnym bólem głowy, nerwami a nawet płaczem .
Nie mam wyboru- jeśli chcę osiągnąć swój cel- a jest ich dokładnie wiele. Nie mam wyjścia. Muszę walczyć ze swoim lenistwem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości
Notta za moment zakopana w książkach
-
tez bede za ciebie trzymac kciuki u mnie tez jest dieta + studa + cwiczenia, i poki co czas mi na to pozwala ale jak zacznie sie blisko sesji to tego czasu bezie mniej ale i tak bede sie starac to wszystko pogodzic bo cwiczenia sa super pomagaja zapomniec o troskach i o glodzie i daja uczucie przyjemnego zmeczenia wiec wszystkienie cwiczace zachecam do tego. najlepeij cwiczy sie w grupie dlatego ja chodze 2 razy w tygodniu na aerobik i mam zamiar zaczac jeszcze chodzic na silownie
tryzmam kciuki i do nastepnego napisania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki