Hej dziewczyny moje kochane!!!
Weekend przywitałam katarem i bólem gardełka.. mam nadzieje, że mi to szybko przejdzie...
Dietkowanie idzie w miare ładnie trzymam wagę hehe
+/- 1000 kcal i jest ok. Licze każdy drobizag co w siebie wciagam... poczawszy o kromki chleba razowego a kończywszy na 4 słodkich lentilkach którym nie byłam w stanie się oprzeć

A wczoraj na zakupach... dostałam ślicznego komplementa byłam sobie w supermarkecie z mamą i akurat tam jest taki chłopak (ok .21 lat ) i akurat wykładał towar (jakieś soczki hihi ) Ja sobie sięgałam po moją multiwitaminkę... i jego zobaczyłam hihi Oczywiście jak przystało na kobitke zatrzepotałam ładnie rzesami i on mi powiedział "hej" . Odpowiedziałam...
Za mną podążała mama a że obie jesteśmy okropnie podobne, moja mama jest koleżanką kadrowej i czesto sobie pogadają jak się spotkają w tym sklepie, to ten koleś do mojej mamy: To pani córka??
Mama: Tak.
Koleś: Śliczna.
Ja z końca sklepu: dziękuję

Niedługo chyba znowu sobie pójdę do tego sklepu na zakupy hehehe
A tak serio to uśmiechneta byłam do wieczorka, dopóki nie poczułam bólu gardła...
Musze szybko wyzdrowieć

Pozdrawiam!!