belluś miłego dnia, zajrze jeszcze raz jak będziesz na forum
belluś miłego dnia, zajrze jeszcze raz jak będziesz na forum
Witam serdecznie.
Zatrybiłam do dietkowania na całego, czuję teraz lawinowy przypływ sił, to prawie tak jakby wybuchł we mnie wulkan tych dobrych i tych złych emocji, temperatura się podniosła, a ja najzwyczajniej w świecie zaliczam kolejny wzorowy dietkowo dzień. :P :P :P Najzwyczajniej, bo wczoraj było bardzo łatwo, nawet za bardzo, może to była rekompensata za ostatni kryzys. :P
Kalorii zakończyło się na 850, mało, jednak celowo, nie miałam za bardzo już nic dietkowego w domciu, a nie chciałam wsadzać w limit kalorii, które potem trzeba tak ciężko spalać. Dietkowe zakupy już zrobione, zatem dziś będzie pełen limit. :P
Ponieważ prasowanie przez ponad trzy godziny nieźle dało mi w kość, było mi już wszystko jedno, czy jeszcze poćwiczę, skoro i tak byłam spocona, spuchnięta od @, zatem wrzuciłam:
- 20 min. aerobicu TBC,
- 20 min. aerobicu stretch,
- 20 min. aerobicu dance. :P
Przemyślałam sobie dokładnie mój harmonogram ćwiczeń i zdecydowałam, że tylko weekendy będą wolne od domowych treningów, co oczywiście nie broni mi ćwiczyć jeśli tylko będę miała chęć.
Wklejam sobie cztery koniki, bo jeszcze muszę cztery dni wytrzymać do wigilijnego stołu w pełnej dietce, a potem już na spokojnie w 1500 delektować się świątecznymi potrawami. :P
Agemciu, dawno Cię u mnie nie było, bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś. Nastawienie do dietkowania mam wspaniałe. :P
Bike, konik rudolfino wspaniały. Właśnie wróciłam ze sklepu z końcówką prezentów i teraz spokojnie będę mogła je pakować. W porównaniu z zeszłym rokiem, to ja teraz jestem naprawdę sporo do przodu czasowo. Dziś też biorę się za pieczenie babek. :P
Korni, oczywiście, że z propozycji współpracy przy mebelkach będę pamiętać, chodzi mi po głowie kilka pomysłów, tylko muszę je sobie jeszcze skrystalizować. :P Słowa, jakie mi zostawiłaś na wątku, naprawdę mocno mnie poruszyły, tak bardzo się cieszę, że mogę komuś pomóc z tym dietkowaniem, to wspaniale, iż nasze entuzjazmy potrafią być tak zaraźliwe. Postaram się nie zawieść Cię, w końcu jako matka chrzestna :P będę teraz jeszcze większą przyjemność z dopingowania Cię. :P :P :P Po śniadanku wpadam z wizytką do Ciebie.
Hindi, dzięki za gratulacje, ładnie mi wyszło, no ale to dopiero pierwszy tydzień.
Evita, dziękuję, dziękuję, jak chcę to potrafię.
Buttermilkuś, teraz czuję się podobnie, jak przy pierwszym, tym sprzed dwóch lat, dietkowaniu. Towarzyszy mi ten mega power i ten niesamowity entuzjazm połączony z radością. Długo rozpalałam ogień do dietki w swojej duszy, jednak najważniejsze, że już mnie grzeje.
Hi, z pewnością będzie okazja do spotkania się w realu, mocno na to liczę. :P Cieszę się jednak także z tej naszej wirtualnej znajomości, naprawdę wiele z niej korzystam.
Animko, bardzo się cieszę, że choć troszkę mogłam się przyczynić do Twojej silnej postawy, w słowach, które napisałaś wyczuwam właśnię Tą Animkę, która góry przenosi. A los docenia tych, którzy stają z nim do walki. :P Liczę, że poznam Twoich wspaniałych chłopaków! :P Dziękulec za konikowe filmiki. :P
Corsicangirl, jeśli tylko przetrwam najbliższe cztery dni, wiem, po prostu wiem, że oparcie się wigilijnym potrawom nie będzie dla mnie już takie straszne. Zresztą zapobiegawczo juz naszykowałam sobie kilka małych słoiczków, aby zamiast do brzuszka, to do nich spakować nadmiarową część jedzonka i w ten sposób przedłużyć ucztę o kilka dni. :P
Danik, pewnie, jak za kilka miesięcy zacznę czytać te swoje tasiemcowe wpisy, znów będę się czerwienić, że taka niemądra byłam. Jednak póki pomaga, i jest tańsze niż psychologa , to czemu mam sobie tego odmawiać. Zresztą jak już schudnę na tyle, abym czuła, że faktycznie dobrnęłam do celu, wydrukuję sobie cały swój wąteczek, zbinduję i będę miała pamiątkę-przestrogę przed ponownym tyciem, wystarczy go wtedy poczytać i złe myśli odejdą. Drugi tom, to utrzymanie wagi i rzeźbienie ciała - ach te moje marzenia.
Luneczko, a wróciłam z tym zapałem, żebyś wiedziała, że tak. :P :P :P Znasz mnie na wylot i wiesz, że jak już powiem, że to ten power do dietkowania, to już możesz być pewna moich dobrych wyników. Córcia niestety chodzi do kibelka częściej niż powinna, jesli do jutra nie przejdzie, to w czwartek pójdę z nią do lekarza, aby na święta bez leków nie została, kuruję ją domowymi sposobami, bo temperatury nie ma, no ale sama nie wiem... Fajne te zdjęcia. :P
Madzia, ależ możesz spowodować, abym to ja Ci tak pozytywnie zazdrościła. :P We mnie ta siła narastała ponad dwa miesiące, przez ostatni miesiąc spadło tylko 600g, ale dla mnie to było bardzo dużo, ponieważ wcześniejsze miesiące kończyły się na przynajmniej pięciu kiloskach odzyskanego tłuszczu. Wiem, że najwazniejsze i najtrudniejsze to sobie tego powerka wychować, jestem przekonana, że i Tobie się uda!!! :P
Dziękuję laseczki za wszystko.
Hej Bella!
Na pewno sie uda! 4 dni to nie jest az tak duzo! A tego zapalu to i na 4 miesiace Ci chyba starczy
Bellus, rzeczywiscie zatrybilas Prasowanie + cwiczenia, naprawde podziwiam, ze potrafisz sie tak zebrac w sobie mimo @. Ja to ciagle szukam jakichs wymowek
Ja mam plan pozamrazac swiateczne potrawy, ktorych nie zdolamy zjesc w ciagu tych 3 dni, zeby nie jesc na sile i zeby moc sie nimi delektowac jeszcze po Nowym Roku
Wspanialego dietkowego wtorku Ci zycze!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Życzę pogodnych ,radosnych i pełnych rodzinnego ciepła Świąt Bożego Narodzenia
Ewa
belluś intrygują mnie te twoje ćwiczenia....
...co dokładnie robisz....
pytam bo właśnie siedziałam na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i znalazłam świetny obwodowy trening na schudnięcie, aby ładnie wyrobić mięśnie (masa+rzeźba) ale bez koniecznego sprzętu...
mam go wydrukowany i dziś zamierzam wypróbować...
no i mam pytanko, czy twoja waga nie przeszkadza ci w tych ćwiczeniach...?? ja jakoś panicznie boję się o kolana, bo jak wchodzę po schodach to słyszę jak mi chrupią, tzn jak się kości o siebie ocierają....dlatego rowerek wydawał mi się sensowny, ale z drugiej strony jak poczytałam sobie tam o poprawie spalania spoczynkowego, rodzajach treningów itd, to doszłam do wniosku ze sam rowerek to mało i najlepiej robić 3 razy w tygodniu siłowy (taki domowy) i aeroby po, a w pozostałe 2-3 dni tylko aeroby... no i też podkreślali wielokrotnie tam na forum że odpoczynek, najlepiej dwa dni być musi...
co ty na to??
Belluś, ja dziś wpadam ekspresowo cmoknąć Cię w policzek
dlaczego tak w pędzie, to Ty napewno wiesz
zakoniam, zazimiam... i znikam
buziaki
BELLUŚKA TY MOJE SŁONECZKO ZAWSZE MNIE PRZYTUL;ISZ , POWIESZ MIŁE SŁOWO I NA DUSZY ROBI SIE LŻEJ.
WIESZ MYŚLĘ ŻE KAŻDA MA JAKIES SWOJE PROBLEMY . NIE ZAWSZE MAMY OCHOTĘ O NICH GŁOŚNO MÓWIC, ALE ZAWSZE JESTEŚ W MOICH MYŚLACH I W MOIM SERDUSZKU.PO MIMO WSZYSTKICH PRZECIWNOSCI LOSU MY NIE PODDAMY SIĘ ZUPEŁNIE. WKLEJ ZDJĘCIA MIESZKANKA PEWNIE JUZ BLISKO KOŃCA WSZYSTKIE ROBOTY.MASZ NAPEWNO BARDZO PRZYTULNIE W DOMCIU. PANUJE W NIM CIEPŁY KLIMAT.
BUZIOACZKI .
Buziaki
DZIEŃ DOBRY .
POZDRAWIAM PRZY PORANNEJ KAWCE.
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA PEŁNEGO WRAŻEN.
BUZIACZKI.
Zakładki