Hej wszystkim
co do mojej dietki... hehehe
bardziej ona wyglada jak kopenhaska specjalnie dla Paulinki niż normalna kopenhaska

rano nie pójde do szkoły na 6 godzin tylko o samej kawie. Zazwyczaj zjem sobie do tego jeszcze sucharka...
w szkole nie wysiedze.... biore kanapke z czarnego chlebka z jakąś odtłuszczoną szynką...
później obiad jak w diecie...
i kolacja też (chociaż ostatnio miałam taką wielką kolacje w której był jogurt i sałatka owocowa z jogurtu zrezygnowałam... bo sałatka mi wystarczyła i była pyyyyszna

tak czy siak. nie mam czasu ćwiczyć. przychodze do szkoły od razu do książek...
koniec półrocza wiec wiecie jak to bywa w klasie maturalnej

mam nadzieje jednak że będe szczupleć. Na razie za mną 0,5 kg.
Jest ok. nie czuje takiej potrzeby żeby jeść dużo...
Gorzej że jeszcze czasem mam zachciewaję na słodycze...
eh.. cieżko jest... ciężko...